Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Vannilaaa

Konflikt z jego byla

Polecane posty

Gość Vannilaaa

Najprosciej mowiac nie wiem co robic. Moj partner jest nakochanszym mezczyzna na swiecie, mimo ze dzieli nas spora roznica wieku kochamy sie najbardziej na swiecie. problem tkwi w tym ze ona ma 2 dzieci z dwoma innymi kobietami. Niestety nie zawsze w zyciu uklada nam sie tak jak bysmy sbie tego zyczyli. Pomijam fakt ze nie palam do jego dzieci wielka sympatia. Nie jestem nawet pewna czy je toleruje, jednak nigdy nikomu nie dalam tego po sobie poznac. Z mlodsza corka na sotkaniach jestem zawsze mila i usmiechnieta, bawimy sie razem i nie ma tu mowy o zadnym nieprawidlowym zachowaniu z mojej strony. Ze starsza kontaktu jao takiego nie mialam poniewaz jest strasznie zazdrosna o ojca, a ja nie chce aby to sie poglebilo, wiec spotyka sie z nia sam, z reszta nawet ja czesto go namawiam do kontaktu by w ten sposob zlagodzic jej zazdrosc i przygotowac na poznanie mnie bez uprzedzen. Niestety charakter naszej pracy wymaga od nas iz przez znaczna czesc roku znajdujemy sie ok 800km od miejsca zamieszkania jego dzieci wiec oczywiste ze w tym czasie ze wzgledu na brak czasu i odleglosc z dziecmi sie nie widuje. jednak gdy wracamy do domu stara sie jak moze wygospodarowac da nich czas. jednak dla jego bylych to za malo. Czasami odnosze wrazenie ze sa zmeczone zajmowaniem sie WLASNYM dzieckiem i gdy tylko nadazy sie okazja chcaje wepchnac komus innemu. I tuatj wlasnie pojawia sie moj problem... jedna z nich wiecznie wydzwania i pyta kiedy wezmiemy mala do siebie. nie pojmuje faktu ze niestety ale bedac w domu nie lezymy do gory d*pami a latamay calymi dniami zalatwiajac sprawy urzedowe czy jakiekolwiek inne i zajmujemy sie domem. Kiedy mielismy zabrac mala do siebie aja sie rozchorowalam co skonczylo sie pobytem w szpitalu a nastepnie wymagalam opieki w domu co oznaczalo ze nie dam rady zajac sie 4 letnim dzieckiem zrobila wielka awanture jakby choroba byla moja wina... Natomiast druga uwielbia dzwonic z wyrzutami i mowic ze lepiej bedzie jk on calkiem zerwie kontakt bo dziecko cierpi. To dziecko cierpi przez ta wariatke! Moj ukochany chodzi na wszystkie mozliwe wydarzenia w jej szkole, wychodza razem, spedza z nia czas w domu a na dodatek wiecznie pomaga jej matce bo ta kobieta manawet problem z zalogowaniem sie na fb (doslownie). Mimo to potrafilawyslac mu smsa na temat corki kilka godzin przed naszym wyjazdem na wakacje o czym dowiedzialam sie pozniej jednak caly czas czulam ze cos jest nie tak. Potem gdy sie zareczylismy bylo to samo... Nie wiem juz co robic. staramy sie jak mozemy, nawet ja z partnerem pomagalismy jego bylej kiedy nie miala nikog kto by z nia pracowal na stosiku w swiateczne dni. Jednak jej jest ciagle malo. Najgorsze jest to ze przez te wieczne pretensje zaczynam czuc niechec nie tylko do bylych ale takze do dzieci. Czy ktoras ma podobna sytuacje? Ma ktos pomysl jak sobie z tym poradzic? Pozdrawiam i czeka na wasze opinie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostra zofia
jak zrobi dziecko tobie i się rozstaniecie to zrozumiesz jego byłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Franka
Siostro Zofio,albo jestes prawdziwa siostra i starasz sie zrozmiec wszystkie katy tego kladu.Albo jestes zwykla meda ktora tylko sra po tych katach bez alternatwnego rozwiazania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Franka
Vanila,rozumiem twoje nastawienie i rosnaca niechec. Rozumiem ze powrot do miejsca zamieszkania przewaznie wiaze sie z zalatwieniami a nie lezeniem doopa w trawie.Rozmiem ,bo sama kiedys to przerabialam. Czujesz sie osaczona,wracasz do domu a jakas baba cie wini ze pracjesz z jej ex dlatego w wolnych chwilach powinnas poswiecic swoj wolny czas jej/ich dziecku. Pamietaj,nie twoje dziecko,nie twoj obowiazek.Niech facet tak zorganizuje czas zeby mogl spedzic chwilke z toba i chwila z dzieckiem.Albo raze,jak ty masz ochote.Nie daj sobie wmowic ze masz jakis obowiazek,bo twoj facet ma dziecko.Poczekaj do jutra.Zobaczysz lisciki z tekstem WIDZIALY GALY CO BRALY :D Nie bede pisac wiecej,bo tygodnia by braklo.Poczytaj sama i wyciagnij wnioski.Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kochanka franka
Ale sama przyznaj ,ze tekst " widzialy gały co brały " jest prawdziwy :) Doba ma podobno 24 godz .i rozumiem .ze nie da sie jej rozciagnac .Tylko jezeli ma sie zobowiazania w postaci dzieci to trzeba nauczyc sie gospodarowac czasem .Napewno nie jest to rolą partnera/partnerki rodzica .Rodzaj wychowania w naszym kraju wymusza poniekad takie pojmowanie bycia w zwiazku .Przejmowania obowiazkow zwlaszcza przez kobiety .Powinno byc ,kogo dzieci ,tego obowiazek .I nie ma upros .Kto nabroil niech sie stara tak dzielic czas ,zeby nikt nie byl poszkodowany .Nie da sie ? Jak tylko sie chce to wszystko mozna zrobic .A tak apropo urzedow ,noz sa otwarte tak chyba najpozniej do 16 godz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vannilaaa
Kochanka Franka, pierwszy mily post :) Mam nadzieje ze nie ostatni. :D Nie mowie tu tylko o sprawach urzedowych bo gdyby o to tylko chodzilo to nie byloby problemu, niestety nie jest tak latwo. A tak swoja droga to napisalam ze on nie poswieca dzieciom malo czasu. Kazda wolna chwile ktora uda sie wygospodarowac gania do dzieciakow, zeby byle przestaly wreszcie marudzic. A tak na marginesie to jedna awartunica dzwonil wczoraj z przeprosinami, ze wcale nie to miala na mysli i ma nerwowy czas teraz itp... Jednak dla mnie to zadne usprawiedliwienie bo sytuacja ma miejsce nie pierwszy raz. JaJaCiPowiem niezwykle inteligentna jest Twoja wypowiedz... Historia jest dluga i raczej nie jestes odpowiednia osoba by ja poznac, ale przydaloby sie czasami troche zastanowic, a nie 'klapki na oczy' i do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj się dogryzkami jaja- on marzy by być pedałem... :) a to o inteligencji mówi samo za siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak na marginesie, to współczuje jedna baba i dziecko razy dwa...uuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×