wytłumaczy mi ktoś jak wydawać resztę

bo ja nie umiem

Wydaj mi wszystko co masz w portfelu. To nie powinno być trudne

jak to jak? bierzesz to ile masz na paragonie i liczysz pieniądze najpierw do "pełnej złotówki" a potem do banknotu który dał ci klient ;]

jak ma ktos zaplacic np. 15, 68 a daje ci banknot 50zl? dajesz w groszach (niekoniecznie tymi nominalami) 2 gr to jest 15,70; pozniej 30gr to jest 16,00 potem 4 zl to będzie 20zl i 30zl to bedzie do 50, nie? czyli reszty on musi dostac 50-15,68 = 34,32

Zalezy gdzie pracujesz, bo w supermarketach chyba kasjerki maja napisane ile musza wydac reszty

dokladnie kasa liczy za ciebie , wpisujesz kwote i wyskakuje reszta

do szkoły było pod górkę?

A co jeżeli mam końcówkę np.19.99 i nie mam tego 1 grosza za to w kasie mam po 10,5,20 groszy? O ile groszy mam wtedy prosić klienta żeby uzbierać grosiaki do kasy? A co jeżeli końcówk wynosi 9.98? Mma poprosić klienta o 1 grosz? I ile mam wtedy mu wydać? Przepraszam, że jestem tak głupia ale proszę wytłumaczcie i to.

jak masz koncowke 99 a nie masz 1 grosza to prosisz klienta albo o 9 groszy i wydajesz 10 groszy badz 4 grosze i wydajesz 5 groszy...bosze to proste jak je....banie

wiecie ze ja tez masz problemy z tym wydawaniem, nie umiem tak szybko wszystkiego obliczac

>>>wiecie ze ja tez masz problemy z tym wydawaniem, nie umiem tak szybko wszystkiego obliczac<<< Bo postępujesz niewłaściwie, a Twój szef jest kretynem, nie potrafiącym odpowiednio wyszkolić pracowników. x Nie wolno niczego ODEJMOWAĆ !!! x Kładziesz banknot (pieniądze) klienta pod ladą w widocznym dla Ciebie miejscu. Wiesz: ile klient ma zapłacić i DODAJESZ resztę do tej kwoty. x Np. klient kupuje coś za 32,64 i płaci banknotem 50,00. Ty DOLICZASZ resztę najpierw do 33, potem do 35, potem do 40 i w końcu do 50,00. Wtedy na wszelki wypadek kontrolujesz wzrokiem leżący pod ladą banknot klienta. x To jest najszybszy sposób wydania reszty. Oczywiście w przypadku kas pokazujących: ile należy wydać klientowi, wystarczy naliczyć odpowiednią kwotę, wyświetloną na kasie. x Jeżeli chodzi o jednogroszówki, to w SZANUJĄCYM KLIENTÓW SKLEPIE, szef zamawia w banku, wór jednogroszówek i ma dzięki temu spokój na kilka miesięcy do roku :D.

Jak? trzeba liczyć w głowie : ) klient powinien mieć w dodatku odliczoną kwotę do zapłaty. Nie wiem czy to prawda, ale znalazłam na: http://doradztwo-liberte.pl/wydanie-reszty/