koty w domu niszcza wszystko! mam juz dosc!!!!

w upośledzonych rodzinach was wychowano a raczej chowano :P

a jak dlugo czekalas debilko? jeden dzien? 3? tydzien? - nastepnym razem niewpierdzielaj sie w zycie zwierzat o o jestem uczulona na takich ludzi jak Ty!!!

owszem porownuje, bo mam dziecko i mam tez kota a co za tym idzie posiadam jako taka wiedze o jednym i drugim. Za to ty masz albo patologicznych rodzicow albo byloby im wstyd czytajac twoje wypociny i zastanawialiby sie jak doszlo do tego, ze az tak spieprzyli robote jaka bylo wychowanie ciebie.

patologia to dla mnie jest ktos, kto wlasny dom rujnuje, bo przeciez wzierzeta sa takie kochane. kto akceptuje smrod, klaki, gdzie caly dom zniszczony jest przez zwierzeta, to jest patologia.

jak z was takie matki teresy to podajcie adres i wam je przywioze do domu. skoro wy jestescie takie uczone i umiecie chowac zwierzeta!

słuchaj autorko jesteś odpowiedzialna za te zwierzęta. Podjęłaś to. A że nie dałaś rady?Nie ich wina. Skrzywdziłąś je samym faktem, że nie masz wrażliwości, empatii, ludzkich uczuć... :o

nie przypisuj swoich cech kotom :P wzięłaś je pod swój dach, to za nie odpowiadasz, szukasz teraz wymówki aby sie ich pozbyć, twoim zasranym obowiązkiem jest znaleźć im nowy dom. I pamietaj zło wraca!

patologia jest wtedy kiedy ludzie na to zezwalaja, ja mam 2 duze psy i kociaka - bezproblemowe zwierzaki - jezeli ktos do mnie przychodzi w odwiedziny, nawet nie wie ze mam psy ( przewaznie sa na dworze w ogrodku ) gdy widzi psy jest zaskoczony ze w ogole je mam, widocznie nie smierdzi ze ludzie nie wiedza o o psy i koty nie sa dla wszystkich, Ty sie nienadajesz

Smród ,szczanie kotów,niszczenie to efekt tego jak ty się odnosisz do nich,nie umiałaś o nie zadbać albo ci się nie chciało .Tacy jak ty nie powinni mieć zwierząt i to jest prawda.Mam dwa kotki ,jak były małe to trochę zaznaczam trochę niszczyły czytaj musiały się bawić.Nie karciłam ,nauczyły się reagować na NIE wolno ,zawsze chodziły do kuwety .Na pewno nie chciało ci się w niej zmieniać ,taka prawda więc nie kręć tu.Kot to bardzo czyste zwierzę ,nie pójdzie do obsranego zaszczanego kibla ,a sam sobie nie wyczyści.Leń z ciebie a kotami się znudziłaś i tyle.

"patologia to dla mnie jest ktos, kto wlasny dom rujnuje, bo przeciez wzierzeta sa takie kochane. kto akceptuje smrod, klaki, gdzie caly dom zniszczony jest przez zwierzeta, to jest patologia." Jak masz smrod to twoja wina a nie kotow:O Jestes brudasem i syfiara skoro smierdzi w twoim domu. Dom zniszczony przez zwierzeta? Ludzie ci tu pisza wyraznie, ze zwierzeta trzeba nauczyc i wychowac, ale ty nie przyjmujesz tego w ogole do wiadomosci, bo myslisz, ze kazdy jest tak glupi jak ty, ze bierze bez myslenia malego, slodkiego kotka i nie zdaje sobie sprawy z odpowiedzialnosci. Otoz wyobraz sobie, ze sa ludzie ktorzy mysla glowa a nie pusta glowka:O

ja jestem taka uczona, że dla kilku kotów w miesiącu znajduję nowy dom, bo takie jak ty niedouki wywalają je z domów na zimę:o Skazujesz je na śmierć

Oddaj lepiej te koty,bo tylko im krzywdę robisz,znudziłaś się nimi jak starą zabawką ot prawda.Nie będą u ciebie szczęśliwe ,bo nie nadajesz się .

Ja mam kota, szaleje czasem ale nic nie zniszczyl, bawi sie ale nie demoluje, moze stresujesz swoje koty nastawieniem, o to nie trudno bo chyba jestes znerwicowana, kolo...

takie osoby wywalają zwierzęta na ulicę, ona nie znajdzie im domów.

zapytaj swojego weta czy nie prowadzi adopcji - pracowalam w klinice gdzie ludzie przynosili zwierzeta do adopcji, moze i Twoj ma cos takiego - z czystym sercem powiem ze wszytkie zwierzeta znalazly nowy dom o o swoja droga google nie gryzie, napewno znajda sie ludzie ktorzy przygarna kociaki

Zdaje się, że żywe istoty są ważniejsze niż wystrój wnętrz........

smród na caly dom ehe to co ty babo robisz ???????? Koty ,kocury się kastruje i nic nie śmierdzi ,miałm kiedyś 5 kotów tymczasowo i gości przyjmowałam.Żadnego smrodu ba zapachu nie było,wszyscy dziwili się że mam ich tyle.No madame idź,idź nasraj do kiibla,najszczaj i nie spuszczaj wody zobaczymy czy z ochotą tam pójdziesz ,po raz któryś z rzędu ;)

Mój kot jakoś nic nie niszczy , nie sika poza kuwetą czy dworem itd. Nikt na niego nie krzyczy bo nie musi

I nie rozumiem jak koty może mieć szmacisko, które w gruncie rzeczy zwierząt nie lubi. Żal tych zwierzaków !

Koty doskonale wyczuwają niechęć ,i odczuwają złe traktowanie .Zresztą niechluja z ciebie i oddaj je do adopcji .

Wyrzuty sumienia by jej żyć nie dały, w to trzeba wierzyć.

...a meble są wartością ponadczasową:D:D:D

akurat z tymi ludzmi ze wsi to sie nie zgodze:O Moi rodzice mieszkaja na wsi, maja koty 3, bo kotka im sie okocila i tylko jednemu kotkowi znalezli dom, a 2 pozostale zatrzymali, bo co mieli zrobic? Wyrzucic? Kotki nie wykastrowali, bo maja swoje zasady, ze kotka powinna chociaz raz okocic sie. Na wsi u rodzicow nie znam nikogo kto wyrzucilby kota czy psa. Wrecz je przygarniaja szczegolnie zima, bo miastowe paniusie wywoza w samochodach na zadupia koty i psy, ktore sie znudzily:O

taak wiem, ze na wsi kot czasami spotka LUDZI. Ale stereotypowo: kot niech spierdala. Tak już jest. Częściej w mieście ktoś się pochyli...

nie bede sie spierac, bo prawda jest taka, ze na wsi jak i w miescie mieszkaja sadysci co do zwierzat:O Ja po prostu nie znam nikogo kto by skrzywdzil zwierze ani nikogo ze wsi ani z miasta ani z Polski ani z za granicy. I mi sie w glowie nie miesci jak mozna wyrzucic zwierze:O Taka osoba musi byc strasznie zlym czlowiekiem.

Umrzeć - tego nie robi się kotu. Bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu. Wdrapywać się na ściany. Ocierać między meblami. Nic niby tu nie zmienione, a jednak pozamieniane. Niby nie przesunięte, a jednak porozsuwane. I wieczorami lampa już nie świeci. Słychać kroki na schodach, ale to nie te. Ręka, co kładzie rybę na talerzyk także nie ta, co kładła. Coś się tu nie zaczyna w swojej zwykłej porze. Coś się tu nie odbywa, jak powinno. Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął. I uporczywie go nie ma. Do wszystkich szaf się zajrzało, przez półki przebiegło. Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło. Nawet złamało zakaz i rozrzuciło papiery. Co więcej jest do zrobienia. Spać i czekać. Niech no on tylko wróci, niech no się pokaże. Już on się dowie, że tak z kotem nie można. Będzie sie szło w jego stronę jakby sie wcale nie chciało, pomalutku, na bardzo obrażonych łapach. I żadnych skoków, pisków na początek. Wisława Szymborska "Kot w pustym mieszkaniu"

Ale ładny wiersz :)

kto nie da się wychować tępe strzały! :O "Kot nie osiągnął tak wysokiego stopnia udomowienia jak pies, gdyż zachował niezależność i częściej w swoim postępowaniu kieruje się instynktem. Pod jego pozornym spokojem nieraz kryje się dzikie zwierzę"

* kota

Ja bym te je*b*ane kocury naprostował :D Chodziłyby jak szwajcarskie zegarki.