Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jeden dwa trzy

Opowiem Wam historie moich ciąż

Polecane posty

Gość jeden dwa trzy

Pierwsza ciaze poronilam w wieku 21 lat. 3 miesiace pozniej znow zaszlam i urodzila sie nasza coreczka. 4 lata pozniej urodzila sie jej siostra. Majac 30 lat ponownie poczulismy chec zostania rodzicami. Rozpoczela sie nasza walka o 3 dziecko. Zaszlam w ciaze po 3 latach, niestety poronilam, szpital, zabieg... po kolejnych 3 latach znow zaszlam, no i powtorka-szpital, zabieg. Wtedy stwierdziilam, ze nie zniose 4 poronienia, dlatego zrezygnowalismy. No i rok pozniej stalo sie, okres spoznial sie 2 tyg, zrobilam wiec test - pokazal 2 kreski;) Ale bylismy zaskoczeni gdy na pierwszym usg zobaczylismy 2 serduszka;D Nasza starsza cora ma teraz 16 lat, mlodsza 12, a gdy dzieci sie urodza ja bede miec 38 lat;) W piatek bylam na usg polowkowym, bedziemy mieli chlopca i dziewczynke!! Jestem najszczesliwsza osoba na swiecie;) MArzenia sie jednak spelniaja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
Wow myślałam że takie historie tp tylko w filmach moje gratulacje i duzo szczęścia i wytrwałości przy maluchach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratulacje...
gratuluje i oby wszystko bylo dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak spełniają ale
ile trzeba wcześniej ponieść ofiary. Gratuluję ci serdecznie :). Ja mam ponad dwuletnią córeczkę, niedawno zaszłam w ciążę którą utraciłam w 13 t.c (szok i zaskoczenie) , przeszłam zabieg po którym mam obecnie ostry stan zapalny śluzówki macicy i biorę antybiotyk . Marzyłam o drugiej ciąży, miałam na nią siłę, przygotowywałam sie do niej, byłam pewna że będzie rodzeństwo dla mojej córki , czułam spokój (nie tak jak w pierszej ciąży która była zagrożona przez kilka miesięcy) a tu takie rozczarowanie. O drugą się już nie będę starać . Podziwiam kobiecą siłę i chęc posiadania potomstwa za wszelką cenę, nawet gdy przyjdzie im poświęcać zdrowie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolazeprzedszkola
Ty możesz mieć tyle a ja nie mogę w ogóle...to niesprawiedliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Verdis
gratulacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jesteś jeszcze
Niesprawiedliwe jest to że ty nie możesz mieć a nie to że autorka ma a ty nie. Trzeba mądrze patrzeć na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolazeprzedszkola
niesprawiedliwe jest ze jedni mogą mieć 4 a ja nie mogę choćby jednego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowo dzisiaj,ok????
Gratuluję i zazdroszczę.Moja pierwsza ciąża okazała się pustym jajem(zaszłam w nią za pierwszym podejściem).O drugą starałam się dwa lata i poroniłam.W trzecią zaszłam bez problemu i mam trzyletnią córkę :) Tak więc u mnie tez jeżeli chodzi o ciążę było bardzo różnie.Planuje kolejne dziecko,ale się boję.Powodzenia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lolazeprzedszkola
Bo życie samo w sobie nie jest sprawiedliwe i łatwe. Każdy ma problemy na swoją miarę. Kiedyś pewien psycholog w takiej sytuacji zalecał powtarzać sobie bardzo logiczną prawdę, mianowicie: Kto powiedział że w życiu będę miał tak jak sobie tego zaplanuję? Czy ktoś mi obiecał że będę miał tak a nie inaczej? Czy ja muszę od życia dostać to czego chcę? Czy warto ubolewać nad rzeczami na które nie mam wpływu? To jak potoczy się nasze życie nie jest zawsze zależne od nas czy od innych osób ale nigdy ale przenigdy nie warto a nawet nie wolno naszej drogi porównywać z drogą innych osób bo każdy dostaje to na ile jest w stanie udźwignąć i każde życie jest unikatowe i ma czemuś służyć i czegoś nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolazeprzedszkola
Wiem wszystko rozumiem ale tu nie chodzi o fizyczną niemoznosc posiadania dzieci. Mam męża i on nie chce mieć dzieci. Kocham go i dla niego przystałam na to i zrezygnowałam z chęci posiadania dzieci - czasami jeszcze tylko kiedy zobaczę taki wątek robi mi się przykro...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbxncbnxc
Dokładnie. Nikt nie jest winien temu jak funkcjonuje nasze ciało i nikt nie będzie ponosił za to odpowiedzialności ani nosił naszego zmartwienia , bo to nie jego życie i problem . Ja często siebie pytałam, dlaczego jednak kobieta urodzi bez problemu, wykarmi a ja mam ściśnienie miednicy i moje dziecko by mnie zabiło przy naturalnym porodzie i samo zmarło? Co by było gdyby nie cesarka lub gdybym była na bezludnej wyspie? Dlaczego los sprawił że mam płaskie brodakwi i nie mogłam wykarmić córki? I dlaczego drugie dziecko poroniłam a koleżanka nie szanowała zdrowia a ma zdrowiutkie dziecko? Gdyby nie medycyna i postęp to nie dość że bym nie wykarmiła to jeszcze nie urodziła dziecka, właściwie to nie byłoby mnie już na tym świecie ;). Dlatego dziś jestem mądrzejsza i nie zadaję takich pytań bo wiem że żyję, że matka natura nie jest idealna , że każdy organizm jest pewnego rodzaju indiwiduum i ma wpisane w sobie błędy za które nikt nie odpowiada i nikt temu nie jest winien ale los, czuwa nad nami i żyjemy, jesteśmy, moja córka rośnie jak na drożdżach, autorka ma bliźniaki ;) a te co nie mają dziecka bo nie mogą muszą przestać żyć złością bo nikt ani nic nie jest winne temu jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolazeprzedszkola
Wspolczuje Ci ale mimo wszystko gratuluje, że masz dziecko. Ja fizycznie mogę ale zdecydowałam inaczej i czasem tej decyzji konsekwencje ponoszę...np. jak widze taki watek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbxncbnxc
lolazeprzedszkola --- podjęłaś decyzję wbrew sobie. To niedobrze. Poświęciłaś swoje pragnienia na rzecz woli męża a w takiej sytuacji nie będziesz szczęśliwa. Czy już za późno na dziecko? Ja nie za późno to może jeszcze będzie a jak zapóźno to współczuję .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbxncbnxc
Dzięki za gratulacje :) a tobie życzę by jakoś się poukładało byś była szczęśliwa mimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaassiiiiiaa
podziwiam i gratuluję! życzę wiele sił przy opiece nad dwójeczka :) jesteś wspaniała! 🌻 podziwiam całym sercem matki które swiadomie decydują się na trojkę i więcej dzieci. Ja mam dwójkę cudowną i nie mam odwagi na więcej, boję sie ciązy, porodu, zmęczenia, nieprzspanych nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolazeprzedszkola
Nie jest za późno ale nie zmienię decyzji. Kocham męża on kocha mnie i postaram się żyć szczęśliwie mimo wszystko. Na codzien w biegu nie mysle o dziecku ale czasami przychodzi taki moment refleksji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolazeprzedszkola
I dzięki za życzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jiojoij
to jest tak jak sie nie ma celu w zyciu:O:O Dwoje dzieci podroslo, przestalo potrzebowac mamusie 24h na dobe, wiec co tez "ambyytna" autorka postanowila? Trzeba urodzic 3 dziecko, bo przeciez trzeba sobie jakos wypelniac dnie i noce....:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jiojoij
ale głupia jesteś kobieto... dziecko to mnóstwo wyrzeczenia i poświęcenia. Jak ja nie miałabym sobie czym czasu wypełnic to wolałabym zapisać sie na aerobic czy iść do kosmetyczki a nie decydowac się na dziecko z nudów. Naprawde tak ciężo zrozumiec ci że niektóre kobiety odnajdują szczęscie i swoje powołanie w macierzyństwie. Ja mam jedno i wiem jak było ciężko, boję się pomyslec nawet o drugim mimo że bardzo bym pragnęła ale żebym nie musiała go rodzić i zeby od razu miało trzy lata i chodziło do przedszkola ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojoj nie czuje powołania
więc tego nie zrozumie. Jak to się mówi .. " Nie zrozumie szczeniak psa póki nie dorośnie" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola z przedszkola a ja
ci współczuje męża, bo jesli by cie kochal tak jak ty jego, to rownie dobrze on by sie mogl poswiecic dla ciebie i jednak zdecydowac naziecko. twierdzisz ze sie kochacie, ale tak naprawde to ty sie bardziej poswiecasz. nigdy nie wiesz czy maz bedzie z toba powiedzmy za 20 lat, wiec dziwie sie ze teraz dla niego rezygnujesz z dziecka, na ktore kiedys juz moze byc za pozno. A gdzie miejsce na twoje szczescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona ciżemka
lola współczuję ci, ja bym się w życiu tak nie poświęciła dla faceta. Dla mnie wybór facet czy dziecko byłby oczywisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no nomm
gratuluje autorko odwagi i wytrwalosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×