Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość coraz starsza

mam juz 26 lat i dalej nie wiem co zrobic z zyciem

Polecane posty

Gość coraz starsza

mam dosc wszystkiego. mam dosc tego zjebanego zycia. zmarnowane studia na kierunek, ktory mnie nie interesuje, rok pracy za biurkiem po ktorym przekonalam sie ze taka praca mnie dusi. proby robienia czego innego mi nie wychodza, bo sama nie wiem co chce robic, nie wiem juz kim jestem, nie wiem jaka jetem, nie wiem czego chce, nie wiem co zrobic ze woim zyciem... :/ poza tym nikogo nie mam, tylko rodzicow, doslownie zero przyjaciol i znajomych, z nikim sie nie spotykam, siedze w domu calymi dniami... mam juz dosc :/ ale nie wiem co mam zrobic. czuje sie jak zwierze w klatce. pomocy... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w zyciu :(
mam tak jak Ty :( też nie wiem jak sobie pomóc, też 0 przyjaciół, znajomych, 0 perspektyw, nawet nie wiem co chcę robić, 0 związków. marnuję życie :( i nie wiem jak to zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kasia
a ty myślisz ,że inni mają lepiej? ciesz się ,że masz pracę inni 2-3 h dojazd do pracy, to samo powrót i zarabiają 1000 na rękę i nie narzekają, bo nie maja wyjścia lalunia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w zyciu :(
ja nie mam właśnie nawet pracy :( i tym samym kasy... szukam, zobaczymy :( ale co dalej? nie chce całe życie pracować np. w sklepie. a nie mam bogatych rodzicow. chce wiedziec co chce robic... dlaczego nie wiem? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kasia
no to szukaj jakiejkolwiek pracy jest kryzys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkk25
tez się tak czuję odkąd urodziłam dziecko i siedze w domu. pragne wrocic do pracy, wysłałam juz ponad 60cv i nic;/ no ale ze srednim wykształceniem to lipa. tylko sie powiesić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kasia
co ty gadasz,masz dzidzię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkk25
tak ale teraz z jednej pensji meza na 3 osoby jest ciezko. dawniej byly dwie wypłaty a mimo to nie oszczedzalismy- młodzi i głupi. teraz trzeba pasa zaciskac. nie sadziłam ze bedzie tak ciezko prace znalaźć- JAKĄKOLWIEK;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nobo nobo
zmień podejście do problemu rozumiesz nie zadawaj sobie pytania co zrobic z życiem tylko po prostu żyj żyj od rana do wieczora, i jak nie masz strategii na dalsze życie, to planuj tylko na jeden dzień i żyj żyj wszystkim co jest codzienne i drobne bo jak tym nie będziesz żyła to ci gdzies ucieknie i nawet nie zauważysz tego co jest codziennie, a szkoda by było zajmuj sie czymkolwiek, a choćby idź teraz i poukładaj ksiązki na półce, a potem idź na dworzec kolejowy zobaczyć nadjeżdżające pociągi, a potem ....cokolwiek jak będziesz wypełniać codzienność czymkolwiek, to okaże się że życie się zapełni i powstana jakieś cele w życiu, same powstaną kręć sie wkoło życia a zawsze coś się wykręci rozumiesz różne czyny zamiast rozmyślania co masz zrobić z życiem życie się dzieje a nie wymyśla się sobie życia do życia w pełni nie jest potrzebny KTOŚ wystarczy pęd do wiedzy i ciekawość, to rodzi pasje i życie się zapełnia samo nic się nie wykluje poznawaj ludzi, zwykłych ludzi (a nie do związków) wszyscy mają ten sam problem i trudności w znajdowaniu przyjaciół a przyjaciele to zwykli ludzie a nie faceci do kochania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kasia
a ile dziecko ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkk25
NOBA NOBA dzieki za te słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkk25
15 mcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kasia
oj oszczędzaj, kupuj mu ciuszki tanie, albo bierz od znajomych może coś znajdziesz nie żałuj, skąd mogłas wiedzieć, że będzie gorzej, masz prawo do dziecka a może pomoc z mops? jak masz niskie dochody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vaas_
Kasia Kasia Temat dotyczy sensu życia, a nie wysokości wypłaty. Jeżeli ktoś nie ma stosownego wykształcenia, skillów to nie zarobi dużo, nawet w innym kraju. Dziewczyny mają problem egzystencjalny, a nie materialny. Jakby ie miały pytań, zwątpień to byłyby jak ta cała ciemna masa, która zadowala się ochłapami od naszej władzy. Jak masz 1000zł, to szukaj czegoś innego, rób jakieś kwalifikacje, albo jedź na 1.5 etatu. Druga sprawa to taka, że wy kobiety zawsze macie gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz starsza
nobo nobo, niby jest to jakis sposob to co opisujesz, ale wydaje sie to takim zagluszeniem tych problemow, zagluszeniem tego braku sensu zycia. zreszta sens zycia moze i by byl jakby swiat byl inny. a swiat kreci sie wokol forsy i seksu, nie masz pieniedzy, to jestes nikim dla innych ludzi, nie masz pieniedzy, to nie mozesz realizowac swoich marzen w wiekszosci przypadkow, a takie wieczne krecenie sie po domu, ukladanie ksiazek na szafie itp to nie jest zycie, to jest stan zawieszenia, egzystencja bezsensowna. ja nie chce czegos takiego, ja chcialabym podrozowac, ale jakby wyjechala w podroz, to szybko skonczylyby sie moje oszczednosci i co potem? powrot do szarej rzeczywistosci? ale z drugiej strony czy lepszym jest nie wychodzenie w ogole z tej szarej rzeczywistosci? sama nie wiem... jestem zbyt wielkim tchorzem, aby po prostu kupic bilet w 1 strone, spakowac sie i jechac, brac co zycie przyniesie. teraz wpakowalam sie w dzialalnosc gospodarcza, ktora nie przynosi po 2 miesiacach zadnych dochodow, a musze prowadzi ja przez rok, a juz w tej chwili moje zwatpienie i pesymizm odiagnely szczyt. i jak ja mam zyc?! jestem taka pesymistka, ze przez samo to moge do niczego nie dojsc... poza tym mam depresje i nerwice, nie ide sie leczyc, bo nie moge sie zmusic do wizyty u lekarza, mam dosc zycia i wszystkiego, czasami mysle ze lepiej byloby umrzec niz sie zmagac z tym wszystkim w co sie wpakowalam. a najgorsze jest to, ze gdy sie w to pakowalam myslalam ze mi sie uda. i w sumie co kilka dni mam taka gore, moje zycie jest wlasciwie jak jakas sinusoida, raz gora, raz totalny dol i tak co kilka dni. kilka dni dolu, kilka dni szczytu, ale moje prawdziwe oblicze, to jest raczej to depresyjne, po rpostu chyba mam jakies zaburzenia osobowosci czy co, ze nie moge sie ustabilizowac emocjonalnie. wieczne wahania i nerwowka o byle gowno od samgo rana. mam dosc zycia... jak minie te pierdolone kilka miesiecy do nastepnej jesieni, to wyjade do pierdolonego peru i zostawie ten zjebany europejski swiat wysciu szczorow w cholere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomek 01
coraz starsza ile masz lat? i jaka nosisz miseczkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz starsza
szczurow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsddddd
Ale ty jesteś głupia, i po co zakładasz taki temat? WIem ze masz juz 76 lat!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomek 01
zakładasz temat i nie odpowiadasz na zasadnicze pytania niekulturalnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz starsza
ktokolwiek pogada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nobo nobo
Temat szeroki, nie przegadasz a mi brak czasu ale podpowiem podróże piszesz że marzysz o podróżach Podpowiadam tak naprawdę to ty wcale nie marzysz o podróżach bardziej...to rozwinąć skrzydła i polecieć...wysoko , do błękitu ...a tam będzie pięknie i fascynująco, inna galaktyka a w realu podróże wcale nie są w sobie takie , to bywa cięzka walizka, i tułanie się od hotelu do hotelu na obolałych nogach, to zwiedzanie z okien autobusu, to rozglądanie sie za dostępnym wc (tak, tak), lub wylądowanie w jakimś szarym miejscu, co prawda egzotycznym bo obcym , ale zwykle szarym i nudnym (chyba że towarzyszą nam ulubieni przyjaciele, i to właśnie towarzystwo stanowi o urokach podróży), to koszty i oszczędzanie (boś nie milionerką), oczekiwana romantyka podróży , to utopia (w większej części). Hm , podróże są nawet fajne ...ale jakie uciązliwe...tak realnie. To ci właśnie podpowiadam. Realnie traktuj marzenia, aby nie gonić za fata morganą. Działalnośc gosp....hm....zwykle pierwsze owoce pojawiają się po 2 latach pracowitości...naiwnością jest oczekiwać sukcesu po 2 miesiącach. Błędy młodości. Realne życie codziennością, to nie jest mydlenie sobie oczu i to nie jest zagłuszanie w sobie braku sensu życia. To jest droga do znalezienia swojego sensu. Bo ten sens JEST, trzeba go odnaleźć. A ty co piszesz? sens byłby gdyby świat był inny? Czy ty słyszysz siebie? Świat jest jaki jest i nie bedzie inny na życzenie, to nic nie usprawiedliwia., nic nie zmienia. Żyj i ciesz się każdą chwilą, bo każda jest niepowtarzalna, jak jej nie uchwycisz to ją stracisz, nieodwracalnie stracisz. Ludzie mają w sobie coś takiego, że zawsze pragną coś więcej, coś dalej, coś innego, coś nowego....zawsze chca gonić i lecieć przed siebie. Zastanów sie nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kskskssk
nobo, nobo dziękuję Ci za tą przepiękną i mądrą wypowiedź. you made my day :) warto zaglądać na to forum dla takich diamentów :) piękne ;) (zapisałam ją sobie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz starsza
dzieki za odpowiedz, nobo nobo. zdalam sobie sprawe ze jestem masakryczna pesymistka i jak sama napisalam, to wlasnie moj pesymizm zabija we mnie sens zycia i nic wiecej... tylko wystarczylo to zrozumiec. od dzisiaj bede starac sie byc bezwzgledna optymistka. pocieszylas mnie z ta dzialalnoscia, ze ciezko spodziewac sie sukcesu po 2 mcach, naprawde, dzieki, spadl ze mnie jakby jakis kamien z ta dzialalnoscia, chyba za duzo oczekuje od samej siebie, stawiam samej sobie byt wysokie, nierzeczywiste wymagania. a potem uzalam sie nad soba, ze nie sprostalam. powinnam dac sobie luz i przerzucic sie na optymizm. a co do tych podrozy... wiem, ze sa uciazliwe, szuka sie wiecznie wc, moze byc zimno, niewygodnie, padac deszcz, ale te uciazliwosci w podrozy mi akurat nie przeszkadzaja az tak, po prostu lubie byc wolna, nie spieszyc sie za niczym, nie musiec dazyc do niczego konkretnego, tylko chcialabym tak luzacko przechodzic przez zycie i przez caly swiat jednoczesnie, poznawac nowe, zmieniac otoczenie, byc ciagle w ruchu. siedzenie na miejscu mi nie odpowiada. raz nawet wyjechalam sama nad morze i spalam kilka nocy w samochodzie. bylo to uciazliwe, ale jednak ta podroz mi sie podobala. w kazdym razie dzieki za post, tego mi trzeba, zeby ktos mi otworzyl oczy na inne postrzeganie rzeczy, pkazal jakies inne punkty widzenia. zostalas jedna z tych osob, dzieki. jak chce byc optymistka, to powinnam chyba zmienic nick na "jeszcze mloda" ;] i tu sie zaczyna - wlasnie zdalam sobie sprawe, ze znowu mam jedno z tych moich wahan nastroju. od kompletnego dola w ciagu paru godzin przeszlam do pozytywnego nastawienia do swiata i siebie - to jest jakas masakra, nie dowierzam znowu samej sobie. oby utrzymalo sie to przynajmniej kilka dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
nobo nobo No już nie przesadzaj z tymi podróżami. To prawda, że spełnianie marzeń nie daje szczęścia, ale nic się nie równa temu uczuciu, gdy się jedzie samemu przez nieznany ląd, nie wiedząc, gdzie się spędzi noc, kogo pozna, mając tylko siebie i swój bagaż. To jest piękne :D A podróże zawsze dają w kość, ale wszystko co prawdziwie piękne , nie jest usłane różami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też stara
coraz starsza - witaj w klubie :D mam 26 i dokladnie te same przemyslenia co Ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
A problem autorki jest typowy dla większości ludzi w wieku 25-30. Nazywa się quarter-life crisis. Też mam 26 i nie wiem, co dalej i tak samo ma większość moich koleżanek w tym wieku. Nie chcemy stracić panowania nad swoim życiem i wyborami, ale coś nas spycha na nie te tory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
W czasach naszych rodziców życie młodych było znacznie łatwiejsze. nie mogli myśleć o emigracji, znajdowali pracę w zawodzie, pobierali się, bo tak trzeba było i mieli dzieci. A jak się ma dziecko, to już nawet nie ma czasu na takie rozkminy. Teraz mamy za wiele wyborów i to jest jakimś ciężarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też stara
w sumie racja z tymi wyborami...Ja bym chciała wybrać i pokierować zyciem tak,zeby potem nie załowac i zeby bylo ono w miarę ciekawe...A najpewniej czeka mnie szara egzystencja do usranej śmierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz starsza
witaj. moze to jakis specjalny wiek - czlowiek podsumowuje swoje dotychczasowe zycie i dochodzi do takich wnioskow... ja ze wzgledu na ten wiek mam takie jakby przeswiadczenie, ze powinnam byc juz ustabilizowana w zyciu, wiedziec czego chce, miec stale zrodlo dochodow, okreslone cele, faceta na cale zycie, wlasne mieszkanie i kto wie co jeszcze. jak sie rozgladam po ludziach w moim wieku, to roznie z nimi jest. jednym sie ulozylo lepiej, innym gorzej, niektore moje kolezanki z podstawowki laza z wozkami po wsi juz od dawna i nic innego nie robia, troche im wspolczuje. inni ludzie w moim wieku, z ktorymi pracowalam chca piac sie do gory po firmowych szczebelkach, spedzaja cale dnie w firmie, a po pracy rozmawiaja o pracy. biuro stalo sie dla nich domem. im tez nie zazdroszcze. dlatego czuje sie taka nieodnaleziona w tym wszystkim... nie jestem jakas domatorka, ktora chcialaby wychowywac dzieci, ale tez nie jestem pracoholiczka, biurowym maniakiem, nienawidze wyscigu szczorow, pospiechu, pracy po 8h dziennie. dlatego tak ciezko znalezc mi swoja droge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz starsza
w ogole nie wiedzialam ze jest na to jakas nazwa, dzieki na o info, teraz moge przynajmniej poczytac o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×