już nie wyrabiam- brak pracy i perspektyw

Mam 27 lat. I jest bezrobotna Nie z wyboru. Skonczylam studia, podyplomowke w dobrej szkole, znam angielski biegle i drugi jezyk konwersacyjnie. Wyslyalam aplikacje na bezplatne praktyki nawet czy staze, zero odzewu. Pojde pracowac nawet za minimum byle zdobyc doswiadczenie ale to tez za wiele. Wariuje juz w domu. Nie moge isc na staz z urzedu pracy bo nie jestem bezrobotna w swietle prawa. Co robic ? :(

SZUkaj wszedzie ,moze wezma cie do sklepu jakiegos

Do sklepu nie pojde. Nie po to sie tyle uczylam. Na zycie " zarabiam" pomagajac rodzicom w biznesie ale chce zyc na wlasny rachunek, wyprowadzic sie i pracowac normalnie. Przez to nie moge ulozyc sobie zycia, bo mieszkam z rodzicami na zadupiu

jak to nie jestes bezrobotna w swietle prawa? nie jestes zarejestrowana w PUP? dlaczego?

skond jesteś?

okolice Koszalina

skad a nie skond..... Do szkoly gimbusie

no to zadupie

Czesc dzialalnosci moich rodzicow jest na mnie, wiec nie przysluguja mi zadne staze

i jaka podyplomowke?

to uciekaj z tego kraju póki żywa. Co ciebie tutaj trzyma?

ja tez juz nie wyrabiam z braku pracy

super facet Wiem ze zadupie. Ale wysylam CV po calej Polsce bo moge się przenieść nawet do Chin. Od 7 mies nikt nie zadzwonil z zaproszeniem na romowe

nad morzem mieszkasz?

a cv ze zdjęciem ?

jak znasz angielski Mysle nad tym zeby wyjechac, tylko co w UK cale zycie na zmywaku czy kelnerowanie? Jak nie znajdę nic w przeciągu 3 mies wyjeżdżam. Wstydzę się gdy spotykam znajomych i pada pytanie " co u ciebie". A ja dalej w domu mieszkam, bez pracy

no przeciez ty masz juz prace, jak rodzice mają biznes, jestes ustawiona więc o co ci chodzi?

super facet Tak ze zdjęciem. Wyglądam dobrze, mogę się podobać, więc tu problem nie leży

wynajmij pokój do trojmiasta daleko nie masz.

Nie jestem ustawiona, teraz jest ciężko z kasą. Mam gdzie mieszkać i co jeść, czasem za co wyjść, nie żyję w biedzie. Chcę pracować, mieć własne mieszkanie ( na kredyt oczywiście) i swoje życie

W Polsce jak sama napisałaś jesteś gotowa pracować za minimum - co starczy ledwo do wegetowania. A obrusza ciebie wizja kelnerowania w UK czy zmywak :-D?

to bys musiala zarabiac minimum 2, 5 tysiaca na reke :D a ang to teraz kazdy zna

super facet Wysyłam Cv do trójmiasta i bez echa. Jak mam jechać w ciemno wolę do Anglii bo przynajmniej za minimalna pensję wyżyję i będę mieć kontakt z językiem na codzień

do angli jeźdzą tylko nieudaczniki i robole pozatym już skończyło sie tam eldorado.

hm teraz wiem, że ty jesteś zwykłą analfabetką haha, chwali się, że zna języki, a pisze " NA CODZIEN", ANALFABETKA HAHAHA

jak znasz angielski Rożnica jest taka że w Pl bym pracowała w biurze i zdobyła doświadczenie, co by później stworzyło możliwość zdobycia lepszej. Doświadczenie w restauracji raczej nie pomoże w dalszej perspektywie ale jak powiedziałam jak się nic nie zmieni to wyjeżdżam

a faceta masz ?

Tak zrobiłam błąd i co z tego? Lepiej ci jak mnie pojedziesz ?

Ale nadal jest tam nieporównywalnie lepiej niż w Polsce. A teksty o robolach i nieudacznikach sobie daruj, bo z własnych obserwacji widzę, że ci przez ciebie wymienieni zostają w Polsce, bojąc się, że sobie nie poradzą w obcym kraju - jak widać wolą zapierdalać za 1000zł na miesiąc, trzęść dupą przed wizją utraty pracy i wierzyć w zieloną wyspę

lepiej pracować z rumunami, murzynami na zmywaku albo na budowie jako robol :) powodzenia.