powoli konczy mi sie mleko w piersiach

9nie bede pisac dlaczego itd, nie piszcie tez ze trzeba przystawic malucha do piersi). Karmilam juz moja corcie 4 miesiace ale przypuszczam, ze mleka starczy moze jeszcze na miesiac. Mam wyrzuty sumienia, ze moze nie zrobnilam wszystkiego tak jak trzeba itd, ale to, ze karmilam córcie 4 miesiace tez chyba ma duze znaczenie, prawda? Czytalam gdzies, ze mleko matki jest wlasnie najwartosciowsze przez 5 pierwszych miesiecy. Czy to prawda?

dziwne. Myśle, ze to złudzenie, skoro było przez 4 miesiace, to raczej się nie skończy dopóki bedziesz karmić Po czym tak twierdzisz? Bo jeżeli Ci sie wydaje, że to dlatego, że piersi przestały być twarde - to normalne tak się dzieje po paru miesiacach karmienia. Jezeli Twoje przeświadczenie wynika z tego, że na przykład po karminiu nic nie leci z piersi - to też normalne - dziecko ma więcej siły więcej ssie i podaż dostaosowała się do popytu. Ja po karmieniu nie mogłam i 20 ml odciągnać, a mały jadł i rósł przez pierwsze pół roku.

a moze dostałas @? ja jak dostalam okres to w czasie jegotrwania mialam mniej pokarmu a potem znow wszystko wracalo do normy.... do tego organizm poznal potrzeby dziecka i wie ile produkowac i nie ma nawalu stad miekkie piersi

Ale skąd pomysł że się kończy?? Na jakiej podstawie ten wniosek?

ale to normalne ze po 4-5 miesiacach karmienia laktatorem nie odciąniesz tyle co na początku, w pierwszych miesiącach z jednej piersi mogłam spokojnie odciąnąć 180-200 a po 7miu - 30 ml ledwo i straaaasznie dlugo to trwało Karmię prawie rok - i nadal mam dużo pokarmu,

tak, to prawda, mleko matki jest najbardziej wartościowe przez 6 miesięcy matki, które karmią 1,5 roczne dzieci robią to dla własnego kaprysu,a nie dla potrzeby nie przejmuj się i nie roztrząsaj, co ma być, to będzie są kobiety, które w ogóle nie mają pokarmu lub nie mogą karmić Twój szkrab może już wcinać kaszki, nic mu się nie stanie

Kaszki na mm? :D

Do autorki, sama się zmusiłaś do odciągania pokarmu laktatorem podając dziecku butlę ze smoczkiem :) Gdybyś nie pokazała dziecku, że łatwiej się pije z butli, to nie odmówiłoby ssania piersi

to napelnij :D

albo wlasnie to lenistwo brzdaca sprobuj karmic a nie dawac butle...ja tez mysle ze powinno sie karmic tak do roku bop potem to juz nie ma sensu

to nie znaczy że jest to prawda. Do autorki skąd wiesz ze starczy Ci mleka na miesiąc? To kartofle w worku, że widzisz jak ubywa :D

siedem kubków dziecko karmi się piersią bo to mleko dla człowieka a reszta to już loteria

to dlaczego potem sie przestaje karmić? Po miesiącu dwóch pięciu....zamiast karmić rok, dwa....wtedy kiedy wystarczyłoby..... nie rozumiem drogi pomiędzy, trzeba wybrać tak albo tak....skoro jesteśmy ssakami :)

siedem kubków, to, że Ty dałaś butlę, to nie znaczy, że tak jest najlepiej, a przykłady dzieci znajomych karmionych piersią to tylko Twoje wymysły, żeby się rozgrzeszyć, bo w głębi duszy czujesz, że powinnaś była dawać dziecku pierś :) Mój roczniak karmiony do dzisiaj piersią nie miał nawet kataru do tej pory

Tak, dziecko powinno karmić się piersią aż do momentu, kiedy mleko przestaje być niezbędne do prawidłowego rozwoju czyli do 2 roku życia :) Jeśli ktoś przestaje karmić wcześniej po kilku miesiącach np. i rzecz jasna zaczyna podawać mm, to... jest to jego decyzja, ale czy dobra? Niekoniecznie :)

niestety ale nie mam wyrzutów sumienia..a butla była moim świadomym wyborem ;) całe szczęście nie wychowywałam dziecka wśród mam, teściowych i ciotek które wywierałyby na mnie presję....tak bym musiała sie doprowadzić do momentu by o zgodę na butlę pytać na kafeterii ;)

Jeśli butla była Twoim świadomym wyborem, to pozostań przy tym swoim wyborze w błogim samozadowoleniu :) A swoje "dobre" rady dla innych matek zachowaj też dla siebie ;) Po prostu przynajmniej się nie wydurniaj pisząc bzdury :)

a wiesz co to jest forum publiczne oraz wolnosć słowa i poglądow? witaj w wolnej europie w xxi wieku :D

jestem za :)

przynajmniej jest szansa że autorka nie stanie sie jedną ze sfrustrowanych mam, bo nie daje rady karmić piersią....

bo ludzie niepotrzebnie komplikują najprostsze rzeczy a później użalają się nad sobą. Ja wypowiedź autorki odebrałam tak: Karmie piersią ale mam już dość, rozgrzeszcie mnie i nie zadawajcie pytań.

Nie przejmuj się. Moje dziecko ani razu nie było karmione piersią, nie chciałam karmić i dziś ma 2 lata i nawet jeden raz nie było chore. To tylko mleko, nieważne w jakiej postaci.

Jak ja nie trawię takich nawiedzeńców: albo tylko pierś i pierś, albo cudowne mm . Ja piertolę, tylko baby potrafią być takie durne. Dobrze, że będę miała syna, bo jakby kiedyś moja córa tak dywagowała i uważała swój sposób karmienia jako powód bycia mądrzejszą to musiałabym utłuc miękkim bamboszem. Autorko, próbuj, ale się nie zadręczaj. Żadne dziecko jeszcze nie ucierpiało z takich problemów, jak Twój. Moja siostra musiała dokarmiać mm już od 3 miesiąca i to zagęszczonego kaszą, bo mały był tłuścioszkiem z wielkim apetytem i dopiero zaczął długo i spokojnie spać, co nie przeszkadzało jej karmić go długo piersią. Mały miał mix. Trzymam kciuki

to aż mleko, pożywienie ma wpływ na cały organizm - jesteś tym co jesz!

Dziecku potrzebna jest szczęśliwa i uśmiechnięta mama, to jest podstawą zdrowia maluszka :-) a nie bajki z mlekiem.

Wiesz, miałam podobne zdanie na ten temat co ty. Ja moje dziecko karmiłam z wielkim bólem do 10 miesiąca a teraz żałuję, że tak szybko skończyłam. Ok jest fajnie, dziecko przesypia nocki, w końcu jest naprawdę najedzone po butli, ale nie oszukujmy się- mleko modyfikowane to sztuczność nad sztucznosciami, sama chemia i nic dobrego. A mleko krowie- poczytaj sobie o jego szkodliwości. Szkoda, że wczesniej nie wiedziałam tego co wiem teraz bo na pewno karmiłabym dziecko przynajmniej do 2 roku życia, zapewniając mu odpowiednią podaż wapnia i przeciwciał a tak- muszę szukać zamienników w naturze, bo nie chcę podawać mu mleka krowiego, które nie powinno być spożywane przez człowieka

Moja mama mnie nie karmiła piersią, i chorowałam raz na 10 lat, także jak chcesz to karm piersią i mm, wybierz to co dla Ciebie jest najlepsze. Pozbądź się wyrzutów sumienia i usmiechnij się. :-)

Mleko matek to też sama chemia gdybyście nie wiedziały :-) Nieważne czym, ważne by być szczęśliwą matką :-) i zdrową psychicznie.

I polecam poczytać tabelkę: http://www.bangla.pl/artykuly/a77/mleko-modyfikowane-prawie-jak-od-mamy W sumie dawać dziecku mm to tak jak jeść samemu syntetyczne witaminy z apteki zamiast warzyw i owoców, niby można, ale czy efekt ten sam?

To też przesada, jakaś dzika nowomoda. Mleko krowie jako dające nadmiar białka może powodować choroby reumatyczne i alergie. Jakoś ludzkość globalnie cierpi na choroby wieńcowe, a mleko pochodzenia odzwierzęcego jest pite przez gatunek ludzki od zarania dziejów. I to niepasteryzowane. Już wyczytałam gdzieś od jakiegoś oświeceniowca, że bieganie jest nienaturalną formą ruchu człowieka.