mamy 2 maluchow

sa tu mamy 2 maluchow? ja mam 2 latka i roczniaka i nie daje juz rady.... jak wy sobie dajecie?

Ja mam 2,5 latke i roczniaka. Radze sobie niezle od ok 2 m-cy i dumna z siebie jestem :D. Jedyne co mnie juz teraz tylko wkurza to wrzaski corki. Corka jest starsza. Nie mam juz pomyslow co zrobic zeby przestala

no wlasnie tez jestem ciekawa bo my staramy sie o dziecko moj chce miec 2 a ja dfiitywnie tylko jedno !!! dlatego wkurza mnie jak mi mowi ze 1 czy 2 to zadna roznica !!! jasne

Dziewczyny, wszystko da sie przeżyc, nasze najstarsze dziecię miało 2,5 roku, gdy urodziły się nam bliźniaki :-D Zyjemy i mamy się dobrze.

xxx jaaa xxx - to mu powiedz ze dwoje ok ale jak to on zostanie z nimi w domu :d Wiesz fajnie jest miec dwojke, fajna jest na dluzsza mete mala roznica wieku ale pierwszy rok z dwojka i podkresle tylko ze bez absolutnie niczyjej pomocy to MASAKRA. Ja niejednokrotnie mialam dosc, nie raz sie poplaklam ale znalazlam wreszcie sposob i sobie radze. Inna recz jak macie babcie i maz niepracuje 12 godz na dobe ;) wtedy to pikus ;) a przynajmniej ja umialabym kazda pomoc docenic ;)

znam swojego faceta i wiem ze po 2,3 nieprzespanych nocach pada wiec ciezko mi uwierzyc w jego ogromna pomoc :p wiem ze przy pierwszym ma sie czas przynajmniej na ogarniecie siebie a przy kolejnym jak sie juz je uspi to to drugie wymaga uwagi

ja sobie radzę z czwórką i nie uważam się za superbohatera. :) wszystko jest do przeżycia. :)

a pracujesz?? ja mam dosc odpowiedzialna prace i goniace mnie ciagle terminy :/

Ja nie pracuje. Jestem na urlopie wychowaczym. Jeszcze rok chce zostac az maluchy do przedszkola bede mogla wyslac. JA do pracy tez min na 10 godz bo 1h dojazd mi zajmuje :/

http://www.notoklops.pl/ zapraszam na mojego bloga, kazda mloda mama znajdzie tam cos dla siebie

http://www.notoklops.pl/ zapraszam na mojego bloga, kazda mloda mama znajdzie tam cos dla siebie

a powiedzcie mi jak radzicie sobie z chorobami?? dzieci czesto cos lapia jedno od drugiego?? jak takie temty ogarniacie ?? ja mam 2,5 letniego synka tez bym chciala miec jeszcze jdno dziecko ale moj synek jak narazie jets dosyc chorowity pomimo ze nie chodzi do zlobka i boje sie ze kolejne dziecko to juz wogole z domu nie wyjde od jesieni do wiosny

Majka w styczniu kończy 2 lata, Błażej w lutym rok. Też żyjemy;) Wydaje mi się, że przy dwójce jestem bardziej zorganizowana niż przy jednym. Ja działam tak: rano jak wstajemy i dzieciaki są grzeczne po nocce to szybko ogarniam mieszkanie i podszykowuję obiad a potem w miarę jak mi dzieci dają to na spokojnie robię sobie resztę. Choroby póki co Ich się nie imają. Ale jak patrzę na Nich jak się razem walają po podłodze to się cieszę, że jest dwójka:)

Moje odpukac nie choruja

Mnie to niedługo czeka, w maju córka kończy 2 latka i również w maju ma się nam urodzić drugie dziecko. Chętnie poczytam jakieś rady jak to ogarnąć :)

Endlessy że tak zapaytam, bo nei wspominasz nic o zabawie z dzieciakiami- dbasz o nie,w sensie kuchnia, sprzątanie, gotowanie ok a co z zabawą? pytam bez złośliwości, niektóe mamy uwielbiają robić wszystko opróćz zwykłej zabawy z dzieciakami a jak są dwoje to teoretycznie mogą się bawic razem

Sawa to piszesz że cóka kończy 2 lata a ma ledwo 1.5 roku hehe śmiesznie to zabrzmiało ale wiem w jakim kontekscie chcialas zaznaczyc róznice wieku ;-)

W zasadzie to nie wiem co było nielogicznego w mojej wypowiedzi, ale może od drugiej strony jak ktoś czyta to faktycznie to jakoś może inaczej brzmiało. Nie wiem... powiedziałam o maju bo w maju ma być drugie dziecko a na razie jest jedno. hehe dobra nie ważne, w sumie nic istotnego ;)

Sawa po pol roku fajnie sprawdza cos takiego - na spacery idziesz kiedy oboje sa wyspani - u nas najlepiej wczesnie rano i po obiedzie i wtedy bawiacie sie razem na zewnatrz. Jak mniejsze spi to bawisz sie ze starszym. Starszego sprobuj odzwyczaic od spania w dzien wtedy wieczorem dwojka szybko idzie spac i masz czas na sprzatanie i relaks ;) a gotuje razem z nimi. Fajnie jest miec w kazdym pomieszczeniu miejsce dla malucha - kojec, lozeczko. Zwlaszcza w kuchni sie przydaje ;) jak psoci to fik go do kojca i moge dalej robic swoje. A na pierwsze pol roku u nas nie bylo sposobu. Maly byl starsznie wrzaskliwym niemowlkiem, moze to kolki byly, nie wiem. Wazne ze przeszlo. Potrafil 2-3 godz dziennie poprostu wrzeszczec. Ciezkie to bylo dla mnie, na corce sie mocno odbilo. Syn sie uspokoil a teraz ona daje jazzu ;)

No w kuchni to niestety nie mam miejsca prawie na nic :-/ Chciałabym żeby drugie dziecko tak spało jak pierwsze hehe Córka po przyjściu ze szpitala miała fazy że jak zasnęła to i 6 h spała ciurkiem a jak skończyła 3 miesiące to już przesypiała całą noc (od 18 do 5), za to potem było gorzej z wieczornym usypianiem, męczyliśmy się do roczku. Teraz tylko się zastanawiam jak to będzie, bo wszyscy będziemy spać w jednym pokoju, my z mężem na kanapie (teraz mamy łóżko, ale w styczniu kupimy rozkładaną kanapę), córka dostanie swoje pierwsze "dorosłe" łóżeczko no i najmniejsza pociecha będzie w dziecięcym łóżeczku. Pod względem miejsca będzie ok, ale zastanawia mnie jak to będzie gdy w nicy dziecko będzie się budziło na karmienie i płakało..... jak starsza córka będzie mogła spać w takich warunkach :P No ale wyjścia za bardzo nie mamy.

* w nocy

Corka spi w nocy jak kamien. Placz jej nie przeszkadza ;) nawet jak w jednym pokoju spia. Tzn w domu maja osobne pokoje. My tez spimy w swoim pokoju. Ale jak gdzies w gosci pojedziemy i spimy wszyscy razem to nie ma problemu.

a moze corke ta 2 letnia do osobnego pokoju poprostu przeniesc?? napewno jakby miala swoj pokoj to by nie ucierpiala na tym. ja bym nie mogla spac z moi synkiem w jednym pokoju balabym sie ze go obudze jak tylko sie porusze czy cos :) ma sowj pokoj i super spi cale noce nikt go nie budzi

No pokój swój będzie miała jak już wreszcie kiedyś wybudujemy dom :) Póki co rozważaliśmy opcję żeby spała oddzielnie, ale to raczej kiepski pomysł. Niby mamy 3 pokojowe mieszkanie, ale w jednym pokoju jest mój dziadek, w drugim my no i zostaje salon. No i myśleliśmy żeby córka spała sama np. w salonie, ale to nie przejdzie bo ona jest taką psotnicą, że bym rano salonu nie poznała. Jak nikt nie patrzy to próbuje wleźć na parapet, wyrzuca ziemię z kwiatków stojących na parapecie, rysuje po ścianie itp :-/ Wydaje mi się, że jest jeszcze za mała na to żeby zostać samą, a jeśli nawet bym ją włożyła do dziecięcego łóżeczka (chcemy z niego już zrezygnować i przeznaczyć dla drugiego dziecka), to ona zaczyna się wychylać mocno za barierkę i boję się że w końcu wyleci z niego. No ale liczę na to że taki stan rzeczy, tzn. spanie w jednym pokoju nie potrwa długo, jak już młodsze będzie spało całą noc bez pobudek to my się przeniesiemy do salonu a dzieci będą miały wspólny pokój. Jak już pisałam córka przesypiała całe noce od 3 miesiąca życia, choć wiem że każde dziecko jest inne i może różnie być.