Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość neeeeever again

beznadziejny układ

Polecane posty

Gość neeeeever again

Wpakowałam się w beznadziejny układ i pomimo postrzegania mnie jako osobę silną psychicznie, nie potrafię sobie z tym poradzić. Przybliżę temat. Ja lat 23, On lat 30. Połączyła nas iskra 2 lata temu. Było gorąco i cudownie, i trudno (bo dzieli nas 450km. Po studiach miałam sie przeprowadzić, wystarczyło, że poczeka rok). Czułam/Czuję się przy nim wyjątkowo bezpiecznie. On mówił, że czuł to samo. Co jakiś czas się odwiedzamy... Bratnie dusze? Jeśli istnieją, to na pewno. Byliśmy ze sobą przez pół roku. Potem stwierdził, że miłość na odległość nie ma sensu, że brak mu juz romantycznego spojrzenia (dużo w zyciu przeżył, zraniła go Była kobieta, z która był 6 lat)... ale nikt z nas nie potrafił zerwać kontaktu. Kiedy powiedziałam, któregoś razu DOŚĆ i przez 3 miesiące milczałam, on nie pozwolił mi się odizolować... Ciągle był. Codziennie wymieniamy ok 50 smsów, wiemy o sobie wszystko. Uważa mnie za przyjaciółkę, ale ja sceptycznie podchodzę do przyjaźni damsko-męskiej, wiedząc, że nadal Go kocham i ciagle liczę na coś więcej. W miedzy czasie ja i on mieliśmy kogoś. w obu przypadkach się rozleciało, ale cholernie mnie boli, gdy wymienia przy mnie jej imie, tak cholernie jej zazdroszczę, że to Ona wtulała sie w jego ramiona, a nie ja... nie wiem czy to ma jakiś sens ciągnąć dalej. Kiedys piwiedział, ze nic nie jest mi wstanie innego zaproponować, no chyba zebym mieszkała blizej... ale przecież gdyby mu zalezało to sam by zaproponował coś wiecej. teraz juz nawet nie chce o tym rozmawiac, gdy sie o to pytam. spedzamy razem sylwestra... ale nie wiem do czego to prowadzi? Głupia jestem, że ciągle się łudzę, ale nie potrafię przestać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julittaa
"ale przecież gdyby mu zalezało to sam by zaproponował coś wiecej. " a czy Ty zrobilas cos w tym kierunku zeby to ocalic ? oboje jestescie winni. Jesli Ci teraz strasznie zalezy to nie czekaj tylko walcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neeeeever again
Tak... tyle razy mowiłam, że rzucę swoje dotychczasowe życie, że się przeprowadze, ze potrzebuję tylko roku na pozamykanie swoich spraw (studia+zobowiazania w pracy). Tyle razy mowiłam, że Go kocham, że nigdy nikt nie zawrócił mi tak w głowie, ale on nic z tym nie zrobił. Tylko, że czasem dzwoni i mówi mi jaka jestem wyjątkowa i że zawsze bedzie mnie na swoj sposób kochał... i nie wiem co o tym myśleć. 2 lata codziennego intensywnego kontaktu (własciwie jak para) + spotkania, gdzie on ma swoje zycie ja mam swoje TO NIE JEST NORMALNE. mam wrazenie, że to toksyczna wieź i boje sie, że moze stac sie jeszze bardziej. Nie rozumiem jakie ma w tym intencje... bo taka zwykła przyjaźń to dla mnie nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikdk
przeprowadz sie blizej,walcz jesli kochasz,szukaj tam pracy,ale on tez musi tego chciec,zapytaj czy jelsli przeprowadzisz sie to bedziecie razem,rozmowa i dzialaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikdk
widze ze ty tu tylko dzialasz a on tylko mowi ,postaw wszystko na 1 karte ,zobacz co on powie na to ze chcesz sie przeprowadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jdhejdndjd
Gosciu sie upaja tym, ze go ubostwiasz i podtrzymuje twoje uczucie smsami i kontaktem, bo nic go to nie kosztuje. Ty marnujesz lata, a on kopnie Cie w 4 litery, kiedy wreszcie spotka swoja milosc zycia. Uwierz mi, ze gdyby mu naprawde ba tobie zalezalo to zrobilby wszystko zeby byc z toba. Znam sporo mezczyzn, ktorzy rzucili wszystko i przyjechali za swoja ukochana do Polski z Hiszpani, Brazylii itp. Dobrze Ci intuicja podpowiada ze to toksyczny uklad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neeeeever again
No wlasnie i tego się boję, że skresle dla niego wszystko i nic. a on 2 miesiace temu rozstal sie z dziewczyna i ciagle porusza jej temat. mowi, że teskni itp więc zwątpiłam, bo nie widze pola do manewru. Dziękuję za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest EGOISTA. Maci Ci w glowie tylko. Gdyby Cie kochal - to rok nie jest wiecznoscia .Zreszta co to jest 450 km ? Toz to pryszcz. Nie mozna komus nagle powiedziec -rzuc wszystko dla mnie.Nikt nie ma prawa tak zadac.Trzeba wspolnie uzgodnic, pojsc na kompromis.Kompromisem byloby -poczekanie na Ciebie tego roku .W tym czasie swoje sprawy byc zamknela .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neeeeever again
Jdhejdndjd - masz racje... on teraz zerwał (tzn 2 miesiace) temu ze swoja dziewczyna (ja 4mies temu z facetem) ale dla mnie to nie było nic waznego. a on ciagle porusza temat tej dziewczyny, ze teskni itp... dlatego zwatpiłam i nie widze pola do manewru. wszyscy to widzą łacznie ze mna a ja nie potrafie przestac myslec o nim w kategorii "odpusc sobie, nie zalezy mu na Tobie", bo go kocham... głupia i naiwna a on to wykorzystuje, chociaz jak mu o tym powiedziałam, to twierdzi, ze nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neeeeever again
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×