Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość No jak tak można

Jak można sobie nie radzić mając tylko jedno dziecko?

Polecane posty

Gość No jak tak można

Żeby było jasne. Nie chce się wymadrzać ale właśnie się dowiedziałam że ja przy trójce dzieci mam mniej roboty niż moja siostra przy jednym. No przepraszam bardzo. Ona ma problem jak przy jednemu dziecku posprzątać, ugotowac wyprać? No to co ja mam powiedzieć? I ciekawe w czym mam lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsasafsfa
a pracujesz poza domem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja trochę kumam o co biega ;) mam jedno dziecko i radzę sobie naprawdę dobrze :) ale jest mi o wiele wygodniej kiedy jest u nas moja 8-letnia siostra, którą można trochę zaangażować w opiekę :) i w tym czasie spokojnie sobie robić obiad kiedy ona zabawia swojego siostrzeńca :) natomiast współczują rodzicom którzy mają kilkoro małych dzieci, nie wyobrażam sobie organizacji życia domowego w takich warunkach :o może dlatego że nigdy nie musiałam bo gdybym musiała na pewno znalazłabm na to sposób ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak: im więcej mamy obowiązków, tym lepiej sobie z nimi radzimy - paradoksalne, ale tak właśnie jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsasafsfa
to nie tak.male dzieci sie razem bawia i abawiaja. jest tylko obiad pranie i sprzatanie. jedno sie nudzi. a i jest cos takiego jak kobieta zorganizowana i taka co ma dwie lewe rece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam jedno i nie narzekam ale w te wakacje miałam u siebie dwóch chłopców czyli razem trójkę i naprawdę roboty miałam przy nich mniej jak tylko ze swoim :) Bywało tak, że do domu przychodzili tylko na jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No jak tak można
No dobrze ale dlaczego ja mam pilnować jej dzieciaka? Nie prowadzę przedszkola ani przechowalni dzieci. Sprawa wygląda tak. Zadzwoniła spytać czy zajelabym się jej synem bo ona taka zmęczona tak ma dość nic nie może zrobić. A ja to co pogotowie opiekuńcze dla dzieci. Też nie śpię w nocy, mam dość swoich obowiązków których nikt za mnie nie zrobi to co też mam dzieci po rodzinie dzielić bo muszę się wyspać. No sory. Jak jej odmówiłam to się obraziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No jak tak można
Grejs keli ja ich samych na dwór nie puszczę nie ten wiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsasafsfa
jak sie ma jedno dziecko to trzeba go pilnowac i sie z nim bawic samemu. a dlaczego wlasciwie nie mozesz jej pomoc? ustal ze ty dzis bierzesz, a ona w sobote:> np jak pojdziesz z mezem do kina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsasafsfa
wspolna zabawa we 4 to najpiekniejsze wspomnienia z dziecinstwa nie myslac o sobie a o dzieciach. wiem ze jest glosno ale taka prawda:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaasssiiiiiaaa
takie czasy... takie księżniczki się rodzą.. mają zmywarki, pralki, pampersy, ledwo jedno dziecko i wciąż niewyspane, zmęczone, w domu bałagan i na obiad makaron z serem :) a wszystko przez dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahhahahahaha
moja szwagierka lepsza ;) ma jedno dziecko i na weekendy oddaje je albo do jednej albo do drugiej babci - na całe weekendy od piatku do nidzieli wieczorem bo musi odpoczac od niej a w tygodni mała jest w zlobku do 17 i czesto odbiera je jakas kolezanka mojej szwagierki bo ta sie nie wyrabia dopiero teraz zaczeła prace a dziecko od 8 mieziaca w złobku dziecku nie gotuje tylko sloiczki mezowi tez nie gotuje dziecko myje wieczorami maz, sprzata maz, wstaje w nocy maz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsasafsfa
ja tak mam w domu:> tyle ze z dzieckiem siedze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buhahhahahahaha, no i co z tego , z wszyscy jej pomagaja? Tobie gul rosnie bo pewnie mezus ma Cie w dupie o ile masz jakigos faceta :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No jak tak można
A dlatego że jak ja coś chce to ona nigdy nie ma czasu. Z mężem do kina nie chodzimy bo nie ma czasu na takie głupoty. Po za tym nie chce a jak nie chce to ona nie może mnie zmuszać do tego. Mi też nikt dzieci nie pilnuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No jak tak można
A dlatego że jak ja coś chce to ona nigdy nie ma czasu. Z mężem do kina nie chodzimy bo nie ma czasu na takie głupoty. Po za tym nie chce a jak nie chce to ona nie może mnie zmuszać do tego. Mi też nikt dzieci nie pilnuje. A jak uważasz że 4 się fajnie bawi i nie sprawia kłopotów to sobie 4 załatw i bądź z mini sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahhahahahaha
mam męża i nie ma mnie w dupie za to moja szwagiera ma w dupie i dziecko i męża ;) i gula mi nie rosnie bo przynajmniej jestem zaradna a nie udzielna kksieżniczka nie lubie bezczynnie siedziec i ciagle na kims wisiec i żerowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z drugiej strony jednak jedno dziecko wprowadza w domu większy zamęt niż drugie, trzecie...:) znam osoby, które nie maja wcale dzieci a nie mogą zorganizowac dnia tak żeby zdążyć do pracy, zrobić obiad i posprzątać :D Ja np nie pracuję, ale studiuję dziennie i mam dziecko :) i o wiele rzadziej zdarza mi sie być nieprzygotowaną na zajęcia niż wielu osobom, które nie mają kompletnie żadnych innych obowiązków poza studiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No jak tak można
Organizacja to jedno ja mówię o wykorzystywaniu i braku zrozumienia dla drugiej strony, a co byś powiedziała np innej studentce jakby ci kazała prace za nią pisać co ona czasu nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhhh
jagoda39 to śmierdzący leń której całe życie matka usługuje. Naprawdę żeby doroślej kobiecie matka musiała codziennie obiad gotować bo ona nie umie to już wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można sobie nie radzić przy jednym dziecku. Ja odkąd mam dwójkę to ciągle powtarzam, że jest mi łatwiej niż przy jednym. Wtedy to nie wiedziałam w co ręce włożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kopalń
Mozna sobie nie radzić Jak w domu ma 2 to mam o dziwo czas i na ugotowanie i sprzatniecie i pranie, prasowanie, ale jak siedzę z jednym to na nic nie mam czasu, mala coś chce, baw sie, układają klocki. Dziś postanowiła mi pomoc sprzedać, tyle ze robi większy bałagan ńiz jest, ale ja mam siedzieć i jej nie pomagać , ona sama zrobi ma 5 lat. Ale nie powiem jej ze złe coś robi bo sie zniechęcić do sprzątania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama007
sporo chyba zależy od dziecka. Sama mam model 4,5 mies. mało śpiący. Mało, tzn. od 21-22 do 4lub 5 z dwoma karmieniami. W dzień drzemki po 15-20 minut, do tego jest bardzo towarzyski-jak mnie nie widzi i nie poświęcam mu uwagi-ryk. Do tego rehabilitacja, jeżdzenie po lekarzach. Śpię po 5 godzin na dobę, w dodatku w kawałkach, chodzę jak zombie, wyglądam jak zombie i tak się czuję. Mąż mi nie pomaga, bo uważa, że opieka nad dzieckiem to moja praca,dziadkowie owszem, ale tylko wtedy, jak muszę gdzies jechac bez małego-urząd itp, więc wtedy biegiem i też nie odpoczywam. Więc do końca wszystkiego nie ogarniam, bo nie mam możliwości chociażby zakupów bez niego zrobić. I tu nie chodzi często o fizyczne możliwości, ale po prostu mi się nie chce, psychicznie mam dość. Koleżanka ma dziecko w tym samym wieku, które śpi non stop od 22 do 8 rano. To pewnie przypadek skrajny w druga stronę, ale jak nocka przespana, to aż chce się zyc, a nie wstajesz i w głowie Ci sięprzez pół dnia kręci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahahahaha :D właśnie pisałam, albo raczej ulepszałam pracę dla koleżanki, ale ona w tym czasie bawiła sie moim dzieckiem :D dosłownie :p jak lalką, taką miała ucieche :D No ale to jeden taki przypadek ;) normalnie na pewno bym nie pisała dlatego że komuś sie nie chce, chyba żeby ktoś miał ważny powód np był chory...ale to inna sytuacja bo Ty pewnie też miałbays inne podejście gdyby koleżanka chciała podrzucić do Ciebie dziecko z jakiegoś zrozumiałego powodu a nie ze swojego lenistwa, bo nei wiem jak można cos takiego inaczej nazwać :o A ktoś kto mówi że 3 dzieci bawi sie tak samo jak 4...może i tak, o i.e to własne dzieci przyzwyczajone do siebie. Kiedy przychodzi do domu cudze dziecko trzeba mieć trzy razy bardziej oczy dookoła głowy niz normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No jak tak można
No dokładnie kingastefankafanka gdyby to był ważny powód ale to jest zmęczona ok ma prawo ale że nie rozumie że ja też jestem to już inna bajka. Tym bardziej że NIGDY nie zaproponowała żeby moje do niej przyjechały. Nigdy nie ma czasu. A dzieci nie są znowu takie duże, żeby można było je zostawić samym sobie. Moje mają 2,5 bliźniaki i niecały rok synek, a jej na ponad 3lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jagody369 ...
kobieto TY masz chyba jakieś problemy bez sobą albo bardzo nieudane życie... co się tak rzucasz od razu? w domu też tak rozwiązujesz problemy, że od razu do gardła skaczesz drugiej osobie???? pewnie sama masz burdel w domu i wciąż dziecko komuś podrzucasz skoro tak cię ubodło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No jak tak można
No właśnie. Tylko co niektórzy mają takie podejście. Masz tych to ci to za różnica, a przy tej 3 to i w d... Oczy trzeba mieć żeby malemu nic nie zrobili niechcący. Tego już nie rozumieją. Bo przecież jak ona przyjedzie to się ładnie bawią. Ok ale wtedy jesteśmy dwie. Jedna wychodzi to druga zostaje i ma na wszystko oko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jędza.....
Leniwe matki albo takie które traktują dziecko jak 8 cud świata nie znajdą nigdy czasu na real life, dziecko jest przecież ważne, ale nie może być na PIERWSZYM miejscu przed wszystkim i wszystkimi:) Gdy moja starsza córka idzie do przedszkola, to ja mam wtedy czas na wszystko, spokojnie mogę zająć się młodszym dzieckiem i zrobić wszystko w domu, mam też czas aby wyskoczyć do koleżanki, na kawkę i plotki, na zakupy, na spacer i na załatwienie spraw z synkiem na ręku:) Gdy miałam tylko jedne dziecko, kupiłam dom, biegałam po bankach, wyremontowałam je z pomocą oczywiście fachowców, wybierałam meble, kuchnie i inne rzeczy itp. z dzieckiem na ręku, no i każdego dnia był obiad. Jak ktoś jest wygodną księżniczką to na nic nie znajdzie czasu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halinka otwocka32
moja matka 4 wychowala s samai zyjemy najpier mezulka poluja , potem straczki fasolki i tp,,ajak dzieciak jest to wielce umeczone ze chowac trzeba ///a trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×