Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciagle wierzę, ze....

stracilam go nieodwracalnie.

Polecane posty

Gość ciagle wierzę, ze....

3 lata temu zakochałam się na zabój. wielka miłość. Ja 21, on 27. Iskry, motyle to mało powiedziane. Ja od pierwszej chwili, kiedy go zobaczyłam, wiedziałam, że to właśnie TEN. Niestety on był po rozwodzie, ale tez sie ostro zaangazował. ok 8 miesięcy byliśmy razem, miłość na odległość, ale ja nie mogłam zrezygnowac ze studiów i z pracy, on z pracy, tak wiec postanowilismy, ze przeprowaze sie po studiach...(zostal niecały rok) nigdy do tego nie doszło, bo po tych 8 miesiacach stwierdził, że po tym co przeszedł nie wierzy w miłosc na odleglosc. Cios prosto w serce. nie potrafiłam sie z tym pogodzic. Nie zerwalismy kontaktu, nadal zachowywalismy sie telefonicznie jak para, chociaz on mi po krótkim czasie od rozstania oznajmil, ze kogos poznał. spotykał sie z ta dziewczyna dlugi czas. ja tez chcialam sobie ulozyc zycie i bylam z kims pół roku, ale to bylo nie to i jak sie skonczylo nie czulam ani pustki, ani zalu. Zaprosił mnie do siebie na wakacje. Bylam przez weekend u niego, poznałam jego dziewczyne (bardzo zazdrosna), wspominalismy piekne chwile.... stwierdziłam, ze za bardzo mnie to boli, bo za bardzo go kocham. mówilam mu o tym. ograniczylismy kontakt. i teraz czuje, ze straciłam go nieodwracalnie. że z godzinnych rzmow tel pozostało "co tam" i tyle... aż żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciagle wierzę, ze....
nie dodałam, że on mi nieraz powiedział, że "zawsze bede Cie kochac" albo "jestes wyjatkowa" ii to w sumie on chciał podtrzymywac kontakt, nie ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciagle wierzę, ze....
zdradziła go z kolega w pracy... ja naprawde sie zakochałam, a jak widac milosc jest slepa. mozecie mnie oceniac, mowic, ze jestem glupia itp. ale oprocz tego, ze jestem naiwna i powiedzmy "glupia", czuje sie nieszczesliwa, samotna i skrzywdzona. tez nie wiem czemu tak to sie stało. tylko skoro mnie faktycznie nie kochał, to po chVj zawraca sobie mną głowę i pisze, i dzwoni i wspomina to jak bylismy razem? jak widc, nie tylko kobiety sa niezecydowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość The SIMs
on jest zdecydowany... skorzystać z darmowej frajerki po raz wtóry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciagle wierzę, ze....
niczego nie oczekuje, po prostu napisałam, bo moze ktos ma jakis magiczny sposob na poradzenie sobie z wewnetrzna pustka, a moze chciałabym usłyszec, ze sa happy endy i że nawet po takim zawodzie milosnym jeszcze kiedys sie zakocham, albo, ze to nie jest milosc mojego zycia i szybko to zrozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciagle wierzę, ze....
a ja naiwna ludze sie, ze przyjedzie z kwaiatmi... i wiecie co? gdyby tak zrobil bylabym mega szczesliwa ehhhhhhhhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glorijjjaaaa
Masz 21 lat, wiec na pewno kilka razy jeszcze zakochasz sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×