Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karmiąca początkująca

dieta karmiącej mamy- początki

Polecane posty

Gość karmiąca początkująca

oczywiście wszelkie używki odpadają to jest jasne jak słońce, ale mam pytanie co jecie??? czego unikacie?? czy raczek zasada że jemy wszystko ale z umiarem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zetem
Oj srednia ta moja dieta... Od 5 dni boli znowu corke brzuch i nie wiem od czego... Dzisiaj jadlam: - kasze manna na mleku bebilon pepti z sokiem - 2 kanapki z razowym chlebem i musem jablkowym, maslo bezmleczne - piers z kurczaka gotowana, buraczki - platki kukurydziane na mleku ryzowym. Wczoraj: - musli na mleku sojowym - 2 kanapki z zoltkiem jajka, salata i gotowanym schabem - ryba na parze z marchewka - kaszka z bananami - jablko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmiaca mama
pewnie zaraz napisza tu mamy ktore twierdza ze jedza wszystko.ja nie jem.moja mala ma dwa miesiace .nie jem smazonego,tlustego,czekolady,cebuli ,kapusty ,czosnku.ogolnie uwazam co jem bo mala nie na wszystko reaguje dobrze.zajadam sie zupa dyniowa,jest smaczna i malej nie szkodzi.ogolnie jem dieteczynie ale bardzo smacznie,mama mi troche gotuje i w sumie wcale nie odczuwam ze jestem na diecie...gorzej bedzie z wigilia i pewnie odczuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmiąca początkująca
to wy jesteście na mega diecie... ja w sumie jem wszystko ale bez przesady, ograniczam rzeczy które moga szkodzić, ale np zjem trochę cebuli, dziś jadłam spaghetti ale nie za mocno doprawione. Młoda na razie nie płacze z powodu nietolerancji jakiegoś składnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
Wprowadzają codziennie nowy składnik do swojej diety. Ja mogłam jeść wszystko oprócz mleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbbcc19
ja pamiętam,że przez 6 misięcy jadłam mięso królika,bo nie chciałam małego wystawiać na próby i siebie też nie chciałam wystawiać na próby wytrzymałości psychicznej....;)efekt był taki ,że nie miałam ani jednej nocy nieprzespanej!!!!!!!:)a w dzień to sama budziłam go do karmienia i nawet nie wiem kiedy zęby mu wyszły:)teraz jestem w 18 tyg i taki sam sposób mam zamiar wprowadzić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa, a potem dziecko będzie pluć zdrowym syropem z cebuli i czosnku i trzeba będzie chemię z apteki pakować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
Tylko ze prawdziwe kolki niewiele mają wspólnego z dieta matki. Ja jeszcze w szpitalu zjadłam zupę grzybowa a w domu gołąbki i nie wiem co do ból brzucha u dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
O to chodzi. Ja miałam okropne go smakach na czosnek i moje mleko naprawdę nim było czuć a dziś synek uwielbia czosnek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmiąca początkująca
też o tym pomyślałam, pierwszej córki nie karmiłam piersia była na mm, ale później jak wprowadzałyśmy normalne jedzenie to też starałam się jej dawać wszystko żeby nie było problemu że ona niczego nie je. Efekt jest taki że ja dziś z nią nie mam żadnych problemów odnośnie jedzenia. I tak tez sadziłam ze z tą dietą karmiącej mamy jest podobnie, że wszystko ale z umiarem. Moja koleżanka przez miesiąc za radą pediatry jadła praktycznie tylko ryż i gotowanego kurczaka a jej córka miała problemy z brzuszkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różnie bywa z tą dietą...
mam dwójkę dzieci i każde inne, mimo że tej samej płci pierwsza - nieustanne kolki, ograniczałam różne rzeczy i nie skutkowało druga - bardzo krótko byłam na diecie, postanowiłam sprawdzić czy da się bez niej i wyobraź sobie, że jedząc prawie wszystko, nic się nie działo... Przy czym nigdy nie jadam fast foodów, mocno zesmażonego mięsa czy tłustych potraw, bo nie lubię. Mam koleżankę, która wykluczała ogromną ilość pokarmów, a jej dziecko regularnie miewało silne kolki. Ja po drugim dziecku przestałam wierzyć w tzw dietę matek karmiących i doszłam do wniosku, że tak naprawdę wszystko zależy od dziecka, od jego dojrzałości (tudzież niedojrzałości). Nie radzę wcinać tu schabowego w panierce (choćby ze względu na własny żołądek), ale też nie przeginać w drugą stronę, bo dojdziecie same do stanu frustracji i zadręczania się za ból brzucha u własnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tammmm
według mnie kolki nie maja nic wspólnego z dieta mamy. Ja karmiłam 6 miesięcy i jadłam wszytko jak leci. ..bigos ,pizza,czekolada, sałatki i dziecko nie miało kolek. Kuzynka za to mięso gotowane żadnej cebuli, fasoli itd i jej syn miał mega kolki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×