powoli konczy mi sie mleko w piersiach

Z tego wynika, że wystarczy po prostu bardzo chcieć. Ja też chciałam i nie szukałam wymówek i głupich usprawiedliwień. Nie wynajdowałam problemów, które by mnie miały skłaniać do podania mm, bo i tak niektóre matki robią. Szukają wyimaginowanych problemów np. że jak dziecko ssie co 20 min to znaczy, że musi się nie najadać, więc co? Oczywiście butla

a ja mam mleko - mądre podejście tak samo powiedziałam, że będę karmiła i karmię choć pierwsze 2 miesiące nie było łatwo.

Mleka dla dziecka nie porównuj do papierosów czy wódki....

a co złego jest w tej butelce? :-) jestem szczęśliwą mamą i nie muszę sobie dawać medalu bo mi się udało czy kary bo mi się nie udało karmić piersią

i dobrze, że jesteś szczęśliwa, ale nie pitol innej młodej mamie pytającej o radę, że mm jest lepsze, bo o to rzecz się rozchodzi :) Ty karmiłaś mm i to samo radzisz innym w ramach dobrej rady

po co siedzisz na temacie o karmieniu piersią? Idź do tematu o sztucznym karmieniu i tam możesz sobie kadzić z innymi matkami karmiącymi mm :P

jedna ważna rzecz, dlaczego matki karmiące piersią są takie sfrustrowane? radzę autorce, że jeśi nie będzie karmiła piersią to świat się od tego nie zawali

"po co siedzisz na temacie o karmieniu piersią? Idź do tematu o sztucznym karmieniu i tam możesz sobie kadzić z innymi matkami karmiącymi mm" Dokładnie :D Tam się nawzajem przekonujcie jak to dobrze zrobiłyście, jaka to niesamowita wygoda i jak teraz czujecie się wyzwolone spod krwiożerczych zębów małego pasożyta jakim jest dziecko :D Że jesteście nowoczesnymi, niezależnymi kobietami zawsze chętnymi na seks, wszak wasze piersi to atrybut kobiecości służący mężczyźnie a nie dziecku :D

Czy jest gorsze, w czym??? W średniowieczu karmiono tylko piersią lub mlekiem krowim i średnia wieku była 30 lat. Więc to takie cudowne też nie jest.

"jedna ważna rzecz, dlaczego matki karmiące piersią są takie sfrustrowane?" Kolejny Twój wymysł na potrzeby przekonania innych i przy okazji siebie, że mm jest lepsze :) Widać masz poczucie winy, żal Cię nie opuszcza :)

Nie mam absolutnie żalu czy winy. Tylko nie udaję matki polki, która uważa, że dała dziecku mleko z piersi i to wystarczy do życia. Zobaczcie jak piszecie, intelektualnie nie jest to wysoki poziom niestety. Nigdy w życiu nie nazwałabym innego dziecka pasożytem. A tu z jednej strony dobroć, a z drugiej strony ... Nie napiszę co.

"Czy jest gorsze, w czym??? W średniowieczu karmiono tylko piersią lub mlekiem krowim i średnia wieku była 30 lat. Więc to takie cudowne też nie jest. " No z takim argumentem, to rzeczywiście nie ma co dyskutować, więc może zakończmy to, bo nic z tej dyskusji więcej mądrego nie wyniknie :D Życzę Ci miłego dnia i uporania się ze swoimi decyzjami dotyczącymi karmienia piersią.

MM nie jest lepsze - to tylko jeden ze sposobów na nakarmienie maluszka i tyle :-) Każdo karmienie jest dobre byle dziecko przybierało i rosło zdrowo. Tak jak widzę, nwet po znajomych to matki karmiące zabiłyby mnie łopatą za to mm.

w czym problem- mama która karmi piersią ma zawsze wybór, mogłaby w każdej chwili podać mm a ta która karmi od początku sztucznie już nie ma wyboru - mogłaby ale nie chce to dopiero jest wkurzające prawda :D

Tu nie chodzi o wybór czasami jest to konieczność z jakiegoś tam powodu, brak mleka, choroba i inne przyczyny.

tak ale tylko kilkanaście procent kobiet na świecie nie jest w stanie wykarmić swojego potomstwa dlatego mają preparat zastępczy mm

Moje dziecko ma 2 lata a temat karmienia piersią ciągle wraca. Dlaczego nie karmiłam itp. i jakie to szkodliwe itd. Co mogę powiedzieć, że synek nigdy nie był chory, nie miał nawet kataru, jest okazem zdrowia. Zna już część alfabetu, cyferki do 10 i wiele innych rzeczy. Że od chwili przyjścia do domu ze szpitala codziennie mu czytam przez godzinę i widzę, że daje to efekty. Że się rozwija normalnie a tu każdy wypatruje co by tu negatywnego powiedzieć bo to sztuczne mleko. Po swoim dziecku nie widzę wad tego mleka, a co najważniejsze mm uratowało mu poniekąd życie, bo był i jest dużym dzieckiem i sporo spadł na wadze. Dlatego jeśli matka może to niech karmi sama ale mm też nie jest takie złe.

Powinno być zdrowe podejście do tematu karmienia a tu jest taka nagonka, i moim zdaniem niepotrzebna. Bo tak naprawdę to stan zdrowia cudzych dzieci nas nie obchodzi. Prawda?

nie chce mi sie tego pisac, ale napisze. duzo bardziej wolalabym dostawic dziecko do piersi zeby ssalo. ale niestety moja corka b sie denerwowala przy piersi, malo przybierala na wadze, byla w okolicach 3 centyla wiec po prostu w desperacji zaczelam sciagac pokarm i jej dawac, bo inaczej to nie wiem co by bylo z jej waga.wszystko co robilam , robilam w dobrej wierze, teraz widze ze z tyg na tydzien sciagam mniej mleka. nie wiem jak temu zaradzic, pocieszam sie tylko ze te 4 miesiace karmienia tez maja znaczenie dla mojego dziecka. :(

autorko- mam to samo, moja tez sie strasznie denerwowała, nadal co dziennie staram się ją przystawiać ale szarpie mnie, wyrywa się, trudno więc- ściągam a karmię w nocy. Staram się żeby 3-4 razy jadła żeby podkręcać tą laktację.

Mój syn w pewnym momencie zaczął się szarpać przy piersi, byłam nieugięta- uspokajałam go, dałam na pion do odbicia, ponosiłam chwilę i znowu przystawiałam, nie było opcji, żebym podała butelkę, bo wiedziałam, że to byłby początek końca. Po 3-4 tyg mojemu synowi minęło to szarpanie się przy karmieniu. To mija, to normalny etap rozwoju. Butelka w takim momencie to najgorsze wyjście, bo pokazujecie dziecku, że ze smoczka leci lepiej i dziecko już piersi nie będzie chciało

ale moze Twoje dziecko normalnie przybieralo na wadze, a moja corcia byla na 3 centylu

tak tylko te siatki są dla dzieci karmionych mm, dla dzieci karmionych piersią są na stronie WHO

mozesz podac linka do tych siatek?

prosze_o_odpowiedz, patrzyłaś na siatki centylowe dla dzieci karmionych mm, więc nic dziwnego, że Ci się wydawało, że dziecko źle przybiera. Zresztą bycie na 3 centylu nie jest niczym złym jeśli dziecko cały czas się tego centyla trzyma i nie wypada z siatki. Geny mają spory wpływ na wagę. Ale nie, najlepiej wpuścić dziecku 250 mm, napchać go aż się zrzyga, uleje, upaść jak wieprza i przechwalać się jak to dzieciak super "rośnie" na mm :D

Mój w zwykłych siatkach centylowych zawsze 3 centyl, w piersiowych nawet 25. Mm jest nadmiernie kaloryczne, dzieci butelkowe są w tym sensie "za duże".

to taki etap u niemowlat - wypraszam sobie te inwektywy. moze to wlasnie ty masz takiego spaslakaci zal ci dupe sciska?