Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak czy tak

czy mozna wejsc 2 razy do tej samej rzeki

Polecane posty

Gość tak czy tak

Czy warto jest dac druga szanse w imie milosci czy jednak powiedzenie sie sprawdza i nie ma szansy kiedys wroci stare Po krotce 15 lat temu wzielismy slub mamy wspanialego syna z tego zwiazku maz okazal sie nalogowym hazardzista ,jednak nie do konca zlym czlowiekiem ,nie pil tylko gral gdy wygrywal byl chojny gdy przegrywal mimo wszystko mielismy na chleb ,oczywiscie z nalogiem laczyly sie klamstwa ale odnoszace sie do finansow i czasu gdzie przebywal ,wtedy bylam mloda zona i mama naiwna 20 latka po 4 latach rozwiedlismy sie bo poszedl do wiezienia ja po namowach mojej mamy wystapilam o rozwód ,nasze drogi rozeszly sie ja zwiazalam sie z jeszcze bardziej toksycznym czlowiekiem ale przejzalam na oczy i ten zwiazek rowniez zakonczylam ,w tym czasie mąz gral dalej po wyjsciu z wiezienia jednak interesowal sie synem i odwiedzal go czesto po paru latach spotkalismy sie ja bylam sama i on tez i spalismy ze soba bylo to tylko raz i powiem ze nie mam wyzutow sumienia czulam sie dobrze w jego ramionach ,znow poszedl do wiezienia za stare grzechy i 5 lat nie mielismy z soba kontaktu nie to zeby byl tak dlugo w wiezieniu bo byl tylko 7 miesiecy ale tak bylo zawsze gdy nie mial stalej pracy nie odzywal sie a musze dodac iz od lat mieszka za granica Od 2 lat mamy kontakt prawie codzienny przez telefon ja jestem jednak z kims innym nie kocham go ale czuje sie w miare bezpiecznie ,maz chce abym do niego wrocila zrobil terapie ,chodzi co tydzien na grupy anonimowych graczy ma stala prace ,pomaga mi finansowo udowadnia mi od 2 lat ze sie zmienil i ja to widze i mu wieze ,zabiera syna czestodo siebie i wywiazuje sie z obowiazkow ojca bardzo dobrze Chciala bym a boje sie Nie wiem co robic ,on zapewnia ze dorosl ze wie czego chce ze pragnie rodziny i ze chce odkupic grzechy Ta sytuacja nie moze trwac wiecznie poniewaz oboje jestesmy zawieszeni w nicosci ,ale czy warto sprobowac w imie milosci ? Czy wazniejszy jest rozsadek ? Czy powiedzenie iz nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki sprawdza sie zawsze ? Prosze o wasze opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czy tak
Potrzebuje roznych punktow widzenia argumentow prosze o wypowiedz w tej sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czy tak
Nie ale za dlugi z czekow czy nie splacone kredyty na ruletke bo to jest jego hazard

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za długi się nie siedzi, wiec raczej za czeki "czy warto sprobowac w imie milosci ? Czy wazniejszy jest rozsadek ?" jedno drugiego nie wyklucza, daj szansę, ponieważ najwyraźniej chcesz - tylko radziłbym na raty, po kawałeczku i bez nadmiaru zaufania to będzie też dobra szkoła - w nagrodę za dobre sprawowanie, będzie dostawał bonusy ;) a czy nie wróci do nałogu - tego nikt nie wie, pamiętam gościa z pracy, żarliwy katolik, abstynent od urodzenia, działacz jakiegoś tam kółka parafialnego, poszedł na emeryturę, napił się piwa i po 2 latach się zapił - wiec rożnie bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Zanim wyrażę swoja opinię muszę odnieść się do kwestii "formalnych". Ludzie powtarzają PRAWDZIWĄ MĄDROŚĆ nie mając pojęcia o czym ona mówi. NIE MOŻNA WEJŚĆ 2 RAZY DO TEJ SAMEJ RZEKI!!!!! Co autor miał na myśli? To, że jeżeli wchodzisz drugi raz do tej samej rzeki to ona (ta sama!) już nigdy nie będzie taka sama jak za pierwszym wejściem. Bo PANTHA REI! A teraz do rzeczy.... "Czy warto jest dac druga szanse w imie milosci" Szansa jest pojęciem ścisłym i wiąże się z rachunkiem prawdopodobieństwa. Serce nie ma tu nic do rzeczy. TYLKO ROZUM!!!!!! Jeżeli wyłączysz rozum i pokierujesz się np tzw sercem to jest to tylko i wyłącznie LOTERIA! Zakładając, że chcesz wziąć udział w loterii (a wynika to z twojego postu) nie możesz jednak tego zrobić bez udziału rozumu. To twój rozum powinien rozstrzygnąć ile możesz STRACIĆ w imię, teoretycznie zawsze przecież możliwej , WYGRANEJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jeżeli wyłączysz rozum i pokierujesz się np tzw sercem to jest to tylko i wyłącznie LOTERIA!" to akurat nie ma znaczeni jakimi argumentami się będzie kierowała - rozum czy serce - i tak to zawsze będzie loteria "To twój rozum powinien rozstrzygnąć ile możesz STRACIĆ w imię, teoretycznie zawsze przecież możliwej , WYGRANEJ." ja bym powiedział, że "rozumem" to można tylko określić "prawdopodobieństwo" porażki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czy tak
Oczywiscie iz powiedzenie " nie wchodzi sie do tej samej rzeki 2 razy " Jest powiedzeniem bardzo filozoficznym rzeka nigdy nie jast taka sama ,zmienia nurt ,barwe nawet koryto zmienia sie nieustannie i te aspekty zmiany jak i wielopogladowosc mysle iz bardzo pasuje do tematu milosc a rozsadek podany jednak na moim konkretnym przykladzie dlatego uciesze sie z kazdej dodanej opini

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Zdaniem fachowców uzależnienie od hazardu jest tym samym co alkoholizm. Dlatego wbijają wszystkim do głowy na terapii tekst: JESTEM ALKOHOLIKIEM OD ..... LAT NIE PIJĄCYM. (odpowiednio hazardzistom) W miejsce kropek każdy wstawia odpowiednią dla siebie liczbę. Są takie przypadki kiedy jest to np liczba 20. A co mówią bliskim takiego człowieka? Musicie mieć świadomość, że życie z nim jest jak siedzenie na minie. Autorko, decyzja należy do ciebie. Moja rada, porozmawiaj z fachowcami zanim ją podejmiesz. Żeby twoja decyzja była W PEŁNI ŚWIADOMA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czy tak
Tematyka nalogu nie jest mi obca i kazdy ma to samo ziarno zdaje sobie z tego sprawe oczywiscie ze jest to loteria ale walka serca z rozumem tez nie jest latwa obydwie strony moja swoje argumenty ale co jest wazniejsze na co postawic o ironio to ruletka zycia? Czyz nie wszyscy potrosze jestesmy hazardzistami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
lol olol, "to akurat nie ma znaczeni jakimi argumentami się będzie kierowała - rozum czy serce - i tak to zawsze będzie loteria" Loterie też są różne. Z różnym prawdopodobieństwem wygranej. Autorka jednak lepiej zna tę grę w której chce wziąć udział, od nas. Nie sądzisz? "ja bym powiedział, że "rozumem" to można tylko określić "prawdopodobieństwo" porażki" - będę się jednak upierał przy swoim. Jeżeli uważasz, że da się określić prawdopodobieństwo porazki to nie możesz zaprzeczać, że nie da się określić prawdopodobieństwa sukcesu. Te wartości będą jednak różne. Może to miałeś na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"Czyz nie wszyscy potrosze jestesmy hazardzistami ?" Uważam, że tak; jesteśmy wszyscy. Ale nie wszyscy stawiamy WSZYSTKO NA JEDNĄ KARTĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czy tak
W nalogu nie ma miejsca na rozsadek to on zadzi dana osoba gdyby hazardzista potrafil sie zatrzymac nie byl by hazardzista tak wiec my nie stawiajacy wszystkiego na jedna karte nimi nie jestesmy jestesmy rozsadni ale czy szczesliwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"gdy przegrywal mimo wszystko mielismy na chleb" czytam ten tekst z pewnym zdziwieniem...... bo on sugeruje, że twój hazardzista był jednak odpowiedzialnym facetem jest to doszukiwanie się na siłę u niego cech, których nie posiada przecież dalej piszesz, że siedział za długi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod warunkiem, ze zacznie sie
leczyc lub/i uzyskasz zakaz wstepu do kasyna i kasa bedzie w wiekszosci z automatu przelewana na Twoje konto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"my nie stawiajacy wszystkiego na jedna karte nimi nie jestesmy jestesmy rozsadni ale czy szczesliwi?" OK! Każdy ma prawo do szczęścia. Uznaję więc i twoje prawo. POSTAW WSZYSTKO NA JEDNĄ KARTĘ! Będziesz szczęśliwa, bo tak sobie postanowiłaś. 15 lat temu go znałaś, juz po 4 latach miałaś dośc takiego szczęścia, o tamtym człowieku dzis wiesz tyle ile ci powie sam. Przez telefon to każdy może mieć stałą, dobrze płatną pracę i chodzić na wszelakie terapie. Od 2 lat udowadnia ci telefonicznie, że się zmienił. Piszesz, że mu wierzysz. To dobrze dla ciebie, bo wiara nie wymaga dowodów. Pomaga ci finansowo, czyli na chleb jak zawsze ci zostawi. Ciesz się więc swoim szczęściem! powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czy tak
To prawda za dlugi za klamstwa przekrety ,nigdy jednak nie sprzedal nic z domu i nie poszedl z ostatnim 100 zloty do automatu jego gra jest tylko i powtazam tylko ruletka Nie doszukuje sie cech rozsadku minimum mial zawsze w sobie nie zdradzal nie obrazal nie pil i dla tego to tak trudne dla mnie od 2 lat widze jak sie stara mam punktualnie pieniazki dla syna na koncie wywiazuje sie z kazdej obietnicy mu danej nie obiecuje juz zlotych gor jak kiedys lecz obawa zostaje niby nie sa dla niego wazni moi inni faceci bylo ich 2 od naszego rozstania z jednym jestem do teraz jak juz pisalam on tez mial inne ale od czasu terapi to jest 2 lat jest sam i walczy i czeka i ciagle powtaza ze decyzja zalezy tylko ode mnie A wiaze sie to z niemalymi zmianami dla mnie i syna bo zmiana kraju i otoczenia oboje nie znamy jezyka ,syn tez do konca nie wie z jednes strony bardzo chce do taty ale w wieku 15 lat wazni sa rowniz koledzy i otoczenie szkolne i obawa przed nowym nie znanym czy mam prawo zdecydowac inaczej niz on czy musi to byc koniecznie obopulna decyzja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
koleżanko tak czy (razy) tak, ty już sobie odpowiedziałaś na pytania, które sobie postawiłaś. W jakim celu stawiasz je ponownie nam? Fajnego masz faceta, nie kradnie w swoim domu, nie podbiera ci z pormonetki a nawet podrzuci. Jest zaradny, tak sobie organizuje kasę abyś i ty nie umarła z głodu. Idź na całość!!!!!! Szczeniakiem też się nie przejmuj. Jak się jeszcze nie nauczył to kiedyś się tego od was nauczy co jest w życiu najważniejsze!!!! I jeszcze ci podziękuje. Szybko pakuj wasze walizy i cała na przód!!!! KU SZCZĘŚCIU!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"na przód" to oczywiście napisał jakiś chochlik... a może to była freudowska pomyłka? nie patrz wstecz a patrz tylko na swój przód.....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czy tak
tak to prawda na wiele pytan znam juz odpowiedz i prawda jest ze decyzje moge podjac sama i tylko sama co zrobic nie wiem dalej ? jednakze kazdy ma swoje serce i swoj rozum i pomoc moze tylko argumentacja na podstawie doswiadczen zyciowych ale kazda strona medalu ma dwie strony a w ktora spadnie po podrzuceniu do gory nie wie nik to 50/ 50 loteriia prawdopodobienstwo powie ktos inny czyli nie pozostaje nic inneg jak zdac sie na intuicje i jesli podjac ryzyko to nigdy nie zalowac tego kroku tylko robic wszystko aby byc szczesliwym jednak nie podejmujac go tez nie zalowac i robic wszystko by byc szczesliwym kolo sie zamknelo ,nie ma jednoznacznej odpowiedzi Serce czy Rozum Dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"rzeka nigdy nie jast taka sama ,zmienia nurt ,barwe nawet koryto zmienia sie nieustannie i te aspekty zmiany jak i wielopogladowosc mysle iz bardzo pasuje do tematu milosc" Pięknie napisane.... twoja rzeka uległa wymienianym przez ciebie zmianom, to oczywiste a miłość? niezmiennie ślepa? sama piszesz iż miłość pasuje do tego tematu bardzo twoja miłość bardzo mi nie pasuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"argumentacja na podstawie doswiadczen zyciowych ale kazda strona medalu ma dwie strony a w ktora spadnie po podrzuceniu do gory nie wie nik to 50/ 50" Nawet przy rzucie monetą prawdopodobieństwo nie jest 50 na 50, bo przecież moneta też może się ustawić na sztorc. Jeżeli chcesz określić prawdopodobieństwo na podstawie doświadczeń życiowych, to nie rozśmieszaj mnie tym 50 na 50. Miej litość, mam zajady.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czy tak
milosc a rozsadek jesli cytowac to do konca nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania i nie uwazam sie za alfe i omege konwersacja i wymiana pogladow uksztaltowuje nas dlatego podjelam moj prywatny temat na tym forum i jestem Ci bardzo wdzieczna Franki bez Kochanki bo jestes bardzo oczytana i inteligentna osoba jak widac i bylo mi milo przeczytac Twoje opinie Dziekuje zajze jeszcze wieczorem ,wzywa dzien powszedni bylej zony obecnej partnerki i matki Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bul bul bulterier
Franki bez kochanki Nie mieszaj w to matematyki, bo masz o niej nienajlepsze pojęcie, mówiąc delikatnie. Kobieta mówi o uczuciach, a ty jej liczysz prawdopodobieństwo, mieszając to z pseudonaukowym wywodami z dziedziny teorii gier. Miej litość, mam zajady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Miłość jest ślepa! Trudno z tym polemizować. Ale spróbuję..... miłość ma niejedno oblicze wg mnie ślepa jest tylko miłość niedojrzała "pomoc moze tylko argumentacja na podstawie doswiadczen zyciowych" miłość ma prawo być ślepa, argumentacja już nie otwórz oczka i przeczytaj jak przedstawiłaś swój związek z kochanym facetem to powinno ci pomóc w podjęciu decyzji kochaj sobie ślepo nie organizuj jednak sobie (nie tylko zresztą sobie!) życia na nowo z "szeroko zamkniętymi oczami".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
bul bul bulterier, "Nie mieszaj w to matematyki, bo masz o niej nienajlepsze pojęcie" - wskaż mi błędy albo uznam twoje zarzuty za bezpodstawne. "Kobieta mówi o uczuciach, a ty jej liczysz prawdopodobieństwo" - pewnie nie przeczytałeś uważnie. Nie mówię o prawdopodobieństwie uczuć a o tym, że prawdopodobieństwo podjęcia słusznej decyzji nie jest 50/50 %. "Miej litość, mam zajady..." - nie masz chyba wątpliwości, że rozumiem twój dyskomfort? ale.... damy radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
odwołam się jeszcze raz do alkoholików... "kobieto gdzie ty masz rozum nie uciekając od faceta, który cię bije?" często słyszy się tak stawiane (ZE WSZECH MIAR SŁUSZNE!) pytanie... Ale najczęściej ludzie słusznie pytający DOKŁADAJĄ bezmyślnie BARDZO SZKODLIWY dla delikwentki ARGUMENT (ze sfery uczuciowej): Jak cię bije to znaczy, że NIE KOCHA!!!!! I tym pochopnym stwierdzeniem rozpieprzają dokumentnie to co chcieli uzyskać. Bo delikwentka WIE, że jak on jest trzeźwy to KOCHA WSPANIALE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"po paru latach spotkalismy sie ja bylam sama i on tez i spalismy ze soba bylo to tylko raz i powiem ze nie mam wyzutow sumienia czulam sie dobrze w jego ramionach" do tych słów autorki aż prosi się dodać..... ona WIERZY (wiara nie wymaga dowodów!!!!), że "on się wyleczył" i ta wiara daje jej nadzieję, że może przecież "wystarczajaco często dla niej" czuć się dobrze w jego ramionach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Z tym "on się wyleczył" to nie jest jednak takie jednoznaczne. Bo autorka podaje sprzeczne informacje jednym tchem: "zrobil terapie ,chodzi co tydzien na grupy anonimowych graczy" gdzieś tu mi nie pasują do siebie czasy.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bul bul bulterier
"wskaż mi błędy albo uznam twoje zarzuty za bezpodstawne." xxx proszę bardzo: "Nawet przy rzucie monetą prawdopodobieństwo nie jest 50 na 50" xxx Prawdopodobieństwo jest liczbą z zakresu , a nie żadnym "50 na 50". xxx "Nie mówię o prawdopodobieństwie uczuć a o tym, że prawdopodobieństwo podjęcia słusznej decyzji nie jest 50/50 %" xxx Potrafisz to w jakiś sposób udowodnić? Matematycznie? Czy tylko tak się czepiasz żeby wyjść na mądrego, Panie Matematyku? Potraktuj to jako wyzwanie dla swojego ścisłego umysłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×