Kto jeszcze czuje sie bardzo samotny i chcialby spotkac ta druga polowke?

?

Nikt? :D

Poczekaj, nie każdy napiszę 20 postów w chwili założenia tematu...

Rozumiem :)

ja, ja też jestem samiutka :( paskudny czas dla samotników, święta,sylwestra, łoł jakoś damy rade

Ja się czasami czuje samotny ale jak patrze co sobą reprezentuje większość współczesnych kobiet to nawet się cieszę, że żyje w pojedynkę :P

Ale w ogóle to po co ten wątek? Masz jakąś propozycję dla samotnych?

i w sylwestra tak sie ulożylo nie wpadam w panike z tego powodu, ani sie nie doluje zrobie sobie coś smacznego do zjedzenia , coś wypije ... luzik

Pewnie, ze paskudny. Najgorzej jest, gdy taka samotnosc mocno doskwiera, a przeciez nie mozna od reki spotkac tej jednej jedynej osoby. Czasami mam wrazenie, ze wszyscy do okola kogos maja, albo nie przeszkadza im fakt samotnosci. Tylko ja tak mam...

Po to, zeby sobie pogadac o tym. Poczytac jak odczuwaja to inne osoby.

A propozycja jest chyba tylko jedna. Nie dawac za wygrana, chociaz czasami ciezko nie miec dola z tego powodu.

jeszcze biorac pod uwage fakt utraty milosci i wiedzac, ze nei tak latwo spotkac kogos wyjatkowego dla nas.

nie ma nic gorszego niz wpuscic w swoja samotność kogoś kto się do tego nie nadaje

Mnie brakuje pozytywnej myśli - tej drugiej osoby dla której pchałbym życie do przodu. Zawsze kiedy dostaję kosza, lub widzę szczęśliwych młodszych ode mnie ludzi w parze to pojawia się we mnie żal który mnie stopuje i zamiasst iść na przód stoję i myślę co zrobić aby nie być samemu.

Najgorzej jest w takie dni jak Walentynki np. Bozenarodzenei to swieto rodzinne to sie tego tak nie odczuwa. Z Sylwestrem jest juz gorzej.

Samotny Romantyk II tez mam podobnie jesli chodzi o to dobre slowo. Jakos ciezko mi znalezc motywacje do pchania swojego zycia do przodu bedac samotnym. Zaczyna brakowac mi w tym wszystkim sensu. Tez mam ogromny zal, gdy widze jakas pare, ktora wydaje sie szczesliwa. Jeszzce jakis czas temu ja tez taki bylem, kochajac kogos i wiazac z ta osoba przyszle plany.

jeden wąż, dwa wąże Co masz na mysli konkretniej?

A najbardziej zniechecajace sa proby, ktore spelzaja na niczym. Nie wierze w jakas super milosc od pierwszego wejrzenia, chcialbym znalezc na poczatu jakas bliska przyjaciolke, a pozniej byc moze zakochac sie...

madre zdanie że nie ma nic gorszego niż wpuscic do swego serca kogos kto sie do tego nie nadaje, ale czlowiek uczy sie na blędach. Ale prawda jest taka że z kims beznadziejnym źle a samemu jescze gorzej - ot kolo zamkniete

"Ale prawda jest taka że z kims beznadziejnym źle a samemu jescze gorzej - ot kolo zamkniete" Kiedys myslalem, ze to bzdura tkwic w czyms takim, ale teraz wiem, ze trudno od kogos odejsc, mimo ze delikatnie mowiac nie uklada nam sie z taka osoba. A jeszcze trudniej jest po rozstaniu.

tak - ja odchodzilam ze 3 razy ale zawsze taka tesknota byla aż bolalo i wystarczylo jego slowo, sms i juz lecialam jak na skrzydlach, ale że to naprawde nie mialo sensu to we wrzesniu to definitywnie zakonczylam i znowu tesknie ale juz nie wejde w ten glupi uklad, a jak u ciebie bylo

konkretniej to zadam pytanie, zwłaszcza mamusi kubusia: czy lepiej jest słyszeć ciszę czy dźwięki jakie wydaje uliczny grajek grajac metalowym wieszakiem na pile do drewna? są zagorzali fani drugiej opcji, aczkolwiek nigdy nie udało mi sie zrozumiec ich motywacji :D

U mnie jest podobnie, rozstania, proby rozstan. Teraz rozum wie, ze nie ma szans na bycie razem i to nie ma sensu, a jednak bardzo tesknie. Te zle wspomnienia po czasie odchodza jakos w cien, a przypominaja sie te najlepsze, szczesliwe chwile, ktore bola w sytuacji, gdy tej osoby juz nie ma. Mysle, ze najlepszym na to lekarstwem jest czas, chociaz jakos narazie za duzo sie nie zmienilo u mnie w tym zakresie i byc moze proba zakochania sie w kims innym moze przycmic to dawne uczucie.

Motywacja jest tylko jedna. Nikt nie lubi cierpiec, ale tez ciezko jest byc samotnym. Wielu ludzi sie jej boli. Ot cale wyjasnienie.

jeden wąż - to wszystko rozum wie, ale z uczuciami ciężko sie idzie dogadac - ale mozna, wczoraj po raz kolejny włąśnie wygralam ze swoją slabościa do niego, ale dzis nie wiem czy bym tak samo postąpila, bo juz po takim olaniu go przy jego dziecku na pewno nie ma szans na cokolwiek - ale bylam tego świadoma i rozum wie że dobrze postąpilam. Jeden z samotnych - przy probie zakochania sie w kimś bedziesz porownywal i obym byla złym prorokiem - każda bedzie przegrywac, ale moze rzeczywiście trzeba czasu

mamusia- kubusia tez sie obawiam tego porownywania, ale mimo wszystko chce sprobowac. A tak na marginesie jak to jest. Bycie z kims w pewnym momencie dalo nam w kosc, pozniej poznajemy kogos z kim byc moze byloby nam lepiej i stwiamy ta osobe czesto nizej w stosunku do bylej. Jakie to jest porabane wszystko.

Pocieszam sie tym, ze jednak zawsze sie jednak mimo wszystko porownuje. Musialbym nigdy z nikim jeszcze nie byc, zeby tego nie robic.

jeden waz...., madrze piszesz, jestes mezczyzna czy kobieta ? A ja mam pytanie, co zrobic, gdy sie za nikim nie teskni, tylko czuje sie taka pustke w srodku, wlasnie tak sie ostatnio czuje, dziwnie, jakbym miala wyschniete serce, nie lubie tego uczucia, boje sie go...

Czuję się rozpaczliwie samotna i usycham bez drugiej połówki...

Moi "mądrzy" rodzice ostatnio wymyślili, że może bym zmienił pracę skoro w obecnej nie ma fajnych dziewczyn .. oni wciąż chyba żyją w czasach sowieckich gdzie ludzie poznawali się w robocie .... dzisiaj zagadanie do koleżanki to molestowanie lub co gorsza podkopywanie pozycji szefa ..