Babki, czy będąc atrakcyjną fizycznie kobietą

jesli jestes taki pewny siebie to po jakiego grzyba radzisz sie tutaj kobiet :-O

Skoro masz około 167 to nie jest tak najgorzej :) Na Twoim miejscu bym spróbowała, i tak nic nie tracisz :) A dziewczyna 28-letnia jest mniej wybredna co do wyglądu niż 18-latka :p tak przynajmniej myslę :p A z tego co widzę wiem na pewno że po 30-stce wszelkie wymagania co do wyglądu faceta i w ogóle wszystkiego lecą mocno w dół :) im bliżej 40 tym bardziej :p Np koleżanki mojej mamy mają około 43 lata i pamiętam jakie miałay wymagania jeszcze kilkanaście lat temu, jakich miały facetów...a teraz widzę z kim niektóre skończyły :p teraz to już może być mniej wykształcony, maly, łysy, grubawy, rozwodnik i co by nie jeszcze...:p

jesli twoj fiut tez nie zachwyca rozmiarem to wspolczuje :D

Hehe lekarz może nadrabiać inteligencją , nie musi być urodziwy :)

Osobiście dla mnie większą wadą byłoby to że facet jest lekarzem niż to że jest troche niższy ode mnie :) nie cierpię myśleć o chorobach, śmierci...a przy lekarzu to RACZEJ niemożliwe.

Wspominales, ze wyhaczyles ja na forum o tematyce medycznej. Moj pomysl jest taki: udzielaj sie tam na tym forum, jesli ona bedzie sie tam udzielala, to odpowiadaj na jej pytania, doradzaj. Flirtuj delikatnie ale nie nachalnie. I zobaczysz co to da i wybadasz sprawe. Powodzenia. Kurde, faktycznie z tym wzrostem..... :( Ja bym nie chciala zeby moj facet byl taki niski. Moj jest ode mnie tylko ociupinke wyzszy, jak zaloze buty na obcasie to jest nizszy.

Ale przepraszam, Ty masz w ogóle jakieś doświadczenia z kobietami? W sensie byłeś w jakimś związku, czy po 38 latach nagle się obudziłeś? Bo dla mnie osobiście to ma ogromne znaczenie.

Jezeli jesteście na porownywalnym poziomie intelektualnym,to może się naprawdę udać.Z twojego opisu wynika ,że jednak iskrzy .Dziewczyna prawi Ci komplementy,to moze znaczyć ,że jest zaineresowana.Wdać ,że jednak sobie radzisz.Rada,aby poflirtować z nią na forum medycznym-bardzo dobra.

JA tam jestem zwolennikiem z grubej rury ,a nie jakieś teraz delikatne flirty przez pół roku.. zaproś na kawę i tam flirtuj.

Forum niestety odpada, bo to była jednorazowa sprawa z konkretnym problemem... Raczej się tam już nie pojawi - też o tym myślałem;) Tak, mam za sobą 2 związki, więc nie jestem jakimś neptykiem... Po prostu dla mnie małżeństwo jest raz na całe życie, a takiej - na całe życie kobiety jeszcze nie spotkałem. Tak, powiedziała ten komplement, cały czas uważnie mnie słuchała pesząc się nieco moim przenikliwym wzrokiem, śmiała z moich żartów i ogólnie uśmiechała dużo. Po wizycie bardzo mi dziękowała, widać było, że była zadowolona - w sumie, to poświęciłem jej dużo czasu i uwagi, nie zbyłem mimo, że to tylko konsultacje...

Na niezobowiązujacą kawę i ciacho to już najwyzszy czas dziewczynę zaprosić!

Jest jeszcze jedna rzecz. jako, że się rozpoznaliśmy z tego forum i od razu przeszliśmy na "ty", nie wziąłem od niej pieniędzy po wizycie. Jak ona może to odebrać? Mam nadzieje, że nie postawiłem jej w niezręcznej sytuacji, potraktowałem po prostu jako znajomą. Ale teraz tak się zastanawiam, co ona mogła o tym pomyśleć... Zaznaczam, że uśmiechnięta i miła była przez cały czas, nie tylko na koniec przy finansowej kwestii...

Wiecej wizyt lekarskich proponuje. Niech dziewczyna przychodzi.

Jest jeszcze jedna rzecz. jako, że się rozpoznaliśmy z tego forum i od razu przeszliśmy na "ty", nie wziąłem od niej pieniędzy po wizycie. Jak ona może to odebrać? Mam nadzieje, że nie postawiłem jej w niezręcznej sytuacji, potraktowałem po prostu jako znajomą. Ale teraz tak się zastanawiam, co ona mogła o tym pomyśleć... Zaznaczam, że uśmiechnięta i miła była przez cały czas, nie tylko na koniec przy finansowej kwestii...

Hmmmmm no nie wiem, jakoś źle mi sie kojarzą kobiety podrywające lekarzy :o tzn zazwyczaj powód jest jeden... :p a to nie rokuje zbyt dobrze dla związku na zawsze

W takim razie wzrost nie byłby dla mnie przeszkodą. Raczej kwestia tego czy byś mi się zwyczajnie spodobał. I oczywiście tego, czy nie jest zajęta. Dlatego wg mnie głupio zrobisz jeśli będziesz zwlekał z tym zaproszeniem na kawę, bo jak powie, że nie jest wolna, to całe to nakręcanie się okaże się niepotrzebne. I ja też jestem miła na co dzień dla ludzi, lubię komplementować i sprawiać, że się czują wyjątkowo. Ale jestem zajęta i zakochana :) Nie zwlekaj autorze, taka moja rada. PS. jestem w wieku opisywanej kobiety ;)

autorze jak komplementowała Cię, uśmiechała się, przeszliście na "ty" itp to wygląda na to, że może być Tobą zainteresowana :) czym prędzej ta kawka, żeby Ci nie uciekła ;) powodzenia!

Koronkowy Platku ,teraz to już troszeczkę rozkminiasz,że tak się kolokwialnie wyrażę.Z tych szczegółów ,które podałeś ,mozna wywnioskować,że nić porozumienia między wami jest.Nie dziel włosa na czworo,a przejdż do czynu.Znaczy kawy.Spekulacje co ona sobie pomyślała nic ci nie dadzą.

No ale :o laska wchodzi na forum medyczne bo ma niby jakiś problem...dogaduje sie z lekarzem, potem mu nie płaci, za to go podrywa...jak dla mnie ona ma jeden powód dla którego chce sie umawiać akurat z tym facetem...wygląda jakby szukała lekarza a nie faceta jako faceta, tylko faceta/lekarza jako kasiastego męża :o

Dla mnie akurat wzrost jest istotny w ocenie atrakcyjności fizycznej, ale nie ma takiej cechy, która będzie jedyną przeszkodą w związaniu się z danym facetem. To znaczy: jeżeli wszystko inne jest ok, to każdy facet ma szansę.

Uwierzcie mi, potrafię ocenić kobietę i to nie jest typ, który kieruje się w życiu finansowymi priorytetami... Ona ma coś w głowie, czuję jej głębię mentalną... Może, gdyby nie była taka ładna, nie miałbym takich rozkminek - bo zdaję sobie sprawę, że cieszy się ogromnym powodzeniem... Ale z drugiej strony traktuję ją jako totalne wyzwanie - może właśnie tego mi trzeba? Do tej pory kobiety faktycznie same się koło mnie "zakręcały"...

No to daj jej szansę. Pamiętaj, to że jest ładna, to wcale nie znaczy, że trafiała na wartościowych facetów. Niestety, są dwie strony medalu. Z jednej strony niby podobamy się wielu facetów, ale z drugiej niestety najczęściej zaczepiają nas typowi podrywacze, a my byśmy chciały kogoś, kto nas po prostu będzie kochał. Nie poddawaj się.

To w takim razie staraj się autorze utrzymywać z nią kontakt.Dowiedz się jakie ma zainteresowania ,pasje,to jest wazne we wzajemnych relacjach.Przy nastepnej wizycie postaraj się aby wasza znajomość wyszla juz poza gabinet lekarski.Ładne kobiety ,też piją kawę:)

Noooo skoro czujesz :) mam nadzieję że się nie mylisz i że jej uroda nie ma wpływu na twoją ocenę :p W kazdym razie życzę powodzenia ;)

niesamowicie jestes "gleboki". Oszalaes na punkcie kobiety tylko dlatego, ze jest sliczna. Przypisujesz jej nawet same pozytywne cechy charakteru i osobowowsci, jestes w 100% pewny po jednym spotkaniu, ze jest osoba gleboka itp.:D I powiedzcie mi, ze faceci nie leca tylko na wyglad...

Gdzie napisałem, że oszalałem na jej punkcie? Zauroczyłem się mocno - to fakt, oczywiście, że jej wygląd też ma w tym udział - faceci są wzrokowcami, tak nas stworzyła natura, tak było, jest i będzie. Ale na co dzień spotykam wiele wiele kobiet, pięknych lub nieco mniej, rozmawiam z nimi, leczę - jednak tylko w Niej dostrzegłem jakiś niewidzialny potencjał mentalny, coś co pozwala mi wierzyć, że być może jest ktoś, kto rozumie, postrzega, odczuwa świat w podobny sposób. Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale wiem, że część z Was wie, co mam na myśli...

No cóż autorze ,tego wszystkiego nie będziesz wiedział ,dopóki jej bliżej nie poznasz.Działaj.

Mam nadzieję, że wróci do mnie - leczenie chwilkę potrwa, co najmniej 2-3 wizyty. O ile nie wybierze innego gabinetu, sprawę mam mocno ułatwioną...

A nie masz tam gdzie w karcie numeru telefonu do niej?Skontaktuj się z nią pod pretekstem omówienia jej problemu zdrowotnego,wymyśl coś,nie czekaj ,aż wybierze inny gabinet.

Nie chciałbym się narzucać... Jeśli jakkolwiek pozytywnie mnie odebrała, to wróci, a jeśli się rozczarowała - nie wróci. Na tyle, na ile mogłem, pokazałem Jej swoją przychylność w Jej stronę, myślę, że wzbudziłem Jej zaufanie. Problem i tak musi rozwiązać i to dosyć szybko. Kiedy się pojawi, poobserwuję Jej zachowanie i nawiążę do kawy. Chyba, że zrobić to na koniec leczenia? Żeby nie stawiać Jej w niekomfortowej sytuacji, jeśli nie ma nic do mnie?