Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kanapka ma rację

Ale mam stresa....

Polecane posty

Gość Kanapka ma rację

Jutro idę do Urzędu Pracy i się stresujęjak cholera. Do tego idę z dzieckiem i już mnie mdli, jak to będzie. Niby zwykla wizyta, chwila a ja sie denerwuje, musze wyluzowac ;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kanapka ma rację
pinacik - wlasnie nic, ja po prostu tak mam jak mam gdzieś wyjśc itd to sie denerwuje, np. każą mi wchodzić bez kolejki to juz wiem, ze ktos sie doczepi a czemu a tu taki tłum itd i juz mi gorze..serio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może powinnaś zacząć pić melisę. ja zależnie od dnia, głównie walczę o swoje ale czasem człowiek ma gorszy dzień, dużo problemów na głowie to aż by się chciało uniknąć wizyt w miejscu publicznym gdzie zawsze znajdą się jakieś hieny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kombinezon w łaty
O matko, jestem w szoku, że dorosła osoba może się czymś takim przejmować. Ja bym poszła do psychologa. Pracowałaś kiedyś? Nie wyobrażam sobie jak można w takiej sytuacji wykonywać jakąkolwiek pracę z ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kanapka ma rację
pracowalam oj tak, i nigdy nie mialam problemow. Owszem, nigdy nie lubilam wizyt u urzędasów, ale kto je lubi. Kolejki, niezbyt miłe osoby obsługujące itd. Ale teraz myślę o tym non stop. Jutro się odezwę i powiem Wam jak przeżylam ;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kanapka ma rację
p.s. Klaudynka - gratulacje :-)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kombinezon w łaty normalnie można pracować i nie mieć ochoty załatwiania spraw w urzędzie. Pracuję gdzie kontakt z ludźmi mam cały czas podczas godzin pracy i nie sprawia mi to problemu, ale jak wiem, że mm gdzieś iść gdzie poznałam się już na ludziach to się denerwuję, że znów będzie się trzeba użerać. Ja np. w swoim UP miałam takie niemiłe babska, że za każdym razem jak miałam tam iść to byłam nastawiona już psychicznie tak - że znów się babsztyl do czegoś dopieprzy. To jest kwestia ludzi, jacy są. Zazwyczaj trafiam na miłych, że aż zdziwienie łapie ale czasem trafi się taki człowiek, że humor popsuje na parę godzin. Kanapka ma rację dziękuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×