Do mam półrocznych dzieci

Są tu mamy półrocznych dzieci? Chciałam się czegoś dowiedzie

up

A co chciałabys wiedzieć?

Czy pięcio i pół miesięczne można wsadzac do chodzika? Aldo sadzać na koniu na biegunach?

*dziecko

Myslę, że to jeszcze za wcześnie. Ale to też zależy jakie "sztywne" jest twoje dziecko. Ja mojego synka wsadziłam do chodaka jak miała pół roczku, niby trochę sie tymi nózkami odpychał ale widziałam, że jest mu niewygodnie i zrezygnowałam. Miesiąc później zaczął raczkować i kilka dni przed skończeniem 10 miesięcy zaczął nam chodzić:)

A jeżeli chodzi o konia na biegunach to myślę, że napewno sobie na nim nie poradzi i będzie spadać. Więc lepiej nie ryzykuj.

Nie o moje dziecko chodzi, ale koleżanki? Bo wydawało mi się, że to za wcześnie, ale nie byłam na 100% pewna. I jeszcze to stawianie dziecka na nóżkach, co prawda podtrzymując, ale zawsze to stawianie.

To zdecydowanie za wczesnie, sama widziałam po swoim synku. Nie mozna robić nic na siłe, kiedy dziecko bedzie gotowe i poczuje siłę to samo sie podniesie i wstanie.

No też mi się tak wydawało, aż mi szkoda tego dziecka :( Kumpela na siłe go trzyma w takich nienaturalnych pozach.

Robi mu wielką krzywdę, dziecko półroczne ma jeszcze bardzo słaby kręgosłup.

Mój syn w wieku 6 miesięcy korzystał z chodzika. Jako 9-miesięczny maluch juz chodził. Synek mojego szwagra od 6 miesiaca był uczony raczkowania...tak więc wszystko zalezy od tego jak silne jest dziecko. Wątły i drobniutki maluch nie będzie miał tyle siły, by siedziec w chodziku..

wstawało samo. I spróbuj takiego powstrzymać :o. Tłumaczyłam, że dla dobra swojego kręgosłupa powinien przestać, ale jakoś nie słuchał ;). Za nogi i ręce do łóżeczka też nie przywiązywałam, więc sobie stał. Dzieci naprawdę różnie się rozwijają i nie ma co generalizować. Na pewno nie jest to nic dobrego, jeśli rodzice na siłę chcą 'przyspieszyć rozwój' dziecka, ale nie znam rodzica, który świadomie chciałby dziecku zrobić krzywdę. Może po prostu chce mu dostarczyć nowych bodźców w ograniczonej ilości ;).

Ale wydaje mi się, że co innego, jak dziecko samo sobie wstaje po meblach, nikt go nie zmusza, a co innego, jak go się wkłada do chodzika i ma tam siedzieć. Czy się mylę?

chodzikom zdecydowane nie, a na zabawki typu skoczki i koniki na biegunach bedzie jeszcze czas.. Dziecko jest gotowe wtedy do siadania i stania kiedy samo to zrobi, moja corka nie podpierana zasciankowymi metodami typu poduszki, chodziki ktore prowadza do wymuszonej postawy dziecka i wielu negatywnych konsekwencji, i inne sama usiadla pieknie majac 7 miesiecy, przed roczkiem zaczela samodzielnie chodzic.

up

up