Rozmyślania przedświąteczne

Martwiło mnie, że w tym roku będę mogła przeznaczyć na święta mniej kasy. W tym momencie już mnie to nie martwi, a bardzo cieszy. Nie biegam po zatłoczonych galeriach i supermarketach bo i po co. Wolny czas spędzam z córeczką na robieniu dekoracji świątecznych, choinkowych. Mój dom nigdy nie był tak pięknie ustrojony na święta jak teraz. Wczoraj piekłyśmy pierniczki (a nie tak jak zawsze gotowe ze sklepu) mała miała niesamowitą frajdę. Zamiast na zakupy idziemy na sanki, lepić bałwana, zabawy jest co nie miara. Powiem szczerze, że w tym roku poczułam prawdziwą magię świąt:)

tak sobie tłumacz własną biedę

niczego sobie nie tłumaczę, po prostu cieszę się tym, że jestem wolna od tej całej bieganiny

nie ty jedna, ja też mam to daleko ... pozdrawiam

Przypominam sobie tamten rok...dwa weekendy przedświąteczne spędzone na zakupach, zmęczona, zła nie miałam siły na nic. Nie mogę się nadzwić jaka byłam głupia

a ja w tamtym roku, tak samo jak w tym