Urwac kontakt z nia w tej sytuacji?

W pracy poznalem pewna dziewczyne, ktora od razu mi wpadla w oko. Spotykalismy sie po godzinach, ostro flirtowalismy, jakies drobne pieszczoty z mojej strony, z jej, buzi buzi etc. W pewnym momencie zauwazylem, ze z jej strony to tylko zabawa - chec zaspokojenia swoich potrzeb, spelnienia fantazji. W lozku nie wyladowalismy - jakos zawsze nie bylo po drodze. Grala niedostepna. Dziewczyna atrakcyjna fizycznie, wiec takich adoratorow jak ja miala na peczki - jak sie okazalo. Nigdy nie ukrywala, ze zalezy jej na kontakcie ze mna, wspolnych rozmowach, pieszczotach. W pewnym momencie otrzymalem ciekawa propozycje pracy na drugim koncu Polski i podjalem decyzje, ze odchodze z obecnej firmy. Gdy ona sie o tym dowiedziala, chciala sie ze mna spotkac. Teraz mowi, ze jest jej przykro ze odchodze. Nie chce utracic ze mna kontaktu, ponoc pierwszy raz spotyka faceta z taka osobowoscia jak ja. Dla mnie to sciema, ale ona usilnie twierdzi, ze nie zmysla. Teraz czesto do mnie dzwoni, pisze, pyta co u mnie. A ja jestem na wylocie - szykuje sie do przeprowadzki. Nie wiem czy to szczere z jej strony, czy nie, ale nie bardzo mi sie usmiecha etat frajera do pogaduszek i glaskania po kolanie, ustach. Gdy mi na niej zaczelo zalezec, to mnie olewala, badz trzymala dystans. Teraz, gdy postanowilem urwac kontakt, ona za wszelka cene nie chce mnie "stracic". Co byscie zrobili na moim miejscu?