Jednak odpuściłem sobie kasjerkę

Pomyślałem sobie: Po co w to brnąć, skoro przypał zaczyna się robić. Poszukam szczęścia gdzie indziej...

Zastanawiam sie tylko, dlaczego ona zaczęła się mnie bać? Czy zrobiłem, coś nnie tak. Ewidentnie unikała mnie na ulicy itd . . .

a co dokładnie powiedziałeś?

Nic nie powiedziałem. Szukałem kontaktu wzrokowego, generalnie. robiłem zakupy, gdzie pracowała . . .

wiesz, usilne wpatrywanie się w kogoś bez odzywania się może wydawać się dziwne.

dodam, że to ona pierwsza zaczęła mnie obserwować. Wzięłem to za dobrą monetę, jednak po czasie zaczęło robić się niezbyt ciekawie . . .

sam spieprzyłeś, trzeba było się odezwać.

AAA dodam, że wtedy pisałem tu o tym i zacząłem się nawet zastanawiać, czy to nie wyciekło . . .

a pisałeś coś o mogło ją wystraszyć albo podawałeś jakieś dane które mogłyby cię wydać?

Raz zdarzyło mi się podać jej rysopis . . . Mało tego, zeby było śmieszniej, ktoś się potem podszywał pode mnie i pisal o "kasjerce" . . .

to sporo musiałeś napisać. Masz nauczkę, trzymać wszelkie dokładne opisy dla siebie :P

To ciągle pozostaje zagadka . . .;p

Jeszcze możesz trochę zmyślać, tak dla smaczku. :P A potem moim wzorem kompletnie pogubić się w zeznaniach i odpuścić :P

Ale spokojna głowa teraz mam na oku parę innych kasjerek . . .

A propos. Gdyby to wyciekło to byłby powód, żeby sie mnie bać, bo potem jeszcze z dwie osoby sie tam na mnie dziwnie patrzyły. A raz ewidentnie byłem obgadywany. . .

to coś ty tam napisał?

Normalnie napisałem prawdę, ze nawiązuje kontakt wzrokowy, a kiedy wydaje resztę, również kontakt fizyczny. Napisałem też jaki ma kolor wlosów i ze chyba ma lekka nadwagę. Ponadto zaczęłasię mnie bać po tym, kiedy mając gorszy dzień napisałem, że pewnie umre jako prawik . . .

Tzn ona nawiązuje

A propos Moorland. Twój kolega o stalinowkiej pamięci się tu nie pokazuje . . .

pewnie znowu coś przeskrobał i siedzi w pokoju bez neta :P

Albo gotuje sobie "przenice", aby mężnie stawiać czoła "murzyną":D

w ramach resocjalizacji powinni zmusić go do powtórzenia podstawówki z polskiego. Swoją drogą właśnie lamentuję na innym temacie na to ile postów nabiłam :P

Chyba przedwczoraj w imieniu "ślonska" wypowiadał polsce wojnę na wytracenie nacji . . . :D

to stare jazdy. Najlepsze, że sama urodziłam się na górnym "ślonsku" :P

A wracając do tematu, w tym sklepie to ochrona mnie obgadywała, a to daje do myślenia . . .

Raz zdarzyło mi się podać jej rysopis . . . Mało tego, zeby było śmieszniej, ktoś się potem podszywał pode mnie i pisal o "kasjerce" . po takim viscie chłopie nie miałes wyboru raczej :D

Jesteś za bardzo przewrażliwony, zamiast działać po prostu.

To nie ja jestem przewrażliwiony, tylko trzeba być ostrożnym poprostu . . . Ktoś tu kiedyś napisał, że jest "naszpikowany myśleniem". Ja bym użył innej metafory: Kiedy pierwsi koloniści szli na podbój Ameryki, nie mogli iść, "Na żywca". Ja wkraczam wtedy, jakby nie było, na obce terytorium, być może obce terytorium . . .

Przecież widzisz, że to przynosi odwrotny skutek. Jak się tak czaisz, to kobieta ma Cię za jakiegoś dziwaka, albo zboka. Trzeba być na luzie, zażartować, pogadzać i wziąć numer np. przy trzeciej rozmowie.

Ale w tym przypadku to ona pierwsza się czaiła, więc moje "czajenie się" było całkiem fair . . .