Kolejny dzień bez sexu

Jak wyżej. Dziś był kolejny dzień bez sexu, macania, dłuższego całowania. Jedynie na "do widzenia" dostałam dwa bardzo krótkie pocałunki. Jak się upomniałam to usłyszałam, że nie było okazji. Chciałam go zaciągnąć pod prysznic, pokochać się ale on że nie, ze się mył godzinę wcześniej a szkoda mu wody. Spoko. Ostatni i tak nieudany sex był w czwartek/piątek - frustracja :/

Idę postawić klocka, a Wy piszcie smiało. Jak wrócę to przeczytam :/

ja mam 4lata przerwy i jest mi zajebiscie:)zero potrzeb co wy w tym seksie widzicie ja nie wiem

podszyw - sio! folka dola - jest przyjemny, ponadto to niesamowite przeżycia z partnerem i dobra zabawa :)

Kto mnie wyrucha ? :(

zrób mu post od seksu, nic nie proś, nie błagaj zobaczymy ile wytrzyma :)

heh, tylko, ze to mnie już nosi, hormony szaleja i jest ciężko bo sama łaknę jego dotyku :( podszyw - sio!

zaczerniłam - podszyw - mwahahaa

za jakiś tydzień powinien wymiękać (tym bardziej jak zobaczy że tobie już nie zależy, nie będzie wiedział co jest grane) i wtedy powinnać się zrobić na bóstwo, niby niepozornie ale jednak. może jakieś seksi majteczki wystające ze spodni, wyższe buciki, mocniejszy makijaż oczu, uwiedź go niby nieświadomie (pewnie wiesz co lubi) ale zgrywaj słodką idiotkę, potem daj się całować namiętnie i długo, a gdy już będzie gotowy i będzie chciał się za Ciebie zabrać delikantnie go odsuń (NIE MOŻESZ WYMIĘKNĄĆ) i powiedz, że nie czujesz się w pełni odprężona bo przez to że tak długo Cię nie ruchał spadła Twoja samoocena i się krępujesz i masz blokadę psychiczną :( powinien być sfrustrowany i zacznie Cię przepraszać i skamleć żebyś mu uległa. Daj się zdobywać na nowo! faceci nie lubią dań podanych na tacy, oni musza polować!

Heh, cały tydzień? Świra dostanę, prędzej rzucę się na niego zwiąże i zgwałcę :)

czyli podnieca Cię wymuszony na nim seks?

miałam podobnie... tzn na każdym spotkaniu to ja inicjowałam seks aż w końcu mi się to znudziło było bardzo ciężko ale się zebrałam w sobie i nie inicjowałam minęło 1 spotkanie, 2 no i mój guy zaczął coś tam przebąkiwać nieśmiało jak było jakieś przytulanie czy coś ale ja udawałam że nie rozumie na 3 i 4 spotkaniach zaczął już śmielej nalegać ale ja mówiłam nie jak na 6 się zgodziłam to umarł ze szczęścia * spotkania były co tydzień

Nie, nie wymuszony, ze on by tego nie chciał. W sensie, on by się cieszył, ze ja przejęłam cała inicjatywę, nic by nie robił a byłoby mu dobrze, jemu by odpowiadało. Ale właśnie denerwuje mnie, ze jakoś ostatnimi czasy przestało mu zalezeć na sexie.

no i efekt jest taki że nie mam z nim teraz w tej kwestii problemu

no ale ile ty wytrzymałaś, 6 tygodni, moze to przez rzadkość spotkań? Ja mojego widze codzinnie, jak się myje, przebiera, łazi po domu tylko w bokserkach, w kuchni, jak lezymy np. podczas oglądania filmu. To mnie juz wszystko wtedy nosi :3

to że go nie widziałam to nie zmniejszyło mojej potrzeby a wręcz byłam wściekła że choć raz na tydzień się widzimy na weekend to jeszcze się nie kochamy potrzebę miałam wielką ale dałam radę i Tobie też to polecam nie może być im za dobrze bo wtedy nie chce im się nic przynajmniej mojemu

Mój jest taka jedna wielką niewiadoma. Jak na razie nie umiem znaleźć w Sobie siły i wytrzymać.