mąż? przyjaciel? kochanek?

Wczoraj dowiedziałem się od 41 letniej anonimowej kobiety, rozwódki zresztą, że facet to nie "omo liposystem", nie może być trzech w jednym... Prawda jest brutalna, a zarazem tak oczywista. Reasumując, kobieta potrzebuje trzech gości: - męża (czytaj parobka) - który spłodzi jej dzieci i będzie na nią tyrał całe życie, rodzaj popychadła, którym można manipulować, który w ramach tak zwanej "miłości" poświęca się dla dobra swojego pasożyta, - przyjaciela - będzie się zwierzała z tego jakie ciężkie ma życie u boku swego męża, jak trudno jej z nim wytrzymać, jak to nie zaspakaja w pełni jej potrzeb i źle ją traktuje, a wszak ona taka dobra, tak się dla niego poświęca, no bo być przy nim to ogromne poświęcenie z jej strony, - kochanka - to chyba oczywista rola i nie trzeba tłumaczyć do czego jej posłuży ten bolec. Tak więc matki, żony i kochanki... nie jesteście ludźmi, bo istota ludzka ma w sobie sumienie, moralność i etykę, które nie pozwala na działania tego typu. Ogłaszam wszem i wobec, kobieta to nie człowiek, to pasożyt. :D

trudno nawet polemizować no nie? :P

Hmmm....ale można byc kobietą i pasozytem w jednym. Nie ma odrębnego gatunku zwanego pasożytami więc jesteś w błędzie. Pozatym co w tym złego ze kobieta potrzebuje czegoś więcej? Dzisiejsi faceci to lenie. Jeden facet nie wystarczy kobiecie. Nie ma co się za bardzo przywiązywać emocjonalnie do jakiekolwiek faceta. Takie zycie. Jeśli facet nie jest dobry w seksie, rozmowie i życiu codziennym to trzeba go wymienić na conajmniej 2och innych.

Reasumując,mężczyzna potrzebuje trzech kobiet: - żony (czytaj służącej) - który urodzi mu dzieci i będzie ją tyrał całe życie, rodzaj popychadła, którym można manipulować, który w ramach tak zwanej "miłości" poświęca się dla dobra swojego pasożyta, - przyjaciółki - będzie się zwierzał z tego jakie ciężkie ma życie u boku wsojej żony, jak trudno mu z nią wytrzymać, jak to nie zaspakaja w pełni jego potrzeb i źle go traktuje, a wszak on taki dobry, tak się dla niej poświęca, no bo być przy niej to ogromne poświęcenie z jego strony, - kochanki - to chyba oczywista rola i nie trzeba tłumaczyć do czego jej posłuży ta szpara. Tak więc ocowie, mężowie i kochankowie... nie jesteście ludźmi, bo istota ludzka ma w sobie sumienie, moralność i etykę, które nie pozwala na działania tego typu. Ogłaszam wszem i wobec, kobieta to nie człowiek, to pasożyt.

i gdzie polemika?? :-P

charmsy Przynajmniej szczera z Ciebie baba.. zimna, chłodna, wyrachowana... typowa. proprowos Typowe postępowanie baby, która nie potrafi myśleć samodzielnie. Wszystko wykorzystujecie przeciwko nam odwracając kota ogonem.

Z czym tu polemizować? Popełniłaś rodzaj plagiatu. Wykorzystałaś to co ja napisałem i to przeinaczyłaś. To dziecinada - jak 2 dzieci, jedno mówi, masz krzywy nos, a drugie, ty masz bardziej krzywy niż mój.

uważaj bo ci pęknie ;-)

Myślę, że wystarczy dwóch, bo kochanka i przyjaciela można połączyć w jedno :D

no trudno polemizowac.... ja mam meza, ktory jest i moim najlepszym przyjacielem, i zayebistym kochankiem, wiec nie mam co tu dyskutowac, skoro ona musi miec 3 a mnie wystarczy 3 w jednym to juz zycie.

I cant say - jesteś miloscia mojego zycia

I cant say - co z tobą?

gcrtvegrts To tylko pogratulować postawy. Jednak czy to szczera wypowiedź jest czy tylko pod publiczkę, bo często tu takie się pojawiają. Ja właśnie o coś takiego bym powalczył, ale nie wierzę, że to jest realne. Od wielu lat już kobiety udowadniają mi swoja postawą, że nie ma co liczyć na ich uczciwość w stosunku do kogokolwiek. Kobieta wszak potrafi być nieuczciwa w stosunku do samej siebie. Często okłamujecie siebie by np. trwać w związku bez przyszłości.

Nie demonizuj. Jest dużo związków, gdzie kobiety są uczciwe i wierne, oraz bardzo kochają mężów. Tylko najczęściej są wtedy one zdradzane. Myślę, że proporcje rozkładają się po połowie, jeśli chodzi o nieuczciwych mężczyzn jak i kobiety.

ja też jesteś przykładem, że można mieć 3 w 1 :) mam faceta (wprawdzie tylko narzeczony, ale już jak mąż bo mieszkamy razem), którego kocham nad życie, jest moim przyjacielem i mogę powiedzieć mu wszystko i najlepszym na świecie kochankiem :) i nie potrzebuję mieć 3 osobno

...a właśnie skoro faceci zdradzają to mam pewną dygresję. Kobiety tego nie akceptują, to rzecz oczywista. Dlaczego jednak niejednokrotnie kochanki wiedzą kim sa dla mężczyzny i akceptują ten stan rzeczy. Na co liczą?.. że kosztem szczęścia innej kobiety wybuduje własną przyszłość? Czy taki facet jest wiarygodny i potrafi być wierny innej kobiecie? Wszak raz już zdradził. Czy nie jest głupie i naiwne myślenie poważnie o zdrajcy? Powiem tak, kobiety same wpływają na swoje otoczenie, a ich bezmyślność prowadzi do tragedii za które obwiniają nas. Reasumując - gdyby nie było podaży nie było by popytu, albo gdyby podaż była kontrolowana to nie było by "kradzieży".

Cytuję: ".....mam faceta (wprawdzie tylko narzeczony, ale już jak mąż bo mieszkamy razem),...." Kobieto czy ty jesteś normalna? :) Zastanów się nad tym co piszesz.

dlaczego mam się zastanowić? w topiku masz "mąż". a ja piszę, że formalnie moim mężem nie jest, bo na razie jesteśmy tylko zaręczeni, ale, ze żyjemy jak mąż i żona, bo mieszkamy razem. nad czym mam się zastanawiać? to Ty się zastanów co wygadujesz :/ jakaś anonimowa babka nagadala Ci glupot a Ty to roztrzasasz tak, jakbys to w encyklopedii przeczytal :/

Wiesz, nie jestem kochanką, więc ciężko mi się wypowiedzieć co siedzi w głowie takiej kobiety. Ja osobiście nie chciałabym mężczyzny, który zdradził swoją żonę, to oczywiste, że zrobi to znowu. W każdej społeczności, grupie, zdarzają się czarne owce czy słabe ogniwa. Wśród kobiet takimi ogniwami są kochanki, a wśród mężczyzn ci zdradzający. Tylko nie można przez pryzmat tych słabszych ogniw patrzeć na całą grupę w określony sposób.

jfnjkdsf Ta wypowiedź już ma większy sens, ale szczerze mówiąc to i tak bez znaczenia, bo to dopiero wasze początki. WomanInTheFog Dziękuję za bardzo mądra i logiczna wypowiedź. Jednak chciałbym dodać, że nie mam dobrych wzorców wokół siebie i nigdy nie miałem. Jak spoglądać na świat i ludzi z tej perspektywy i przez taki właśnie pryzmat doświadczeń?

cała prawda i tylko prawda z ciebie to dosłownie teoretyk jeba*ka i do tego wieczny krytykant - nie dziwię sie tym wszystkim kobietom które zwyczajnie uciekają od ciebie, na siłę moralizujesz a swoją samotność którą sam po cichu płacząc w kołdrę przeklinasz tłumaczysz wszelkim złem kobiecego świata. Widać jesteś bezkompromisowy i wszystko negujesz czego dowody dajesz na kafe.Najbardziej na świecie cenisz swoje ego które przytłacza Twoje wątłe ciałko intelektualisty spędzającego boleśnie samotne dni przed monitorem komputera, którego zaraz po swojej osobie kochasz najbardziej na świecie. Na szczescie masz niłe szanse na założenie rodziny i spłodzenie dziecka - sam odpowiedz sobie skąd moja radość z tego powodu. Lepiej będzie jeśli przestaniesz haczyć potylicą o zadek i zaczniesz dostrzegać to co jest dalej niż czubek twojego urażonego zyciem nosa. Teraz jesteś zwyczajnym nudziarzem który uważa siebie za wszechznawcę kobiet - heh moze jesteś znanym autorytem w tej dziedzinie więc zamiast tu skrobac napisz prace naukową i przypuszczam że zdobędziesz nobla - no to bierz się do roboty albo jeśli jesteś w bydynku który ma wysoki dach to wejdź na niego i zrób wieeelki krok do przodu w swoim marnym życiu.

nie, to nie sa nasze poczatki, od kilku lat razem mieszkamy, a jestesmy razem jeszcze dluzej..

Zgodzę się z Tobą, że jest deficyt na pary, gdzie oboje są wobec siebie uczciwi. Nie wiem czym to jest spowodowane, że ludzie dobierają się w pary i z reguły jedna strona jest tym słabym ogniwem. Może to wina przyciągania przeciwieństw? Osoba dobra, uczciwa przyciąga do siebie osoby o odmiennym charakterze. Szczerze powiem, że tą ostatnią wypowiedzią zbiłeś mnie z tropu, jedynym logicznym argumentem, wyjasnieniem wydaje mi się ten przytoczony powyżej.

proprowos nieudana prowokacja jfnjkdsf Kilka lat? Bez ślubu? Dlaczego? WomanInTheFog Wspomnę jeszcze tylko, że coraz więcej jest rozwodów, zarówno ludzie młodzi jak i ci powiedzmy stateczni, wiekowi o ustabilizowanej pozycji. Policjanci, lekarze, prawnicy, osoby powiedział bym z tej wyższej półki w klasyfikacji społecznej. Ostatnio kolega był na pogrzebie lekarza, który nie wytrzymał psychicznie i odebrał sobie życie. Co się dzieje dziś z ludźmi, że nie wytrzymują ze sobą? Nie potrafimy wspierać siebie i żyć razem w zgodzie i potem kończy się tak, a nie inaczej. Moim zdaniem wina tkwi w tym, że ludzie dobierają się dziś w dwojaki sposób. Młodzi robią to z zauroczenia, które jest ślepe i naiwne. Jeśli nie z "miłości" to z rozsądku powiedziała mi znajoma. To właśnie ta druga kategoria. Ludzie kierują się logika i potem cierpią wewnętrznie, co z kolei wyniszcza psychikę.

Mam meza i jest on rowniez moim przyjaciem i kochankiem. A te babki, ktore musza miec 3 facetow- jelenia do dojenia go, ciote do zwierzania i kochanka, sa po prostu wyrachowanymi sukami, patrzacymi tylko na siebie, ktore niczego nie wiedza o milosci.

dajesz kolejny dwód swojego zdziwaczenia - wszędzie widzisz prowokację. Przeczytaj definicję słowa prowokacja. Dla odmiany widzę potrzebę uswiadomienia tobie że to moje zdanie na twój temat - tu i teraz. Jedynym wytłumaczeniem twojego zachowania jest wielość traum z których do tej pory nie wyszedłeś a w efekcie rodzaj psychozy - zalecam wizytę u psychiatry bo masz typowe objawy: - niewłaściwa interpretacja faktów i zdarzeń, co rodzi zazwyczaj urojenia odnośnie sądów - dziwaczność wypowiedzi - czujesz, jakbyś był z innego świata - nieadekwatność afektu - zaburzenia w wyrażaniu uczuć i emocji, wyraźne jest ich spłycenie i zubożenie

Nawet gdyby to moja psychoza jest podyktowana mocnymi dowodami, a dokładniej moimi doświadczeniami i relacjami z ludźmi.

dlatego kilka lat bez slubu, ze nie mamy na ten slub pieniedzy :) zyjemy w pl, a jak jest w pl tlumaczyc nie musze. ale planujemy wyjazd za granice na stale, slub, dziecko itd :)

jfnjkdsf Największa bzdura jaka słyszałem.

widać nigdy szczęścia ani miłości nie zaznałeś, plujesz jadem że aż mi ciebie żal smutny człowieku - a tak serio masz problem wynikający z paskudnych doświadczeń życiowych - nie jest z tobą dobrze chłopie bo marnujesz życie tak przesiąkając sceptycyzmem i osiągasz dziwną satysfakcję aktywnie rozsiewając ziarno będące wytworem twojego skłębionego umysłu - jesteś po ciemnej stronie mocy :-D i zawsze będziesz miał źle