Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grzaniec śliwkowy

Samotność we Wrocławiu

Polecane posty

Gość grzaniec śliwkowy

I 30-letnia pracoholiczka obudziła się z ręką w przysłowiowym;) To tak ku pokrzepieniu serc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .,mnbvbnm,
zostan czyjas kochanka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzaniec śliwkowy
Och, miałam tyle innych rzeczy na głowie, myślałam, że na faceta mam jeszcze czas. Rola kochanki jakoś mnie nie pociąga;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huncwocik*
Ja nie jestem w stanie zrozumiec takich ludzi jak ty. Nie mialas czasu na drugiego czlowieka :-O Przeciez milosc to nie puszka brzoskwin, ktora sie kupuje wtedy, gdy ma sie ochote. Czlowieka albo spotykasz, albo nie, chcesz z nim rozmawiac, poznac blizej, lub nie... To raz. Wiec wkurza mnie taki tok rozumowania - za 5 lat zaczne szukac faceta... A poza tym to co ty robilas wczesniej - zapierdalałas po 12 godzin na dobe? Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
huncwocik ma nieco racji. Choć akurat nie do końca zgadzam się z tym, że człowieka się spotyka albo nie. Można wszak nie szukać, szukać biernie albo szukać czynnie. Ty Autorko zapewne byłaś w pierwszej lub drugiej kategorii i teraz, cóż... najnormalniej w świecie ponosisz konsekwencje swoich decyzji. Jesteś dorosła - weź to na klatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzaniec śliwkowy
Oczywiście, nie szukałam ani wtedy, ani teraz nagle nie zacznę, bo jestem tego samego zdania-albo spotykasz tę odpowiednią osobę na swojej drodze, lub nie. Inna kwestia to tworzenie tzw. okazji ku temu, ja skupiałam się na innych rzeczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzaniec śliwkowy
WHO- a co to znaczy szukać?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzaniec śliwkowy
ciekawe, więc chodzenie na siłownię to nie dla relaksu i zdrowia, do biblioteki nie po to, aby poczytać?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huncwocik*
WHO :-) no masz w duzym stopniu rację. Ja "znalazłam" meza na obozie studenckim, przyznam bez bicia, ze miałam nadzieje, ze poznam tam fajnych ludzi, ale nie to jedno bylo moim celem - jechalam tam, by lazic po gorach przede wszystkim i dobrze sie bawic. No a ze fajny chlop sie trafil, to super :-) Natomiast nie uznaję szukania meza na roznych portalach. Źle czulabym sie na takich randkach - bo odczuwalabym od razu jakas presje ze strony faceta, ze widzi we mnie potencjalna żonę, ocenia pod kątem tego, jaka bede w lóżku, przy garach, jako matka... moze to glupie, ale tak mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzaniec śliwkowy
no właśnie nie ma zasady:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zasady nie ma, ale można zwiększać lub pomniejszać prawdopodobieństwo spotkania kogoś. Ty je zapewne skutecznie pomniejszałaś :P Huncwocik, gratuluję :), góry świetna sprawa - uwielbiam po nich hasać ;) Co do portali to też jestem co do zasady sceptyczny, po prostu wymieniłem jako jeden ze sposób. Były osoby na tym forum co znalazły sobie mężów/żony właśnie w taki sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gddgdrg
czesc grzaniec śliwkowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzaniec śliwkowy
nie sztuka znaleźć sobie kogoś, sztuką jest znaleźć odpowiednią osobę. I tu prawdopodobieństwo jest niestety podobne w każdym przypadku. Łączymy się w pracy bo tak wygodniej, bo hormony, bo presja społeczeństwa, bo strach przed samotnością, etc. A czas to zweryfikuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzaniec śliwkowy
łączymy się pary a nie w pracy:D Ciekawe co Freud by powiedział;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grzańcu, co do pierwszej części wypowiedzi się zgadzam. Chodzi o znalezienie odpowiedniej osoby, a nie byle kogo aby być. Jednak jest zdecydowanym nadużyciem zwyczajnego rachunku prawdopodobieństwa Twoje drugie zdanie. To brzmi trochę tak jakbyś myślała, że gdzieś na świecie jest ten jeden jedyny i kiedyś na niego trafisz choćbyś siedziała całe życie pod kamieniem. Otóż nie jest tak. Zbudować dobry związek można z wieloma osobami na świecie, nie ma "tych jedynych", a unikanie poznawania nowych ludzi po prostu zmniejsza szansę zapoznania ludzi w ogóle, tym samym tych, z którymi w ewentualny związek warto wchodzić. Do tego nie potrzeba skomplikowanych wyliczeń - to są banalnie proste fakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe, czy nadal jest sama??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co juz ja chcesz, dziadzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"a co juz ja chcesz, dziadzie?" S********J :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehehe sorry naprawde, nie wiem czemu tak napisalam:) ale nie mialam nic zlego na mysli:P sorry! Tak sie zastanawiam czemu pytasz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×