Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

neinen

mąż mnie wkurza świeżo po ślubie

Polecane posty

Witam, mam taki problem. Od dłuższego czasu, mój (wtedy jeszcze narzeczony) miał tak mały popęd, że się mi płakać chciało. raz na 2 tygodnie, raz na miesiąc seks. Jesteśmy świeżo po ślubie i te pierwsze dwa tygodnie małżeństwa było fajnie. Seks nawet i trzy razy w tygodniu, ogólnie ochy i achy. A teraz... no cóż, powiedzmy, że wrócił do starych nawyków. Musze się prosić o seks, mimo to zawsze odmawia. Ani pół komplementu, czuję się jakbym była grubą, zapuszczoną babą 60 letnią. Nie wiem, może ma ktoś jakiś pomysł, bo powiem szczerze, że rozmowy nic na ten temat nie dają. Nie ma w ogóle chemii między nami. On nie inicjuje pierwszy seksu. Obraża się, że palę i mówi, że skoro wybrałam fajki, to nie będzie seksu. Jestem choleryczką i nie dam sobie, więc awantura gotowa z mojej strony, ze nie jestem psem do tresowania i chyba się mu w głowie coś przestawiło. Bardzo go kocham, ale nie chcę być nieszczęsliwa z tego powodu. Seks mimo wszystko jest ważny i ma być przyjemnością dla dwojga, a nie nagrodą za dobre sprawowanie. Nie da się mnie wytresować. Wszystko mu już powiedziałam, były rozmowy spokojne i niespokojne, kłótnie, awantury (przed ślubem). Teraz na prawdę się hamuję, żeby nie zrobić sajgonu, ale jeszcze parę dni i nie wytrzymam. Nie jestem zaniedbana, jestem normalną młodą kobietą. Jeśli chodzi też o wagę to jestem osobą szczupłą, więc chyba nie brzydzi się mnie? Nikogo też nie ma na boku. Bo albo jest w pracy, albo w domu, albo razem ze mną na siłce. Nie wiem, zaczynam wątpić w niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jemu to powiedz i poszukajcie przyczyny spadku libido u niego. a po drugie są środki podnoszące libido

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tym cały szkopuł, że mówiłam. Zażywał też odżywkę z testosteronem i nic. Podejrzewam, że chodzi bardziej o psychikę, niż o kwestie fizjologiczne. Ech... gdybym się z nim dogadała, to nie pisałabym tutaj. Rozmowa nic nie przynosi, serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia M.
"Widziały gały co brały" to odnośnie Twojego palenia, no chyba że zaczęłaś podpalać po ślubie. Osobiście uważam, że jeżeli przestała starać się druga strona, to związek nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja droga, ja palę juz 8 lat. No właśnie takie rady to sobie można wsadzić między szparę w drzwiach. Nie chodzi o to, by zamiast rozwiązywać problemy, porzucić drugą osobę i problem rozwiązany. Niestety wiele ludzi chyba tak podchodzi do tematu, bo łatwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia M.
Czy łatwiej to nie wiem, ale starania jednej strony to za mało by powstał szczęśliwy związek. Uważam, że każdy problem jest do przepracowania ale tylko wtedy gdy NAM zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponoć, że ja się nie staram... to jest dziwna sprawa, bo we wszystkich kwestiach mogę na niego liczyć i nie mam naprawdę nic do zarzucenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy mi na konstruktywnej opinii, może ktoś miał podobną sytuację do mojej i jest w stanie coś podpowiedzieć. Nie nie żalę się. Opisuję problem. Bardzo Cię proszę Niebiesko zielona, jak nie masz nic mądrego do powiedzenia, to nie zaprzątaj sobie główki tym tematem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proste jak budowa cepa. Skoro cię przed ślubem dymał 2 razy w m-cu, to na chuj się z nim chajtałaś ? Pewnie dla kasy ? :D Znajdź se innego, który twojemu staremu rogi będzie przyprawiał, a ty przestaniesz na kafe marudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia M.
Jest kilka opcji: a) facet ma takie a nie inne potrzeby, b) nie podobasz się mu c) ma problemy w pracy lub jest przemęczony d) zdradza cię my możemy sobie gdybać a jaka jest prawda wie tylko on. Jest tyle mozliwości ile mężczyzn. W tej kwestii my Ci nie pomożemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiaaaa... Przed ślubem mu wystarczało 2 razy w miesiącu to czego się spodziewalas. "widziały galy co brały" jest świetnym stwierdzeniem. Sądziłas, ze z miłości do ciebie mu libido skoczy? :D Naiwna. I na dodatek egocentryczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wy jesteście wszystkie durne, jedynie z Klaudią M. da się coś podyskutować. Klaudia, co do pkt d to jestem pewna na 100 %, że nie. Sprawdzałam dokłanie. No nic nie będę się powtarzać, że chodziło mi o opinię osób, które były w podobnej sytuacji itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest jeszcze taka możliwośc, ze ma męża ćiamajde, który zamiast się czasem postawić żonie-choleryczce to się na jej widok psychicznym impotentem staje. Biedny facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam zamiaru dyskutować z paniusiami-trollami. Przenosze się na forum zdrowotne. Miej tu człowieku choć małą wiarę w ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haaaaaahaaaaaa! No i właśnie wudac. My jesteśmy wszyscy durni, tylko ty jedna mądra ewentualnie jeszcze osoba,ktora wydaje opinie ci pasujące. Jeżeli choć w małym stopniu w podobny sposób rozmawiasz z mężem to mu współczuję podwójnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia M.
Pracuje w hotelu na obrzeżach Krakowa, i przychodzą tu tyle dupcyngieli. Że wiem jedno, NIGDY nie można być pewnym na 100% partnera. Zapamiętajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia M.
Jakbyście wyzwali mojego męża od ciamajdy to też miło by mi nie było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po kiego grzyba wchodzisz tu? siać zamęt? nie po to wchodzę i piszę na forum, żeby użerać się z idiotkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, wchodzę tu, żeby spotykać takie ewenementy jak ty i moc ucieszyć się, ze omijają mnie w prawdziwym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredka bambino
no, ale czego sie spodziewalas? Skoro przed slubem wystarczylo mu 2-3 razy w miesiacu to myslalas, ze slub cos zmieni? Nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia M.
Ja z debilami użeram się w pracy, dlatego kafeteria to dla mnie naturalne środowisko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze jedno "kochane" nie jestem z nim dla kasy, bo oboje mamy tyle samo. I nie nmie znajdę sobię kochanka, bo nie jestem wredną puszczalską i zależy mi na drugiej osobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i jestem debiłem, ale to nie ja wyszlam za faceta, któremu się chcę raz na miesiąc a teraz lamentuje na forum. Jednak aż takim debilem nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredka bambino
chyba sie nie doczekam odpowiedzi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dede;
ja też jestem bardzo ciekawy, na czym opierałaś przeświadczenie, że po ślubie coś się zmieni ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
neinen "Jesteśmy świeżo po ślubie i te pierwsze dwa tygodnie małżeństwa było fajnie. Nie ma w ogóle chemii między nami. On nie inicjuje pierwszy seksu. Obraża się, że palę i mówi, że skoro wybrałam fajki, to nie będzie seksu. " Skoro jak sama piszesz nie ma chemii....dlaczego za niego wyszłaś? To chyba podstawa....moim zdaniem fajki to wymówka. Raczej twój facet nie ma wielkich potrzeb i musisz zacząć się przyzwyczajać do seksu od święta....Porozmawiaj z nim poważnie albo zacznij szukać kochanka, który zaspokoi Twoje potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×