Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość praczka przodownica!

Pranie, pranie, pranie....ile można?!

Polecane posty

Gość wsiowababa
jhajdh----No widzisz ja taka uchechłana jestem ,że nawet nie zauważyłam ,że napisałaś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praczka przodownica!
ireneuszkaa---------no, systematyczność dobra rzecz, tylko nie zawsze możliwa:D ja zwykle rano wstawiam pranie, w tym czasie karmię małą, robię śniadanie teściowej i mężowi, zmywam, sama się myję, piję kawkę, ogarniam pokoje...prasowanie spadło na absolutny koniec listy, koszule mężowe do pracy i ewentualnie jakieś dziecinne rzeczy ktore trzeba wyprasować, ale to wieczorem jak potomkini zaśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja na dodatek nie mam zmywarki i idzie się pochlastać, jak trzeba jeszcze stać przy zlewie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia_mamunia
" mam taki cykl szybkiego prania w pralce i szybkiego suszenia w suszarce, że w ciagu półtorej godziny mam wyprane, wysuszone i poskładane rzeczy w szafie." no to super, może tak suszarka jeszcze prasuje po drodze :) a tak poważnie to ja tez nie uzywam suszarki ze względu na wymięte rzeczy potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsiowababa
robota -pomoc i jeszcze ,żeby miał 1'90 cm i blond włosy i mięśnie jak pływak z Australii hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praczka przodownica!
kobrietta---ja też bez zmywarki, sama robię za zmywarkę:) oraz kucharkę i konserwatora powierzchni płaskich:D aha, i dostarczyciela zakupów:) ale to tak jak wszystkie pewnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale spoko, trzeba ćwiczyc hart ducha :D nasze babki prały na tarce, garnki czyściły piaskiem, miały pieluchy tetrowe, pampersów nie znały, słoiczków nie było a my narzekamy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
praczka - hahahhahaha :D ja jeszcze robie za babcie klozetową, tylko opłat nie pobieram hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsiowababa
NO!! to prawda ,moja mama nawet wody nie miała i musiała targać wszystko na drugie piętro .Tara pamiętam jak wisiała w łazience :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praczka przodownica!
Nasze babki nie miały internetu, kafe, fb i innych, to i czasu było więcej na robotę :P ale poważnie, gdybym miała jeszcze prać zasikane i pos.ane pieluchy tetrowe, to chyba bym się na jednej z nich powiesiła! Za wynalezienie pampersów powinni dać Nobla!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiaak
ja mówiłam o pralko-suszarce firmy Bosch, naocznie widziałam i dotykałam wysuszone w niej pranie,mięciutkie i niepogniecione, tylko z tego co pamiętam cykl suszenia jest dosyć długi ok. 2,5 godz., właścicielka w każdym razie jest zachwycona i jak mówi ma ochotę całować ją w programator :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsiowababa
kobrietta a powinnaś pobierać te opłaty...grosz do grosza i może na zmywarkę się nazbiera:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praczka przodownica!
wsiowababa-------> moja mama też wychowała dwójkę dzieci bez bieżącej wody w domu i z pieluchami tetrowymi. A obiady gotowała z dówch dań codziennie, i dzieciom osobno (gdzie wtedy ktoś o słoiczkach słyszał), jak to robiła nie wiem! Chyba teraz takie siroty niezaradne i narzekają, że prania w pralce im za dużo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsiowababa
Przodownica...pamiętasz zabawy z mama ,albo spacery ,ile czasu Twoja mama poświęcała dzieciom oprócz ciągłego gotowania ,sprzątania itp. Bo ja niestety tego nie pamiętam:( moja mama ciągle była zaganiana,zmęczona. Uwielbiałam jak zgasło światło ,to mama siadał i opowiadała nam o życiu ...tylko wtedy miała czas:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsiowababa
Także takie sieroty niezorganizowane, to już nie jesteśmy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja sprostuje
Otóż pralko-suszarki sa do d**y.strasznie rzeczy są z nich pogniecione,ze ich nawet sie wyprasowac nie da.same suszarki sa rewelacyjne,bo maja wielki bęben i rzeczy mają w nim mnostwo miejsca.sorki,ale musialam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam w domu trzy maine coony
w pralko suszarkach suszy się połowe tego co sie wyprało i nie gniotą bielizny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale czesto pierzecie
ja mam corke prawie 3 letnia ale nigdy nie pralam codziennie, nawet co 2 dni mi sie nie zdaza. A do tego oboje z mezem jestesmy kucharzami wiec dochodza so tego uniformy. Segreguje ubrania - biale z jasnymi kolorami ciemne z czarnymi reczniki z posciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsiowababa
Ja mam w domu troje dzieci w wieku szkolnym.Po trójce codziennie jest 3xbielizna 3x spodnie 3x bluzy 3x koszulki Do tego dojdą stroje gimnastyczne i pralka pełna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia..........
Powiedzcie mi po co prasujecie swierzo wyprane ubrania? Ja sciagam z suszary, skladam i ukladam na miejsce. Jak chce cosc ubrać to gdy jest wymiete, prasuje. Bawelniane ciuszki raczej ubieram dziecku bez prasowania, bo od cieploty ciala się prostuja. Nie wkladam na sile calego bebna do pralki, bo ciuchy wtedy bardziej się gniota i gorzej piora. Mam w domu faceta z warsztatu, polrocznego alergika i 3 letnia brudaske:) która za chusteczke uważa rekaw swoich ubrań. Piore codziennie, czasem co 2 dni, ale oszczedzam czas na prasowaniu. Jak ktoras chce to nawet oddam zelazko, calkiem nowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamamaa
ja tez tylko piore i piore :( mamy male mieszkanie i nie ma nawet gdzie suszarki postawic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osfijsodij
No to dziewczyny sluchajcie, ja jeszcze nie mam dziecka a tak samo- codziennie pralka chodzi. Moj ukochany jest poprostu przewrazliwiony-codziennie uzywa 4 (!!) koszulki i 3 reczniki(!!) i oczywiscie za kazdym razem nowe, czyste. Dlaczego? 1 koszulka do pracy, 2 gdy rozwozi towar, 3 do chodzenia, 4 do spania. I nie ma mozliwosci zeby w jednej dwa dni chodzic (mimo, ze mial ja na sobie 3h), albo spac. Oczywiscie do pracy recznik na kark (pracuje ciezko), potem po pracy kapiel to 2 recznik, wieczorem kapiel 3 recznik. I tez dwa razy jednego nie uzyje :/ Juz sie zdenerwowalam to mu kazalam samemu wieszac i zwieszac z suszarki, to efekt byl taki, ze wiecznie suszarka pelna, pralka nie rozladowana itd wiec tak n aprawde robie to sama. Az strach pomyslec jak sie zdecydujemy na dziecko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja prasuje na bieżaco synkowi, bluzki na długi rękaw, swetry cieńsze i spodnie, koszulek i bielizny, której nie widać nie prasuje i prasuje sobie tylko te ciuchy które mam akurat założyć danego dnia, bo nie wyobrażam sobie pójść do prasy w pogniecionej bluzce czy sukience. tym też oszczędzam czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamamaa
ja skladam w koszu i po jednym dniu no chyba ze mam czas to od razu prasuje, prasuje prawie wszystko, a szczegolnie ubranka dwuletniej coreczki mam opsesje na tym punkcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia..........
Zmywarka mnie się marzy... musze natomiast zastosować przymus. Moj luby ma milion maszyn usprawniajacych jego prace. Oswiadczylam ze nie będę zmywala, nad zlewem kreci mi się w glowie(to akurat prawda) i tak już koncza się nam lyzeczki i taleze, kubki i garnki... niedlugo zmieknie 0)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamamaa
osfijsodij mam dla ciebie tylko jedno rozwiazanie, na kazdy dzien zostawiaj mu max 2 koszulki mow ze reszta w praniiu. tak samo reczniki 2 na dzien, jeden do pracy drugi do kapieli, taki recznik do kapania nawet na 2 gora trzy dni powinien wystarczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praczka przodownica!
wsiowababa------> ech, moja mama to w ogóle niesamowita kobita była (i jest), mimo harówy domowej zawsze miała czas dla mnie i brata, jej metoda polegała na tym, że dzieci bawiły się przy niej, w kuchni, podczas porządków, sprzątania itp., pamiętam że dla nas to była super zabawa a mama miała dom ogarnięty. I jeszcze palenie w piecach...(ale tym już tata się zajmował, zanim wyszedł do pracy i jak wracał)...A mama zawsze była pachnąca, umalowana, uczesana, po zakupy chodziliśmy z nią codziennie (w ramach spaceru), do kina co niedzielę, do biblioteki, do domu kultury na zajęcia...Ale nie pracowała zawodowo, nasz ojciec utrzymywał całą rodzinę. A dzieciństwo wspominamy z bratem cudownie-wspaniale było mieć mamę dla siebie na co dzień:) Rozpisałam się strasznie, właśnie byłam w łazience oddać się wieczornej toalecie i co - już złowieszczo na mnie mrugał kosz z brudami :P Ale postanowiłam być silna i nie poddawać się - mam już wszystko w nosie i idę spać, tylko mężusia odgonię od kompa :D Pozdrawiam Was wszystkie, Dziewczyny, odpocznijcie trochę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra ja tu gadu gadu, a hałda prania rośnie :P ide zmierzyć sie z tym demonem hehe to miłego prania, wróć! spania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×