bardzo Kochaliśmy się z dziewczyną ale nagle mnie nienawidzi Co Robić ;(((

Witam. Mam taki problem ponieważ Bardzo Kocham Dziewczyne, a teraz nie chce mnie znać, chce spokoju, nie chce ze mną być za nic. trwa to już od tygodnia sytułacja wygląda tak. Pewnego ranka pisze do Mojej dziewczyny i jest wszystko super później okazuje się że nie chce ze mną pisać i ma dość ludzi, skłamała że poznała innego ale Jej nie chce i Kocha mnie ale nie tak jak zawsze, nie dawałem sb z tym rady, głupi olewałem Ją wtedy. Miałem ochote się zabić bo woli innego, później dzwoniła do mnie i wgl a ja głupi byłem zdenerwowany i załamany psychicznie bo Ją zawsze bardzo Kochałem. następnego Dnia nie chciała ze mna pisać i nie pisała i tylko się wtrącałem później był dzień w którym mówiła mi że mnie nie Kocha, ma mnie dosyć, chciała żebym dał Jej spokój i okazało się że niby traktowałem Ją jak zabawke, że wszystkiego zakazywałem ale ja się o Nią bałem np, mówiłem że jak sie potnie to coś sb zrobie, albo chciałem żeby była wyspana to mówiłem że też nie bd spał ;( ale nie potrafiłem dać spokoju udało mi sie wywalczyć o spotkanie następnego dnia, chciała sie spotkać, powiedziała że chce zakończyć to po ludzku. spotkaliśmy się, ja z bukietem róż chciałem klęknąć i zacząć Ją przepraszać ale przytuliła mnie i dała lekkie buzi, poszliśmy się przejść i ja Ją przepraszałem rozmawialiśmy było ok , później powiedziała mi czy nie zostaniemy przyjaciułmi, jeszcze później że jak bd chciała wrócić to napisze i pewnie wróci. Szliśmy dalej aż powiedziała że pójdzie do sklepu dalej a żebym ja po drodze wracał, było zimno, chciała żebym się jednak z Nią dalej przeszedł i na pożegnanie dała mi buziaka i życzyła powodzenia. Ja powiedziałem do Niej że życzę jej szczęścia i wszystkiego najlepszego poszła zaraz mówie Kocham Cie.. Ona nic i zaraz mówie Bardzo Ona idzie dalej. Następnego dnia jak spytałem się dlaczego powiedziała że wróci to powiedziała że dlatego że jest poje. i wgl że nie chce ze mną być. błagałem o szanse żeby się wykazać ale mi Jej nie dała, przybiegłem do Niej do domu i błagałem Ją na kolanach Ona nic. Nie pozwoliła mi. mówiła w prost że mnie Nie chce a jak mówiłem o sb źle że np. dupek, idiota to zaczynała płakać. spytałem czy jest tak że mnie Kocha ale do mnei za nic nie wróci to powiedziała że tak. Ciągneło się to chwile aż doszło do tg że powinienem iść Ona mnie zatrzymała i powiedziała żebym został jeszcze chwile, za chwile powiedziała że pójdzie spać i mnie odprowadziła życzyła powodzenia przytuliłą i dała buzi w policzek, a okazało się też że ściągneła branzoletke ode mnie. z serduszkiem i Moim imieniem mam to samo z Jej imieniem. Poszedłem do domu. Następnego dnia mówiła że mnie nie Kocha że mnie nie nawidzi i wgl chciała spokoju nie chciała ze mną wgl pisać udało mi się wywalczyć przyjaźń mimo to że powiedziała że ma innego na oku i tym razem naprawde, ale powiedziała że będziemy rozmawiać następnego dnia. Czyli dziś. Napisałem do Niej rano i rozmawialiśmy ale Ona tak z Niechęcią pisała do mnie. Powiedziała że nie chce pisać. Pytałem się czy mnie nie nawidzi mówiła ze tak, prosiłem żeby mi pomogła bo nie daje sobie rady, pytałem co mam robić Ona żebym znalazł inną a ja zaprzeczałem bo nie chce innej Ona jest dla mnie całym Moim światem. Za Bardzo Ją Kocham. Mówiłem że zniose wszystko tylko nie rozłonke wszystko dla Niej zrobie. Ona że jest inny. Błagałem przynajmniej o przyjaźń. Powiedziała że mnie nie kocha że po co to wszystko. Nie daje sobie bez Niej rady. na koniec napisałem Jej takiego smsa. "Ok to już się nie odzywam jak bd chciała pogadać nie jak przyjaciele tylko jak człowiek z człowiekiem to napiszesz. Ja jestem w stanie Ci wybaczyć wszystko, ale nwm jak Ty to zależy czy mnie naprawde Kochałaś. Możemy zostać przyjaciułmi ale to już Ty nusisz chcieć. Ja Cie zawsze Kochałem i będę Kochał, zastanów się czy naprawde zrobiłaś i robisz to czego pragnie Twoje serce. Jestem w stanie wszystko zmienić. To cześć, Kocham Cie, już się nie odzywam.." I teraz nwm co robić Kocham Ją i Bardzo Mi na Niej zależy zniose wszystko oprucz rozłonki. Nie dam sb z Nią spokoju. Proszę o rady co moge robić błagam!

Ale rozłąkę ze słownikiem ortograficznym to zniosłeś :P Chłopie, nie ta to inna, mało to kobiet na świecie? Nie lamentuj, bo jęczący facet to wyjątkowo odpychający widok. Gadasz o tej miłości jakby nie wiadomo co to było. Jeszcze nie raz zdążysz się zakochać.

Współczuję :( Kobiety takie są, jak ktoś im przestaje być użyteczny to traktują go jak wroga.

mam gdzieś czy inna istnieje czy nie. zależy mi na Niej i nie będę dawał sb spokoju jak niektórzy. Ja prosze tylko o rade

ja potrzebuje tylko rady w jaki sposób mogę coś z tym zrobić :(

Przecież ja Ci dałem radę :P, Ty jednak chcesz taką, która pozwoli Ci ją odzyskać, a to różnica ;). Wiedz jednak, że błaganiem i skamleniem o miłość tylko utwierdzasz ją w przekonaniu, że dobrze zrobiła.

no właśnie o to chodzi. Dobrze mówisz. a ja spiepszyłem sprawe. Jak wiesz co mógłbym zrobić prosze pomóż Mi. Jestem gotowy wszystko zrobić tylko żeby Jej nie opuszczać..

Nie mam pojęcia co Ci napisać. Moje zdanie już wyraziłem, a walka o nią jest bezsensowna - nie to nie, bez łaski. Jeszcze kobiecie bym się nie dziwił, że jest tak silnie zakochana (wiadomo, płeć piękna jest znacznie bardziej emocjonalna niż my), jednak Ty - facet?

WHO nie dość, że przeczytał całą ścianę tekstu, to jeszcze stracił obiektywność! Co się tutaj dzieje!? :P

jest strasznie ciężko. Ona za nic nie chce wrócić jednak sprawia wrażenie że Jej zależy tylko chce sie mnie pozbyć :( potrzebuje rady jak temu zaradzić

Ja straciłem obiektywność? Gdzie? Zacytuj.

Jeszcze mówiła że wypatrzyła innego. Ona taka nie jest nie wiem co tu sie dzieje. Dlaczego nagle zerwała z godziny na godzine o co tu chodzi. wcześniej nikogo nie poznała. Dalej Jej zależao a teraz sam nie wiem. :(

mówiła że jeśli coś bd chciała to napisze. Ale Ona nie chce ze mną nawet rozmawiać. jednym słowem mnie nie nawdzi..

WHO - bardzo podoba mi się, gdy rozklejasz się nad samicami, a jak facet ma jakiś tam problem, to radzisz mu "wziąć się do kupy i nie skamleć". Powinieneś iść na psychologa - masz zadatki.

mógłby ktoś powiedzieć co mam robić? jak mogę sobie poradzić? jakieś rady jak powinienem postąpić. Wszystko tylko nie dam Jej spokoju :(

IMO, jakbyś dokładnie czytał to co piszę różnym ludziom to zauważyłbyś, że kwestia płci nie ma żadnego znaczenia. W zależności od sytuacji (nie płci) autora danego wątku doradzam tak lub inaczej. W tym wypadku jest pozamiatane i jedyne co zostaje zrobić to odejść zachowując resztki honoru. Jakby napisała to kobieta moja rada byłaby identyczna.

Jak tak bardzo chcesz przeczytać jakąś radę to: zaweźmij się w sobie, zrób oszałamiającą karierę abyś był sławny, bogaty i pociągający - wtedy ona do Ciebie wróci. Zadowolony?

WHO - nie sądzę, abyś samicy kazał zmężnieć.

dobra wyraże sie inaczej. nie obchodzą mnie resztki honoru ani nic innego. Zrobie dla Niej wszystko tylko nie wiem co mg zrobić i nie mg sb z tym poradzić jak już od tyg nic nie mg zjeść, pić zaczołem troche w 4dniu bo mnie prosiła. martwiła sie o mnie.. powiedziała mi dzis też że budzi się w nocy i dowiedziałem się że nie może zasnąć bo za dużo myśli. ja mam tak od tyg..

nie no jak Ty coś poradzisz.. człowiek potrzebuje pomocy a Ty kopiesz leżącego jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia to czekam na inne wypowiedzi

Prześledź moje rady co do kobiet - zazwyczaj radzę aby były mniej emocjonalne, a bardziej racjonalne i trzeźwo patrzące na świat, tj. jak to ująłeś bardziej "mężne" ;) Kwestia bycia emocjonalną ciapą jest problemem dla obu płci. Po prostu w naszym społeczeństwie kobietom to bardziej "uchodzi" i ja tego nie neguję. Jednak nie jednej przydałoby się zachowanie lepszego balansu między sercem a rozumem.

dobra sytułacja wygląda tak. dziewczyna która chyba coś do mnie czuje ale zaprzecza zerwała ze mną i nie daje cienia szansy z tg co mówi. a ja chcę Ją odzyskać za wszelką cene i proszę o rady co powinienem zrobić aby tg dokonać bo naprawde Ją Kocham..

WHO - bardziej to kobietom "uchodzi" właśnie dzięki myśleniu, aby to facet "zmężniał i przestał się rozklejać". Co swoją drogą autor powinien zrobić, ale nie dla 'wizerunku faceta', ale dla samego siebie, bo w ten sposób tylko sobie szkodzi.

konkretniej słucham rad co powinienem zrobić żeby zaczeła o mnie myśleć zamiast wmawiać sb nienawiści?

IMO "bardziej to kobietom "uchodzi" właśnie dzięki myśleniu, aby to facet "zmężniał i przestał się rozklejać"" no tak, dokładnie tak jest. Powoli się to myślenie zmienia, ale do końca raczej nie możemy liczyć aby się zmieniło (wynika to z wieeeelu lat rozwoju kulturowego oraz odmienności w psychice kobiet oraz mężczyzn. "Co swoją drogą autor powinien zrobić, ale nie dla 'wizerunku faceta', ale dla samego siebie, bo w ten sposób tylko sobie szkodzi." 100% zgody. Ja nigdy nie napisałem, że ma to robić dla jakiegoś "wizerunku".

Chce odzyskać dziewczyne. może mi ktoś pomóc? zamiast sb gawędzić..

nie daje sb rady "konkretniej słucham rad co powinienem zrobić żeby zaczeła o mnie myśleć zamiast wmawiać sb nienawiści?" Chloroform! Odpowiedzią jest ZAWSZE chloroform.

wspolczuje

Swoją drogą IMO, czemu tak często komentujesz moją skromną osobę?

bardzo dziękuje za wyrazy współczucia. ale chciałbym wiedzieć co moge zrobić...