Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem... dotknęło mnie to

nazwała mnie macochą...

Polecane posty

Gość autorko, widzę
że topik sie rozwala. Ale w dwóch zdaniach. Wg mnie dziewczynka nie wiedziała że może zrobić ci tym słowem przykrość. Na pewno ci smutno bo bardzo się starasz, ale powiedz jej żeby nie mówiła do ciebie macocha bo jest ci przykro. A jak jeszcze kiedyś poczytasz jej o Jasiu i Malgosi to zrozumie, jestem pewna. Jesteś mądra i poradzisz sobie z tym. Ona już i tak widzi że coś nie tak, bo pytała ojca dlaczego to ty jej nie czytasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, widzę
Jak ktoś tu napisał,jeszcze nie jedno wyjdzie i nie raz będzie bołeć. Dlatego od razu trzeba rozmawiać i wyjaśniać wszystko, a nie nosić urazy w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała zrobiła to nieświadomie. To jeszcze dziecko... ale muszę się chyba przygotować na nijedną "niespodziankę". Nie wyobrażam sobie tak jak ktoś tu napisał, że ona kiedyś mi powie "nie jesteś moją matką, nie masz nic do gadania". A wiem, że i tak może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, widzę
No właśnie zrób tak jak mówisz. Tamta pewnie nie w złej wierze to mówi. Nie możemy w każdej wypowiedzi widzieć tylko czyhanie na swoją osobę.Malutka jeszcze bardziej bedzie przy tobie czy z tobą jak dowie sie że to słowo sprawia ci przykrosć. Jestes fajną dziewczyną i na pewno tak też wychowasz swoje dzieci. . Napisz jak problem sie rozwiąże. Powodzenia. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, widzę
Dziewczyno, my matki nie jedno słyszymy z ust dzieci które urodzilysmy nie jedno i nie jednego nie chciałybysmy słyszec. Ale na wszystko jest czas. Na dorastanie i czas buntu też. Tak że głowa do góry i inie będzie tak zle. Malutka na pewno cie kocha a że nie raz cię wkurzy to już inny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, widzę
Pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgrt445343
Adoptowałaś ją? Jeśli nie to jesteś macochą a nie matką. Jak chcesz być matką to pomyśl o adopcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o to kiepsko .Weszlam , by sie zreaksowac a widze, ze masz problem. Niepotrzebnie wywolywalas wilka z lasu :-P Po co Ci takie rozmowy wyjasniajaco-wymagajaco ? Nie rozumeim Cie autorko .Juz pisalam, ze wedlug mnie wazniejsze , byscie mialy dobry kontakt z corka meza .A czy bedzie nazwac Cie mamo, Basu, czy ciociu to jest bez znaczenia . Zaczelas w tym temacie grzebac i dostalo ci sie .Wyglada na to, ze absolutnie nie zostalas zaakceptowana w rodzinie , posadzona o materialne intencje i jedynym twoim atutem jest powierzchownosc i mlodosc . . Przykre, ale na litosc mam nadzieje, ze nie pojdziesz znow na skarge do meza . Wtedy na calego zalatwisz rodzine i zmusisz meza do opowiedzenia sie po ktorejs ze strony . Zapomnij przykrosc i dalej badz dobra zona i mama dla dzieci.To wystarczy :-) Wszystkiego dobrego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×