Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niepewnaaaniczego

czy to tylko mnie dotyczy

Polecane posty

Gość niepewnaaaniczego

jestem po 30tce,nie mam stalego faceta, ale mam kochankow od czasu do czasu. dzis uprawialam seks z dwoma w odstepie kilku godzin,nie wiedza o sobie oczywiscie. nie jestem z nimi by sie tylko pieprzyc jak kroliki i miec orgazmy. potrzebuje ciepla, czulosci i znajduje to w takich luznych spotkaniach. nie wiem czy moge kogos w ogole pokochac i stworzyc zwiazek. czy to znak tych czasow,gdzie trudno o milosc? czy inni tez tak maja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eewrwettwe
ja czasami mam ochotę na zdradę, ale tylko po to żeby się pieprzyć. Szukać uczucia i ciepła w przypadkowym seksie? To trochę dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość her***komendante
ile prostytutek tyle tłumaczeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewnaaaniczego
poniewaz nie kocham nikogo , ale potrzeba mi jak akzdemu czulsoci,bliskosci troche, to znajduje to w takich spotkaniach, nie spotykam sie z kazdym jednorazowo. mam teraz dwoch stalych ''znajomych'',oprocz seksu rozmawiamy,dzielimy sie roznymi sprawami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooee99
nigdy tego nie moglam i nie moge pojac jak mozna znalezc cieplo w przygodnych sexach,zadowalajac sie byle kim na chwile...ale chyba jestem z innej epoki bo od lat jestem z tym samym cudownym facetem i ani mysle o zdradzie,w nim znajduje cieplo i przystan,to co piszesz to dla mnie niepojete,ale jak tak lubisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewnaaaniczego
to nie sa przypadkowi faceci. najpierw ich poznaje,spotykam sie,zblizamy sie do siebie i jest seks i czulsoci i rozmowy. ale milsoci brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja........
Nie umiałabym spać z dwoma różnymi facetami tego samego dnia. w ogóle dla mnie sex bez uczucia (miłości) to kurestwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewnaaaniczego
seks to dawanie sobie przyjemnsoci. kurestwo jest sprzedawaniem ciala za pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam21lat.....
Mam tak samo! 21 lat-7 partnerow seksualnych... Lubie seks, ale nie trafilam na milosc. Chyba wejde z kims w jakis uklad, bo chce przystopowac z iloscia partnerow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GHost_Recoon
Czy mogę się dołączyć? Po prostu musisz rozładować napięcie. Masz może przeczucie, że nie jesteś stworzona do normalnego związku, w sensie, że dusiłabyś się w nim, tą rutyną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewnaaaniczego
zawsze myslalam ze napiecie moge rozladowac sama,wiadomo, masturbacja itp. nie o seks tu tlyko chodzi. ja nie umiem nikogo pokochac. bylam w zwiazkach,bo potrzebowalam bliskosci i czulosci,ale nie umialam kogos kochac. mysle,ze dlatego jestem teraz w takich relacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GHost_Recoon
masz jakiś defekt emocjonalny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewnaaaniczego
zaczynam myslec,ze tak. chcialam sie zapsiac do psychologa,ale dopeiro terminy od stycznia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GHost_Recoon
a jak jest z Twoją ufnością, przywiązywaniem do ludzi? Widzisz to na zasadzie wzajemnej korzyści i tylko korzyści?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewnaaaniczego
nie bardzo rozumiem o co chodzi z tymi korzysciami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GHost_Recoon
potrzebujesz bliskości czułości i sexu, a to są potrzeby fizjologii,psychiki. Skoro nie wynikają one z potrzeby miłości, uczucia to musisz je pozyskiwać. To są te korzyści, które zyskujesz na partnerze. W zamian on dostaje to samo. Rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewnaaaniczego
tak. potrzebuje tego. wlasciwie takie luzne znajomsoci po to wlasnie w ogole zaczynam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewnaaaniczego
i chyba bardziej interesuje mnie to ile moge dostac,niz ile moge dac. przyznaje sie do tego egoizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julittaa
Znak czasów ?! o matko ! to Twoje zycie i Ty tu decydujesz, jest jak jest bo tak chcialas. Ja mam stalego chlopaka i jakos czasy nam tego nie utrudniaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość V.I.P
Kto cie tak wychował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franzus
Pewnie masz HIV'a i cipę jak wiadro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewnaaaniczego
franzus- bardzo ci wspolczuje,braku mozgu... skoro ktos rzuca takie teksty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GHost_Recoon
Egoizm jest potrzebny, żeby nabrać dystansu do innych. Ale w pewnym momencie można w tym tkwić tak długo, że w środku zaczyna być pustka. Skoro nie ma tam miłości do kogoś,to co tam jest? Spaczone emocje, brak empatii,celu. Jest tylko zagubienie, fizykalność i rch po okręgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewnaaaniczego
byc moze masz racje,ale ja nei rozumiem tego mechanizmu.i uzalezniam sie od tego w sensie,ze gdy sie rozstajemy dalej zyje tymi emocjami i potrzebuje jeszcze i juz mysle co na nast. spotkaniu itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GHost_Recoon
emocjami? jakimi? Potrafisz je określić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewnaaaniczego
hmm wspominam co mi np mowil, jak dotykal, adorowal, usmiechal do mnie, wspominam tez wrazenie jakie wywarlam na nim. dowartosciowuje mnie to oczywiscie, poprawia humor. chyba mi tez zalezy by czuc przez te kilka godzin,ze jestem tu i w tym momencie w jakis sposob wazna dla niego/nich np. wiem,ze to niedojrzalosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GHost_Recoon
próbujesz sobie coś udowodnić tym? Masz jakieś przykre doświadczenia z dzieciństwa np. rozwód rodziców, samotna/y mama/ojciec? Skądś to się bierze,prawdopodobnie wpływ czynników rodzicielskich. Jeżeli naruszam Twoją prywatność, to protestuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewnaaaniczego
nie naruszasz,moze potrzebuje z kims porozmawiac, tak naprawde czesto czuje pustke, probuje ja jakos wypelnic ale wszystko wydaje mi sie mdle, w ciemnych barwach. moi rodzice sa razem caly czas, przykre doswiadczenia to z tego co pamietam moj ojciec-tyran. z jednej strony bawil sie ze mna,biegalismy po domu itp a z drugiej ponizal slownioe,psychicznie,pogardliwie sie odnosil,do tej pory potrafi jednym slowem wytracic mnie z rownowagi. najgorsza byla ta pogarda.i taka 'sztywnosc' w relacjach. oczywiscie ,ze nie czulam jego akceptacji, nienawidzilam go i brzydzilam sie nim. tak,teraz widze,ze chyba cos probuje sobie udowodnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GHost_Recoon
bardzo możliwe, że jego wychowanie,brak prawdziwej ojcowskiej miłości nie dał Ci poprawnego (dobrego) wzorca. Być może nie doświadczyłaś miłości ojcowskiej, co wytworzyło Ciebie jakąś blokadę. Ty z kolei nie potrafisz teraz poczuć czegoś głębszego do mężczyzny. Nie potrafisz przenieść tego wzorca na innego faceta, bo go brakuje lub kuleje. Takie rzeczy zwykle pojawiają, uwidaczniają się u nas w wieku dorosłym. Najgorsze jest to, że nie mamy na to wpływu. Nie neguję tego co robisz. Tylko zastanów się czy to nie doprowadzi Cię do nałogu, przyzwyczajenia do takiego stanu, trybu życia. Jakiekolwiek emocje pojawiają się u Ciebie, znikają wraz ze znajomością. Później pojawiają się kolejne do innego...itd. Wszystko zaczyna się zlewać. W pewnym momencie trafisz na dobrą partię i nie dostrzeżesz tego. Minie Ci koło nosa. Myślałaś o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewnaaaniczego
nie myslalam, sadze,ze jesli trafie na kogos odpowiedniego to bede wiedziala,ze to on. moge sie mylic. mam wrazenie ,ze nikt nie mzoe mi dac tego czego chce,by z nim byc na stale,druga sprawa , ze nie potrafie okazac uczuc czy bliskosci, nawet w seksie to oni pieszcza moje cialo,ja mniej daje od siebie.no problem mam,widze. wiem,ze to zle,bo np zamaist zajac sie sprawami innymi,pol dnia mysle,siedze na gg by z nimi pogadac,uzyskac znowu ich uwage,pcozuc sie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×