Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewhfjhhwgnowijo

problem z facetem płacenie na randce.

Polecane posty

Gość ewhfjhhwgnowijo

na pierwszej randce mimo że on zapraszał spytał czy chce żeby on zaplacił czy po połowie.. poczułam się tak sobie wtedy, w końcu uregulował rachunek. na kolejnych mimo że to były początki znajomości zapraszał mnie na spacery. problem w tym że on nigdy jasno nie powie "ja zapraszam", przez cała kolację musze się zastanawiać czy w razie czego starczy mi na rachunek. mam niższe dochody niż on. Zawsze jak zaproponuję że zapłacę on skwapliwie się na to zgadza, mimo że przeważnie sam proponuje wyjście. Problem niby żaden bo przeważnie ja nie wyciągam portfela i on płaci, ale jednak czuję się tym zmęczona, przez tą niepewność. kiedyś zaprosił mnie na drogi koncert a przy kasach spytał czy mam 20 zł bo mu zabrakło za bilety.. A jak ja chcę stawiać to on na to bardzo chętnie przystaje więc juz mu nawet nie proponuje bobym zbankrutowała. męczy mnie ta niejasnosć że on nigdy nie powie w jakim charakterze gdzieś mnie zabiera i czy będe musiała ponosić koszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie ty masz honor, dziewczyno?? z góry trzeba powiedzieć, że płacisz za siebie, zawsze dżentelmeni wyginęli wraz z nadejściem feminizmu płacisz za siebie i masz święty spokój z myśleniem on coś zaproponuje, to mówisz - płacę za siebie albo - nie stać mnie na to /nie chcę za to płacić kurwa, jakie to proste aż żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil jgora
to jest taktyka z portali dla podrywaczy. Mniej więcej chodzi o to - jak będziesz za nią płacił, to ona pomyśli, że jesteś słabiak że musisz ją kupować bo nie masz nic innego do zaoferowania i cię spławi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhgkj
Mam pomysł raz Ty stawiaj mu....a raz on za Ciebie zapałaci... Poradnik stawiasz mu wiadomo co... albo np . zapraszasz na lizaka...batonika, lody.... a następnym razem on płaci za kolacje, kino, koncerty. To chyba dobre wyjście?:) Uczciwe i na wskroś feministyczne. Nie bądź utrzymanką dam mu czasem loda! Jako, że mamy zimę proponuje ciepłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhgkj
zapłaci* daj* oj chochliki się wkradły chochliki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcvbnmjhg
randka jest dobrem wspólnym więc każdy płaci. Dziś nie ma frajerów co płacą sami chb, że jest to spotkanie z panią z agencji to facet płaci sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewhfjhhwgnowijo
on lubi skoki spadochronowe, koncerty, ma wiele hobby, różnica między nami to 10 lat i nie ma opcji żebym żyła w ten sposób co on. Więc uważacie że powinniśmy się rozstać, bo nie mogę sama sobie tego zapewnić? ja uważam że skoro ktoś proponuje to powinien to sam zapewnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ma już 36 lat i randkowanie mam już dawno za sobą ale uważam że jeśli chłopak zaprasza to powinno być jednoznaczne że on płaci. Za mnie zawsze płacili, zresztą tak mam zakodowane że kobiety nie płacą ale teraz oczywiście feministki i inne czasy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość itkaaaa
Ja kieruje się zasadą pół na pól. Nie chciałabym by kiedyś facet wypomniał że płacił za mnie, nawet jeśli on zaprasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to powiedz mu nastepnym
razem jak zaproponuje wyjscie, ze nie idziesz bo nie masz kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
był czas, ze umawiałam się z facetami tylko po to ,żeby zjeść na ich koszt ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwrqtre34
jak by mnie facet zapytał na pierwszej randce jak płacimy zamiast ochoczo wyciągnąć portfel, to bym bez mrugnięcia okiem zapłaciła za siebie i zostawiła jeszcze suty napiwek i więcej byśmy się nie spotkali. generalnie: facet wyciąga portfel, laska protestuje, on nalega, że jednak zapłaci- tak wygląda randka z prawdziwym mężczyzną, a nie dziadem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość versace1
co za niemot z tego chlopaczyny....moim zdaniempowinno byc tak, ze placi ten co ma lepsza sytuacje materialna a ta druga osoba tylko raz na jakis czas, za mnie zazwyczaj placa faceci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"facet wyciąga portfel, laska protestuje, on nalega, że jednak zapłaci- tak wygląda randka z prawdziwym mężczyzną, a nie dziadem" haha prawdziwa randka!!!! prawdziwa i z klasą jest wtedy gdy mężczyzna płaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość versace1
qwrqtre34 ma100%racji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiemmmmmmmm
jeśli on gdzieś ciebie weźmie i wiąże się to z kosztami to powinien zapłacić za was oboje, chyba że wspólnie coś wymyslicie to wczesniej uzgadniajcie kwestie finansowe ps. ja bym na twoim miejscu nie dorzucała kaski w takich sytuacjach jak napisałaś, np. z tymi biletami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"haha prawdziwa randka!!!! prawdziwa i z klasą jest wtedy gdy mężczyzna płaci" oczywiście że TAK! jeszcze nei zdarzyło mi się zeby facet na randce nei zapłacił, jezeli spotykalam sie ze skromnym studentem zabieral mnei an koncert plenerowy, spacer i lody z budki itp. skromnei, ale w zyciu by nie przyszlo facetowi z klasą zaprosic gdzies kobeite a potem sepić żeby za siebei zaplacila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajaczek 90
mialam to samo z moim bylym... z tym ze on zalowal na mnie zlotowki ... materialista, czasami ja za nas zaplacilam a on ZGARNIAL MOJA RESZTE do kieszeni.... bylam w szoku :) :) tacy tez istnieja hehe , juz z nim nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie zastanawia czemu
fascynująca logika "facetowi zwyczajnei na tobie nei zalezy, bo traktuje cie jak idiotke" a kobieta właśnie z powodu tego, że jej zależy pozwala płacić za siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie zastanawia czemu
fiku randki w snach się nie liczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwrqtre34
płaci osoba o wyższej pozycji społecznej. jak jem obiad z koleżanką, to wyrywamy sobie rachunek. jak baluje kilku kumpli, z których każdy uważa się za człowieka sukcesu, to walczą o ten rachunek, bo płaci najsilniejsza osoba, samiec alfa i to że bez mrugnięcia okiem mogę zapłacić świadczy o sukcesie. ale jak się panowie chcecie na starcie pokazać od dziadowskiej strony, to powodzenia. dodam, że taktyka z "portali o uwodzeniu" działa tylko na desperatki, bo kobiecie, która może przebierać trzeba zaimponować pozycją społeczną, sukcesem i zaradnością życiową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hazo
miku wez ty spievdalaj do mezczyzny z wyobrazni , na tobie wrazenia nikt nie chce zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdhjkdhj
działa to czy nie działa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiemmmmmmmm
zajączku, ja też kiedyś wpakowałam się w "związek" z takim typkiem :) :) :) jeździłam do niego kawał droki samochodem, każdy wyjazd i powrót z randki kosztował mnie 300zł (sama benzyna do samochodu) a ten bardzo często przyjmowal mnie u siebie w domu nie zapewniając nawet papieru toaletowego w łazience. Gdy raz, drugi i trzeci w markecie uzupełnialiśmy braki zaopatrzeniowe, np. papier toaletowy, jakieś napoje, pieczywo, słodycze i inne tzw. zapasy lodówkowe to na końcu okazywało się, że ja za to wszystko muszę zapłacić. Zrobił sobie ze mnie sponsorkę bo był biedny :) :) :) Placił alimenty na 2 dzieci a sam mało zarabiał więc może szukał takiej frajerki jak ja na dofinansowywanie. Pośmiałam się w duchu z tego "cwaniaczka" i kopnęłam w dupę. Pozwoliłam wyciągnąć od siebie trochę forsy bo na początku to mi go było szkoda a forsy mialam dużo, gdyż zarabiałam wiele razy tyle co on i parę stów w ta czy w tą nie robiło mi wielkiej różnicy. :) :) :) Potem juz omijałam z daleka takich "oszczędnych"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×