CO mi jest? ZMĘCZENIE MATERIAŁU?

Mąż pracuje w tygodniu do 18-19, przed świętami nie ma Go też w soboty i niedziele. Ja wychowuję naszego CUDOWNEGO 2,5 latka. Nie wiem co się ze mną dzieje ostatnio. Nic mnie nie cieszy, cały czas chce mi się płakać. Dzisiaj co trochę popłakuję, nie chce mi się sprzątać. Mam takie poczucie, że tylko sprzątam, gotuję, piorę no i wychowuję dziecko, z czego jestem najbardziej dumna na świecie:), że może być ze mną , choć za pół roku wracam do pracy. Teraz mogłabym coś zrobić w domu, a ja siedzę i łzy same napływają do oczu.... ech (Mały śpi).

Może wpływ pogody? też tak mam ostatnio, nawet sprzątać mi się nie chce czasem. Pranie zrobi pralka poskładać nie ma komu. Na szczęście jeszcze potrafię zebrać się w sobie i ogarnąć. Jak już się za coś wezmę to robię to do końca. Najtrudniej się zmotywować zwlec z kanapy i zacząć, potem już leci ;) Może znajdź kogoś kto się zajmie godzinkę dzieckiem? wyjdź do kosmetyczki, gdziekolwiek ? Zrób coś dla siebie to odżyjesz ;)

może pomasturbuj się intensywnie blenderem to humor wróci

Maciek trochę powagi,chłopie.... Moim zdaniem,może dopadła Cię mała depresja. Dość,że pogoda nie nastraja pozytywnie,to jeszcze jesteś większość czasu sama,tzn.bez wsparcia męża. Nie masz ochoty ani siły nic robić,to nie rób. Znajdź sobie coś co Ci poprawi humor. Może kawałek czekolady, lampka wina czy może włącz sobie ulubioną muzykę. Poproś męża lub babcię,żeby zaopiekowała się dzieckiem i idź do fryzjera lub na zakupy. Mam nadzieję,że jakoś pomogłam. Trzymaj się cieplutko i uszy do góry! Nawet po największej burzy wychodzi słońce. :)