Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tamararara

Życiowe dylematy dotyczące większości z nas.

Polecane posty

Gość tamararara

Piszę to bo potrzebuję rady, sama już nie wiem co robić. Byłam z facetem 1,5 roku, starszy o 9 lat, inteligentny, powiedzmy przystojny. Zawsze dbał o mnie, robił wszystko by mnie uszczęśliwić. To co mnie w nim strasznie denerwowało to że pił. Nieraz mu mówiłam, że jest alkoholikiem. Jak byliśmy razem to przestał, czasem piwo, jedynie jak były te tzw. "grubsze melanże" (idiotyczna nazwa) to pił tyle, że ledwo stał na nogach, mało co pamiętał, coś mamrotał pod nosem. Mimo wszystko zawsze myślał o mnie, nawet w takim stanie dbał o moje bezpieczeństwo jak z nim byłam na takiej imprezie. Nigdy mnie nie zdradził. Potrafi gotować, jest zaradny życiowo. Wiem, że ma problemy z kręgosłupem przez co nie możemy się wybrać np. na narty, przy poważniejszym upadku może zostać sparaliżowany już do końca życia, to mnie strasznie przerażało. W każdym razie...bardzo dobry z niego człowiek i szczerze mnie kochał. Jak się poznaliśmy? Na urodzinach mojej przyjaciółki wpadłam mu w oko. Ona podała mu mój numer. Dodam, że w ogóle nie byłam nim zainteresowana. Zadzwonił do mnie, na początku nie chciałam odbierać, po co mi to niby? Stary facet? Nie, dziękuję. Jednak wszystko wyszło jak wyszło i spotkaliśmy się. Raz, drugi, trzeci...no i zostaliśmy parą. Seks na początku był tragiczny, wręcz się nim brzydziłam. Facet kończył po minucie? Może nawet nie? Jest naprawdę dobrze wyposażony. Wyrobił się, nasz seks nie trwał już minutę, a znacznie dłużej. Pieścił mnie, czułam się jak Bogini. Po pewnym czasie coś mi nie pasowało, nie wiem o co chodziło. Stworzyłam sobie dziwny obraz jego osoby, chciałam się odsunąć, nie miałam ochoty z nim wychodzić, przedstawiać go jako mojego mężczyznę. Wstydziłam się go. Nasz związek zrobił się taki domowy, żadnych wspólnych wyjść. Miałam go dość. Rodzice mi mówili, że to nie jest facet dla mnie. Aha, zapomniałam...jest trochę przy sobie co sprawiało, że czasem miałam obrzydzenie jak na niego patrzyłam. Mam 20 lat, on 29. Wiadomo, że dziewczyna w takim wieku patrzy na wygląd, a on mi się nie podobał fizycznie. Dobra, to tyle o tamtym...będąc jeszcze z nim założyłam konto na portalu randkowym, poznałam kogoś. Faceta 5 lat starszego co już w ogóle mi nie przeszkadzało. Było świetnie, dużo się razem śmialiśmy, czułam się z nim jakbym znała go od zawsze. Przyszedł jednak moment gdzie jego teksty zaczęły mnie po prostu denerować, sama nie wiem dlaczego. Poprzedni partner traktował mnie z szacunkiem. Podam przykładową sytuację. Jestem teraz chora. Nasza rozmowa: J (ja), O (on). J: jestem chora O: ok, ja idę dzisiaj na imprezę J: no, spoko O: co Ty na to? J: nie mam nic przeciwko, nie będę Ci zabraniać wychodzić O: i tak bym Cię nie posłuchał No, fajnie, co? Brakuje mi takiego wsparcia, szacunku. On mówi, że mu zależy ale pokazuje coś innego. Jak mu powiedziałam, że potrzebuję czasu to był strasznie smutny. Nie odzywałam się do niego przez jeden dzień, napisał do mnie, że się martwi, że tęskni, że mam obiecać, że ta przerwa się skończy bo mu bardzo zależy. Przyznam się, że seks jest dla mnie niesamowicie ważny. I tak, rozmiar ma znaczenie...a wiem, że on ma małego. Niby jest dla mnie dobry, niby mu zależy, jak się widzimy to uśmiech nie znika z mojej twarzy...ale jest ALE. Musiałam podjąć decyzję. Wybrałam tego drugiego, dobrze zrobiłam? Nie potrafiłam zerwać kontaktu z tym nowym dlatego ten pierwszy się ode mnie odsunął, wiem, że nie można mieć dwóch. Wiem, że długie ale proszę, przeczytajcie i powiedzcie mi co na ten temat sądzicie. Dobrze zrobiłam, że wybrałam tego drugiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamararara
No tak, nikomu się nie chce tego czytać.. Musiałam tyle napisać żeby przedstawić całą sytuację, inaczej nie miałoby to sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za imbecylka
TY nie masz sensu jestes pusta i glupia. i tyle w temacie ja niestety przeczytalam ta twoja bajke nie masz co robic dziecko? to do nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość worek muchomorka
Hmm z pierwszym Ci się odwidziało, bo facet był kiepski w łóżku (swoją drogą nie rozumiem jak mogłaś w ogóle się z nim spotykać skoro Cię nie pociągał, wręcz obrzydzał). Zdecydowałaś się na drugiego choć ten ma w nosie Ciebie i Twoje zdanie. Chcesz być tak traktowana? Czy przypadkiem nie jest tak, że na siłę chcesz kogoś mieć? Nie ważne czy Ci się podoba czy nie, czy jest dla Ciebie dobry czy nie, czy się troszczy i opiekuje czy ma wszystko w nosie... Może poszukaj sobie trzeciego. Będzie łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seta ml
małpa nigdy nie puszcza gałęzi, póki nie złapie się drugiej. tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamararara
Kiepski w łóżku był tylko na początku, później było super. Tyle też, że gdzieś po roku związku momentami komputer był najważniejszy, seksu było coraz mniej, chodziłam taka wkurzona, sfrustrowana.. A ten drugi...to nie jest do końca tak, że ma w dupie moje zdanie, my się tak wygłupiamy, udajemy, że kłócimy itd...tyle, że to czasem boli bo lecimy z tym za daleko i zatraca się granica między tymi wygłupami, a rzeczywistością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×