Ciagle wszystko zle robie

Odmkiedy przeprowadzilam siemdo faceta codIenniemslysze jak to ja wszystko zle robie. To zle postawilam kubek, to nie zauwazylam, ze lezy brudny noz i go nie umylam, to nie nauczylam psa sikac na gazete i zrywa mi sie za kazda jego kupe i siku. Ostatnio urzadzamy lazienke i zabralam sie za pomoc mu w malowaniu okien, kaloryfera. Oczywiscie wszystko zle. Cala paca i wysilek o dupe rozbic. To nie zamknelam farby, to zacieki. A do tego jestem niezdarna, czesto mi sie cos zdarza upuscic, poplamic. Ale ile mzna sluchac ze cokolwiek nie robie jest zle? Juz mam to przez 8 miesiecy i mam serdecznie dosc. Mimo wszelkich checi i prob zawsze jestem ta najgorsza...a naprawde sie staram. Dzis wkurzylam sie i jak setny raz uslyszalam ze zle male kaloryfer to pieprznelam farba i wyszlam. Ale mam moralniaka

jesteś nienormalna , tzw kop-krang.

Wyglada na to ze mieszkanie razem to nie byl dobry pomysl. Ja mimo trzyletniego zwiazku nadal nie mieszkam z facetem. I zyjemy prawie jak w bajce. Niektorzy po prostu musza byc osobno,spotykac sie pare razy w tyg i milosc kwitnie.