dam to co chce

dam chłopakowi to co chce bo mi na nim zależy ale boje sie że sex będzie dlatego, żeby został przy mnie bo czeka rok na to, i dlatego się teraz popsuło, a nie chce mu doać dlatego żeby został bo jest żle tylko żeby został bo jest dobrze.

nie jestem pijana tylko nie wiem już co myśleć

żebyś wiedział, siedzę i ryczę

autorko , chodz do mnie :) przytulę , pocieszę ;)

ja bym rzucił już po pół, ale niektórzy faceci są dziwni daj mu jeśli nie chcesz żeby cie rzucił

Serio piszesz?

jak tyle czeka to przynajmniej wiem że mu zależy

On chce, a ty dlaczego nie chcesz seksu? Nie czujesz potrzeby, pożądania? Jak zaczniesz bez chęci to potem możesz jeszcze długo traktować seks nie jak przyjemność, ale coś złego, obowiązkowego.

czuje pożądanie niekiedy bardzo duże, myślę że największy problem w tym że nie akceptuje mojego ciał i wstydzę się mu pokazać nago.

Nie musicie od razu robić tego przy pełnym świetle. Można kupić jakieś zasłonki przyciemniające w dzień, albo próbować przy słabszej lampce w nocy. Wtedy powinnaś poczuć się trochę pewniej.

rozmawialiśmy nieraz i powiedziałam mu że tylko bez światła i się zgodził że tak by było. ale przecież gdyby dał mi tam rękę poczułby mój okropny ''motylek'' a mając porównanie z byłą mógłby zareagować zdziwieniem bo wątpię żeby ona tak miała jak ja. pomyślałby że jestem jakimś dziwadłem

Są fani i motylków i bułeczek. Nie wiesz czy będzie to postrzegał jako zaletę, czy jako wadę, czy będzie mu to obojętne, bo lubi takie i takie. Jak nie widział wcześniej to może się zdziwić, ale to nie znaczy, że się do tego na pewno nie przekona.

no wiem ale próbowałam się przemóc ale jak za nisko zjeżdża dłonią to tylko myślę jak się zdziwi i że mu się nie spodoba.

chyba to jest bardziej podobne: http://www.mc-nudes.com/fhg2/Emma_w297Ir/2.jpg

To wcale nie taki duży ten motylek. Widziałam już tutaj na forum zdjęcia z dużo większymi.

ale to nie mój jak by nie było, niekiedy wydaje się większy i jest asymetryczny..

Jesteś jeszcze zbyt przewrażliwiona. Ale rozumiem, bo też miałam taki okres, że wszystko mi nie pasowało. I u siebie i u innych też. Wszystko w czarnych barwach. Parę pierwszych lat dojrzewania. To był koszmar i bardzo dobrze, że mi minęło. Jeszcze się w przyszłości sama będziesz śmiać z tego co ci nie odpowiadało i z tego całego wymyślania. Tylko nie powinnaś pielęgnować takich negatywnych myśli, bo jeszcze się na dobre z tobą scalą. Jeden problem zniknie to będziesz szukać na siłę nowej wady.

ja nawet myślę że on to zaakceptyje, chociażby dlatego że podobają mu się moje małe piersi i nie raz je chwalił ale strach to strach