Powiedziec wspólokatorowi o tym bulwersujacym wydarzeniu?

Powiedziec wspólokatorowi o tym bulwersującym wydarzeniu? Pokłócił sie wczoraj z dziewczyną nie odzywają sie do siebie w konsekwencji, ale co widziałam dzisiaj rano to przechodzi wszelkie granice! Wspólokator zrobił sobie zupke pomidorową amino i zostawił ją zalaną w kuchni żeby makaron zmięknął i troche o niej zapomniał bo lezała tam długo, w pewnej chwili weszła tam jego dziewczyna i bez żenady przy mnie położyła miske na ziemi opuściła spodnie tak że było widac jej tyłek, "usiadła" na misce po czym pjerdneła do zupy az sie zrobiły w zupie bąbelki z tego pjerdniecia po czym wytarła sobie tyłek ścierka wziela zupe do pokoju i krzykneła "Kochanie zjedz zupe, bo zapomniałeś! Przyniosłam ci ją na stół!" Poinformowac go o tym co sie stało?

Boże ! Widzisz a nie grzmisz ! Co za Patologia !

Ha ha ha ze co ? zartujesz w tym momencie? ja myslalam, ze takie rzeczy to w kabaretach sa.. No oczywiscie, ze powiedz.. na co czekasz w ogole? nie wazne czy sie lubicie czy nie takich rzeczy sie nie robi.. potem bedzie probowala go otruc a ty bedziesz na to patrzec.. problem w tym czy uwierzy.. mysle, ze moze miec do ciebie zal ze w ogole pozwolilas na to zeby zjadl to zupe.. jezeli to nie jest prowokacja i jezeli piszesz prawde to zal mi cie ze pozwolilas koledze na to zeby "zjadl porzadku obiad" .. !!!!!!!!