koty w domu niszcza wszystko! mam juz dosc!!!!

nic nie niszczą, nie śmierdzą, nie leją po łóżku i kanapach, załatwiają się do kuwety, którą systematycznie sprzątam, więc nic nie śmierdzi, maja drapaki z miejscem do wylegiwania się, a teraz jeden wlazł mi na kolana, patrzy w ekran kompa i wygląda jakby zastanawiał się, co ci ludzie wypisują na nasz temat?:)

Sama jestes idiotka, sam weterynarz kazal mi je wysterelizowac w takim wlasnie czasie! I nie sadze by to mialo jakikolwiek zwiazek z tym tematem!

moja kotka wie,że może wejśc do kuchni na chwilę, jak mnie nie ma siedzi w holu, słyszy samochód w garażu i ..czeka przy drzwiach, wie, że będzie rytuał jedzenia pod nieobecność nie je, rzadko chrupki, jest wychodząca i sygnalizuje, kiedy chce wyjść jedynie zimą korzysta z kuwety wie, co może ze mną , a czego nie... teraz ogląda serial na fotelu, a potem pójdzie spać na swoje pudło

a nie dorosły , gównno wiesz a szczekasz

eh patrzę teraz na moje dwa sierściuchy jak słodko sobie drzemią :) też potrafią być wredne :) ale kuźwa kocham je nad zycie! nie niszczą specjalnie, ale np. skórzany narożnik cały pociachany bo jak się bawią to się ganiają po nim. z kwiatów w domu zrezygnowałam po tygodniu bo tak je kusiło żeby w ziemi pogrzebać że to silniejsze od nich chyba było :) nauczyły się spać poza sypialnią ale obowiązkowo o 6 pobudka! i nie ma zmiłuj się :) ale jakbyście zobaczyli jak aportują, jak wskakują na kolanka kiedy siedzę na kibelku i słodko mruczą :) jak się wariatki ocierają jak do domu wracamy! obie dają łapę za smakołyka. starsza reaguje na imię za kazdym zawołaniem! czasem bywa cieżko bo to białe długowłose koty. a najbardziej uwielbiam jak wejdą tam gdzie im nie wolno i nagle widzą że zauważyłam i lecę w ich kierunku a one startują z miejsca jak scooby do!!!!!!!!!

psa i kota odrobacza Cie - niestety sterylizuja i kastruja w tym wieku.. prowadze wojne z jedna taka ktora ma hodowle kociakow niebieskich rosyjskich - oni tez kastruja kotki 3 miesieczne i nierozumieja ze to tylko szkodzi kotom

Nie ośmieszaj się. Chyba to był ruski wet, co kasę chciał wyrwać przed innymi. Nie kastruje się kociąt!

dlaczego kotu zaczeło walić z pyska ? moze wiecie

...to wyżej nie było do Ciebie Marawihla Nie wolno tego robić, to jest nieetyczne

to sie mylisz, problemy maja poniewaz zostaly wysterylizowane zbyt wczesnie - wiem co mowie, uczylam sie o tym o o a wet ktory zlecil cos takiego to gowniarz ktory tylko liczy na kasiore, Ty bylas glupia i naiwne - zniszczyliscie zycie tych kotow.. kto bedzie chcial kota z problemami?

kastrowanie trzymiesięcznych kociąt to zbrodnia na zwierzaku, to czarna robota "hodowców" którzy chcą wyeliminować konkurencję :P

Autorko, roczny kot jest jeszcze bardzo młody i na pewno lubi jeszcze i musi się dużo bawić. Przecież koty żyją po kilkanaście lat, nawet 20. To co to jest rok? Spoważnieją trochę później. Daj im szansę. Koty nie są złośliwe, nie robią niczego z premedytacją, ale trzeba na pewno miec do nich podejście. Ja miałam wiele kotów i nigdy żadnych problemów, ale ja koty uwielbiam, rozumiem i wiem, jak z nimi postępować od małego.

Nigdy nie bylam wielbicielka kotow. Ba nawet zawsze mowilam ze koty to glupie zwierzeta. Teraz mam dwa koty i nie wyobrazam sobie ze mogloby byc inaczej. koty da sie wychowac. Nigdy nic mi nie zniszczyly. Zalatwiaja sie tylko do kuwety. Wiedza nawet ze przy zabawie z czlowiekiem nie wolno wystawiac pazurkow. Maja drapaki i legowiska i znajomi sa czasami w szoku ze w ogole mam zwierzeta bo po domu tego nie widac. Teraz jeden i drugi leza obok mnie i robia to co przez wiekszosc swojego zycia czyli smacznie spia :)

O rany, myślę, że wybierz się koniecznie do innego weterynarza. Koty sterylizuje się/kastruje po osiągnięciu przez nie dojrzałości płciowej - między 6 a 10 miesiącem życia. Takiemu trzymiesięczniakowi nie ma za bardzo co ucinać. Mógł rozwalić mu tym całą gospodarkę hormonalną...

ktoś tam o kwiatkach - mam ze 30 storczyków i kilkanaście innych doniczek - może ostatnia zrzuciła jedną doniczkę raz, w pierwszych dniach swojego życia u mnie, a była to dwuletnia kotka wzięta ze wsi, prawie dzika potem już jej się to nie zdarzyło więc jak sie chce - to można koty mojej siostry są rozpuszczone jak niektóre bachory i ona żadnych roślin w domu nie może mieć moje są nauczone i rośliny mogą sobie żyć z nimi w symbiozie frazesy o złośliwości, niewyuczalności itp. to tylko puste wymówki słabych charakterów nie tłumaczcie się, kociarze wiedzą swoje, bo koty znają, nie przekonacie nas do tych durnych opinii (w dodatku krzywdzących zwierzęta) jesteście cieniasy i tyle nie nadajecie się na przywódców dla waszych zwierząt nie ma o czym deliwerować a teraz zmykam, bo moje kociaszki już płaczą, żeby kłaść się spać z pańcią:) a co do chorób - najwięcej pasożytów i innych syfów to ludzie roznoszą, niestety 1

koty nie robia ci na zlosc tylko maja ciebie i twoje zakazy w dupie, uwazaja ciebie za zbedna osobe do ich egzystencji. A wiesz dlaczego? Bo czuli wczesniej twoja niechec, a widac to jak na dloni, a zwierzeta sa wyczulone na to. Moze intencje mialas dobre biorac koty, ale rozumu za grosz:O Mam kota z charakterkiem, tez mi kable by poprzegryzal, ale jak widzialam ze bierze jakis do pyska to od razu odsuwalam kabel mowiac spokojnie ze nie wolno, nie chowalam, nie zabieralam agresywnie, bo kot nie moze byc dzikusem, musi nauczyc sie zyc wsrod przedmiotow, ktorymi bawic sie nie moze. Ale to sie robi jak kot jest maly:O Moj ma dzis rok i jest strasznym indywidualista, musi byc jak on chce, ale granice sa i nauczyl sie ich za mlodu. Moj kot nie sika nigdzie procz podworka, nawet kuweta juz gardzi:P Smrod? Ja sie caly czas dziwie jakim cudem moj kot pachnie jakbym go wyplukala w plynie do plukania ciuchow:D Nie wiem jak on to robi:D Jesli czyjes koty smierdza to wspolczuje, ale kotom ze maja takich niechlujnych wlascicieli.

Porzeczka, a dlaczego Ty miałaś wiele kotów? Każdy żyje kilkanaście lat, to jak można mieć ic wiele? Ile masz lat???

A skad ja mam takie rzeczy wiedziec co ja jestem weterynarzem????? Jam mialy ok 3 tygodnie zawizlam je na pierwsza wizyte do weterynarza gdzie zostaly dokladnie zbadane i odrobaczone i juz wtedy weterynarz mi powiedzial, ze nalezaloby je wysterelizowac i kazal mi przyjsc jak mialy 3 miesiace! Co to kurwa teraz moja wina? A poza tym ode byly zawsze takie od samego poczatku, to nie jest wina sterylizacji! a do tej co pisze, ze beda cale zycie takie, coz gorzej dla nich, bo ja ich napewno dlugo juz pod swoim dachem nie bede trzymac. Bez przesady mam zniszczyc mieszkanie, moja prace, mam zyc w poniszczonym domu, bo przeciez nie mozna wyrzucic zwierzat???

ja mam kota z hodowli i byl kastrowany, ale w 7 miesiacu zycia. Jak mozna kastrowac 3 miesieczne kociaki:O

ewa, deliberować jeśli już :D:D:D

nie NIE MOŻNA, NIE WOLNO wyrzucać zwierzaków!!! rodzice ci tego nie wpoili?

Nie oceniam - ja zanim zdecydowałam się na kota, poczytałam trochę o nich i wiedziałam. Na Twoim miejscu udałabym się do innego weterynarza i zapytała, czy istnieje sposób na uregulowanie hormonów, jeśli to ich sprawa. Być może to kwestia suplementacji?

nie dosc ze wysterylizowaliscie je jak mialy 3 miesiace to jeszcze odebralas je matce gdy mialy 3 tygodnie? toz to szczyt glupoty!!!! ja uratowalam swojego kociaka od smierci, praktycznie byl nie zywy gdy go znalazlam pod dupskiem jego matki, odrzucila go dlatego go przygarnelam, Matka Twoich kotow mogla przenosic mlode a Ty je poprostu jej zabralas!!! o o zrobilas im najwieksza krzywde! a teraz zwalasz na nich wine! nic nie wiesz o kotach!

wiem nie wiem, dlaczego pomyliłam te litery może dlatego, że piszę nie tymi palcami co normalnie, bo normalne mam w musztardzie i mięsie dobra, tak czy inaczej - idę spać, bo kotki robią sie coraz bardziej natarczywe i włażą mi na kompa 1

nic nie wiesz o kotach- powtórzę. I skazujesz je na śmierć... Koty trzeba kochać, trochę bardziej niż fotele za 100 zł. :o

ewa, ja tak dla żartu :)

oddaj te koty komus kto sie nimi zaopiekuje, a ja porpsze namiary na tego weta ktory skazal je na cos takiego - chetnie go zglosze to stowarzyszenia ochrony zwierzat

Ktoś kazał jej koty uzależniać od siebie?- pytam.

trzeba miec odrobine pojecia o tym, ze zwierze tez czuje. czy gdyby autorka urodzila dziecko, ktore robiloby jej syf to tez mialaby je oddac? I tak, porownuje dziecko do kota, bo i jedno i drugie czuje tak samo.

do *