Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość celina1550

problem..facet po rozwodzie, chora zazdrosc, brak szacunku

Polecane posty

Gość celina1550

Czesc, mam problem a wlasciwie same problemy ..i chyba poczatkującą depresję. Czuje sie jak wrak kobiety... Zwiazałam sie z facetem ktory rozwiodł się dla mnie. Zyjemy juz 3 lata ze sobą, w miedzyczasie pojawilo sie dziecko ( moje i jego to juz drugie) On ma dziecko ze swojego malzenstwa, ja tez.Zmienilam dla niego cale swoje zycie, począwszy od rezygnacji z mojej fajnej pracy- skonczywszy na zmianie miejscowosci. Przeprowadziłam sie do niego- czego teraz żaluję. Z czasem tutaj znalazłam prace, co jak się okazało- mojemu partnerowi chyba to przeszkadzalo, miliony telefonow na prywatny i sluzbowy telefon, do sekretariatu dzwonil nawet jesli nie odbierałam komorki..Poprostu się zaczęło..Chora zazdrosc o wszystko!! Zdradzalam go z kazdym facetem z ulicy...z szefem, z kolegami z pracy, z sasiadem...Wstyd sie przyznac ze na to pozwoliłam ale nawet sprawdzał moja bielizne. Oczywiscie maila sprawdzał, logował sie na moje gg w pracy, znał hasło do mojej poczty...Wiem ze to paranoja...Jest jeszcze cos, kiedy sie obrazał uciekał...Gdzie?? Do swojej byłej zony i tam siedział u niej w domu...z nia i ze swoim dzieckiem pozostawiajac mnie samą...Historia jest bardzo dluga i wszystko to co napisałam dzieje sie u mnie regularnie...Upokorzył mnie nie raz..Do konca zycia nie zapomnę jak zostawił mnie w miejscowosci z ktorej sie przeprowadziłam do niego ( bylam u kolezanki na imieninach) w 7 miesiacu ciazy kazac mi isc pod most najlepiej tylo dlatego ze nie odebrałam od niego telefonu a oddzwonilam po 3 minutach bo naprawde nie slyszałam...Kiedy urodzilo sie dziecko glupia odstawiałam dziecko od piersi by moc szybko poleciec po telefon bo przeciez on dzwonil i byłaby kolejna podejrzliwosc...Byc moze wszystko to chaotycznie napisałam...ale chciałam to z siebie wyrzucic...mam dosyc jego wiecznych zlosliwosci bo teraz jestesmy na takim etapie...Kiedy jest zle, jego nie ma..poprostu wychodzi i wraca w nocy ...on sięmnie nie pyta jakie mam plany, czy chce gdzies wyjsc , czy tego potrzebuje...nie..najlepiej abym siedziała w domu i chyba to go bawi...Chce od niego odejsc ae boje sie ze sobie nie poradze,chociaz moge lizyc na pomoc rodziny...Co jest ze mna nie tak?? Czemu tkwie w takim bagnie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczuplakaskabede
wlasnie czemu tkwisz bo sa dzieci, moze malo pieniedzy mas zi nie masz gdzie isc on tez moze cie straszyc ze jak pojdziesz to wam zrobic cos zlego, ze pewnie ma wiele kontaktow i cie zniszczy przykro mi swieta ida a tu taka masakra czesto osoby z problemem alkoholowym sa tak zazdrosni w spsoob chorobliwy a ty znasz jego zone wobec niej byl taki sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan Wokulski
i dobrze ci tak szmato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina1550
Nie straszy nas akurat...ostatnio powiedzial ze moja wyprowadzka bylaby najlepszym prezentem swiatecznym dla niego...Mogłabym się wyprowadzic do innego miasta, na szczescie rodzina wspiera i moze pomoc...Nie raz sie klocilismy, mowilam ze mam tego dosyc ze sie wyprowadze...to pozniej przepraszał i obecywał ze bedzie ok a ja glupia naiwna ciagle w to wierze..Moze dlatego ze zbyt wiele poswieciłam dla niego?????...Nie raz mi powiedzial ze nie dorastam do piet jego zonie...Jestem tu sama, sama jak palec ze swoimi dziecmi, po 3 latach nie potrafie się nadal zaaklimatyzowac w nowym miejscu:( a on mi w tym nie pomaga w zaden sposob..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina1550
Z tego co wiem wobec swojej zony sie tak nie zachowywał. Traktował ja z szacunkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczuplakaskabede
no to masz dramat okropna sytuacja bylam na roznych kursach o przemocy i to tak wyglada na przemoc tam sa takie rozne etapy i mechanizmy przemoc nie znaczy ze ktos bije sa rozne rodzaje przemocy i oni zawsze obiecuja ze bedzie dobrze juz zawsze i przez chwile jest i to sie nazywa miesiac miodowy to moze trwac i rok a potem on znow dostaje swira i ten miesiac miodowy sie skraca i potem kobieta jest juz tak zaszczuta i ma niskie poczucie wartosci ze z nim siedzi bo nie widzi zadnego wyjscia z sytuacji dopoki sama nie chcesz sobie pomoc nikt ci nie pomoze to jak z alkoholowa choroba bo tam tez dzialaja pewne mechanizmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RaZR
I bardzo dobrze, nie trzeba było rozbijać rodziny. To skutek zwrotny grzechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina1550
Taki zakochany był...a pozniej nie raz mi w klotni wytknął ze on rozwiódł sie dla mnie z powodu seksu...A pozniej twierdził ze wlasciwie seks tez jest beznadziejny ze mna...Paranoja...Powoli chyba fiksuję...Wiem ze to co robi to najwieksze swinstwo jakie moze byc...Zespuł mi juz tyle nerwów...W nowym domu nie chciał mnie nawet zameldowac twierdzac ze on sie boi ze jak sie kiedys rozstaniemy to ja sie nie wymelduję i bede mu robiła klopoty. Jestem zameldowana z dziecmi u mamy mojej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjjjj
powiem ci tak, uciekaj puki mozesz... bylam w podobnej sytuacji tyle ze nie po rozwodzie i nie zostawil innej dla mnie ale tak samo wygladalo przeprowadzka do innego miasta itd, tez tak zaczal mnie traktowac a z czasem bylo tylko gorzzej... naprawde zwiewaj puki cie nie bije i puki rodzina moze ci pomoc bo potem wszyscy sie od ciebie odwroca i bedziesz calkiem sama, ja zostalam sama i musialam wszystko sama budowac przez niego stracilam kontakt z rodzina i wogole calkowite dnooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina1550
Rodzinę to on sobie sam rozbił...Ja go nie zmuszałam do rozstania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RaZR
Nie trzeba było się pchać do żonatego faceta! Zresztą, on pewnie sam Cie zdradza. Dlatego jest taki podejrzliwy. On sam to robi i wydaje mu się że każdy to robi. Teraz musisz cierpieć. To karma za cudzołóstwo. Co mówi szóste przykazanie? Nie cudzołóż! To ciężki grzech. Wyspowiadałaś sie z niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RaZR
Nie zmuszałaś go ? Wiedziałaś że ma żone i dziecko! I co ? Może jesteś niewinna? Po co to zrobiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina1550
Wiesz co ale to chyba on zgrzeszyl a nie ja. Czy ja jego zonie przygiegałam? Poza tym nie znasz szczegołów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RaZR
Zachowaj, synu mój, przykazania ojca twego, a nie opuszczaj wskazań matki twojej. 21 Uwiąż je na zawsze u serca twego i obwiń około szyi twojej. 22 Gdy będziesz chodził, niechaj idą z tobą, gdy będziesz spał, niech cię strzegą, a gdy się ocucisz, rozmawiaj z nimi, 23 bo przykazanie pochodnią jest, a wskazania światłością, i drogą do życia jest napomnienie karności; 24 aby cię strzegły od złej niewiasty, od łagodnego języka obcej. 25 - Niechaj nie pożąda piękności jej serce twoje, i nie daj się pojmać mruganiu jej; 26 cena bowiem nierządnicy ledwie za jeden chleb stoi, a niewiasta zamężna drogą duszę chwyta. 27 Czyż człowiek może skryć ogień w zanadrzu swoim, tak aby nie gorzały szaty jego ? 28 albo chodzić po rozpalonym węglu, tak aby się nie poparzyły nogi jego? 29 Tak ten, który wnijdzie do żony bliźniego swego, nie będzie czysty, kiedy się jej dotknie. 30 Niewielka jest wina, kiedy kto ukradnie, bo kradnie, aby duszę łaknącą nasycić; 31 gdy go też zdybią, nagrodzi siedmiorako i odda wszystką majętność domu swego. 32 Ale kto cudzołożnikiem jest, przez głupotę serca straci duszę swoją; 33 zelżywość i sromotę zbiera sobie, a hańba jego nie będzie zgładzona, 34 bo zawistna miłość i zapalczywość męża nie przepuści w dzień pomsty, 35 i nie przystanie on na niczyje prośby, i nie przyjmie za okup nawet licznych darów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choinka w bieli
RaZR idz ty k...a do koscioła precz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdadywanka1
wspolczuje ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RaZR
Za to co zrobiłaś tej jego żonie, dziecku powinnaś być ukamieniowana. Jest takie przysłowie: "Jak suka nie da..." W Tobie jest dużo wino. Jesteś winna rozbicia tej rodziny i wszystkich skutków które wynikną z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, wpakowałaś się dziewczyno. Zachowanie Twojego faceta to kompletna patologia, doradzam szybkie wycofanie się z tego "związku". Natomiast nie jest mi Ciebie żal, z faktu, iż odebrałaś męża żonie, a dziecku ojca. Nie wierzę w takie głupoty jak karma czy inna sprawiedliwość dziejowa. Jednak fajnie, że akurat się złożyło, iż jest możliwość abyś sama pocierpiała i "odpokutowała" swoje obrzydliwe zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawciab
bylam w podobnej sytuacji i uciekaj dziewczyno jak najszybciej od niego! Lepiej nie bedzie! a wy hieny jak smiecie oceniac dziewczyne? Moze tego fagasa ocencie najpierw co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RaZR
No facet też nie jest bez winy, no ale to od kobiety zależy ostatnie słowo. To kobiety wybierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×