co sadzicie o takim facecie?czy warto tkwic?w takim zwiazku?

Jesteśmy ze sobą od 5-ciu lat,on ma 40,ja 33 i sama wychowuje synka,zawsze finansowo musiałam i muszę starać sie w tym związku finansowo,bylam za granica sciaglam jego załatwiłam pracę,na kuchni ale nie odpowiadała jemu praca,bo ciężko,a anglia,bo pogoda do dupy,więc wróciliśmy,ale ja z synem w polsce,a on wyjechal do francji do siostry i szwagra,i tam jest,też narzeka tam że lipa,finansowo mi nie pomaga bo twierdzi,że szwagier nie wyplacalny,ale na swieta chce do mnie przyjechać,on nigdy nie potrafił zapewnic mi i synowi,byt,i żebyśmy razem byli,Jestem pewna że przyjedzie na święta i znowu tam wyjedzie,a ja znowu zostanę na lodzie,i tak jest przez 5 lat,ja muszę bardziej sie starać,i nie wiem czy jemu. Ufać,on mi pisze ze wierny jest,jak bardzo mnie kocha,czasami będąc tam ma olewke,bo rano na fb,nie odpisze twierdząc,że wczesniej do pracy musieli wyjechac,a czasami wieczorami popisze z pół godzinki,i bardzo spiacy,jest,do tego lubi wypić,codziennie wieczorami,co myslicie o tym czy warto z takim facetem nadal sie wiązać,?

Zgadza sie masz rację,byczysko to on jest,szuka wygody,rodzice jego tak nauczyli a teraz wyrósł,na nie dorajde,sam ostatnio napisał że nie chce sie jemu żyć,że nic mi nie kupil ani mojemu synowi bo jest nie dorajda życiowym,a do tego chcial kiedyś dziecko ze mną,masakra,mam już dość,

za chiny bym nie trzymała się darmozjada i pasożyta, ale to moja opinia, a ja nie wiem jak jest naprawdę

masakra co za facet