kiedy robicie rybe w galarecie na Swieta?

Jak w temacie, nie wiem czy ja zrobic w sobote czy w niedziele ?

Ja bede robić w poniedziałek, w wigilię, boję się wcześniej

Jak zrobisz w poniedziałek to do kolacji nie zastygnie dobrze. Do autorki - zrób w niedzielę po południu, jest zima, będzie ok.

wcale. nie lubie takiej ryby. zdecydowanie wole pieczona lub grilowana :) a poza tym ile roboty z taka galareta, a efekt? ot taki rozgotowany galaretowaty ;)

No ile jest roboty z galaretą, litości... A to, ze ty nie lubisz, nie znaczy, ze inni mają nie robić. ja np. lubię:o

ale ja pzeciez nie mowie, ze inni maja nie robic :) tak sobie tylko napisalam, bo wydaje mi sie, ze czesto ludzie robia takie rozne tradycyjne potrawy nie dlatego, ze sa one super pyszne, tylko dla tradycji. a ile jest roboty z galarata? nie jestem pewna, ale wydaje mi sie ze duzo. przeciez wywar trzeba zrobic. dla mnie najpyszniejsza ryba, to przypieczona w piekarniku, z pysznymi przyprawami, roboty prawie zero, a efekt (oczywiscie sama ryba musi byc dobrej jakosci) super :) albo karp? przeceiz jest taki niedobry, al ludzie go co roku uparcie jedza, bo tradycja ....

najsmieszniejsze jest to, ze wpisuja sie osoby, ktore nie lubia potrawy i jej nie robia a pytanie bylo proste- :D autorko ja robie dzien przed wigilia :D

no masz racje, moj wpis bym nie na temat :D ale fajnie jest tak sobie czasem pogadac kolo tematu o czyms, bo i czemu nie? :)

Dajcie przepis na rybę w galarecie :) Ja bym zrobiła w niedzielę.

Oj!!! Co za problem zrobić rybe w galarecie? Pewnie wszystkie tradycjonalistki teraz mnie "zjedzą", ale ja robie z żelatyną. W sobotę kupie karpia, mąż wypatroszy, oczyści itp. Pokroimy tuszke na wąskie kawałki, dokładnie posole i wstawię do lodówki. W niedziele ugotuje wywar z warzyw (marchewka, pietruszka, seler, listek, ziele, pieprz, sól). Następnie do wywaru będę wkładała kawałki karpia (tak, aby było lużno) - każda porcja na ok. 5-7 min. Trzeba uważać, żeby się wywar z rybą nie "zabulgotał" - ma sie gotowac tak jak rosól - tylko mrugać. Po zagotowaniu wszystkich kawałeczków ryby bawię sie z wyciągeniem osci. Wydaje się, że to duzo pracy, ale przy odrobienie cierpliwości i wprawy - ja robię tak od 15 lat :-) - idzie szybko i jest ogromna przyjemność przy konsumpcji. Mając wyskubane kawałki karpia robie galaretkę - używam żelatyny dr Oetkera - wg przepisu na opakowaniu. Rozpuszczam w wywarze warzywno rybnym, dosmaczam - musi byc ostre, bo galareta "zjada" ostrość. Układam rybke na pólmiskach, stroję marchewka, groszkiem itp. zalewam i czekam aż zastygnie. Możecie mi wierzyć - zawsze jest smaczne.

a ja robię faszerowaną z migdałami w galarecie dzień przed wigilią gotuję, a w galaretę wkładam w wigilię rano uwielbiam ją i żadna pieczona czy grillowana jej nie zastąpi :D

a karp to świetna ryba, żadna inna nie ma takiego smaku i ja zjadam wielkie ilości, ale bez żadnych wynalazków, albo smażony tradycyjnie, albo zapieczony z dużą ilością masła mniammmmm!

Nie lubicie karpia bo może dobrego,polskiego nie jadłyście .Dobrze karmiony w stawie hodowlanym,odpowiednio wcześnie odłowiony do basenu z czystą wodą pozbywa się całkowicie zapachu błota .Potem wystarczy go wypatroszyć,pokroić ,skropić cytryną ,posolić,popieprzyć ,obłożyć na noc plastrami cebuli .Na drugi dzień zdjąć cebulę ,i usmazyć obtaczając w mące na oleju i sklarowanym maśle.Chińskie badziewie smierdzi błotem i ma rozlazłe mięso .

Nie każdy przepada za rybą w galarecie,to fakt. Jednak jeżeli już to pamietajmy,że nie może ona stać zbyt długo. Proponuję przygotować ja w wigilie do południa. http://swojskiespecjaly.pl/