Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

salsa2012

problem z mężem

Polecane posty

On cię tak traktuje bo nie pracujesz,musisz coś z tym zrobić,a nie traktować się jak męczennicę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, to nie jest tak, ze ja nie chcę pracowac, bardzo chce... szukam pracy, chodzę, roznoszę CV, ale z pracą w naszym mieście jest bardzo ciężko. Poszłam także do Urzędu pracy, ale tam stwierdzono, że nie mają dla mnie żadnych ofert... Masakra jakaś. Ja też juz mam dość siedzenia w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Następnym razem jak tak zrobi, to spakuj dziecko i siebie jedz do rodzicow na kilka dni i niech siedzi z pusta lodówka sam :) A te 200zl zabierz ze sobą bilety, jakieś picie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz kilka dni temu tak zrobilam,ucieklam do siostry i bylam tam kilka dni. jak wrocilam to calkiem niezle sobie radzil, zakupy sobie robil,gotowal...teraz chyba zaluje ze wrocilam,bo pierwszy krok mialabym juz za soba...a tak,wszystko od początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię Jabłka
no widzisz,radził sobie i pewnie miał cię w dupie a jak znam życie to ty sama do niego wróciłaś w podkulonym ogonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaimatka
mam podobna sytuacje lecz troche inna bo moj maz pije ale nie bije mnie, awanturyjr sie nawet na trzezwo o byle co i potrafi rzucic mi marne 100 zl i zyj z tego ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrocilam bo tesciowa zadzwonila do mnie abym wrocila do domu bo on bedzie mieszkal tymczasowo u niej,sam chcial...jednak na drugi dzien wrocil...w domu jest cisza,nie odzywamy sie do siebie,kazdy robi co chce...tylko ze mi zostalo na swieta 100zł, a on ma reszte pensji...dzis jest u rodzicow bo wczoraj mial wigilię firmową i tam nocowal, ale ciekawe co bedzie jak wroci...dzis wroci... stres mnie zjada. Powyzszy problem jest taki sam jak moj, maz nie pije nalogowo, zdaza sie mu to sporadycznie, ale jak juz to pożądnie i wtedy jest koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na wigilię jedz do siostry, na święta do mamy. A tak ogólnie to możesz od ńiego sądownie uzyskać jakaś tam czesc pensji jeśli nie masz za co żyć. To znaczy sad karze pracodawcy przelewac czesc jego pensji na twoje konto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslalam,ze zaloze sprawe o alimenty... chcialabym sie rozstac ale boje sie, to ogromny stres i strach... moze to i glupie i mnie zaraz skrytykujecie, ale mam za miękie serce, bedzie na swieta sam... chyba nikt nie chce byc sam w tych dniach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z możliwości sądowego nakazania wypłaty wynagrodzenia można skorzystać w następujących sytuacjach: 1) małżonek nie przyczynia się do „zaspakajania potrzeb rodziny, poprzez przeznaczanie swojego wynagrodzenia na zakup alkoholu, gry hazardowe, zakupy niekontrolowane; 2) małżonkowie pozostają aktualnie we „wspólnym pożyciu, czyli nie został orzeczony miedzy nimi rozwód ani separacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to tak jak u mnie, mąż wydaje pieniądze na swoje potrzeby, a za to co mi "sypnie" karze robic zakupy i zastrzega, że ma mi to starczyc... Przedwczoraj dal 200zł, a wczoraj skonczyl mi sie gaz...oczywiscie musialam kupic za swoje, a gdzie pieniadze na reszte? masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salsa Ciebie nie szkoda
bo jestes glupoia i nawina, ale dziecka Twgeo bardzo szkoda. Ty wiesz jak sie czujesz w takich sytuacjach w swoim domu, ale nie wiesz jak to widzi dziecko. Ja pochodze z TAKIEGO Wlasnie domu, ktorego sie zawsze balam, ktorego dzisiaj nienawidze. Do matki dziecko zawsze ma potem pretensje dlaczego nie odeszla, bo dziecko tego nie rozumie, dlaczego pozwalasz siebie i jego tak traktowac. A ojca bedzie nienawidzilo ( swiadomie lub nie ) i wierz mi, ze niszczycie mu zycie na zawsze. 'Ja mam trzydziesci lat, w domu nauczono mnie nie bac sie, nie plakac, nie kochac, I taka jestem, zimna, bez uczuc, nie czuje nic do swojego ziecka, do meza, do nikogo!. Mame odwiedzam, bo mi Jej żal , ojcu zawsze zyczylam jak najgorzej i czekam aby sie zasmiac na Jego pogrzebie,,,,, takie sobie dziecko wychowujesz, mniej wiecej jak Ja- chore, nieszczesliwe, ktore nigdy nie bedzie normale. Wesolych Swiat Ci zycze, mam nadzieje, ze maz Cie potlucze tak, ze nie bedziesz wiedziala jak sie nazywasz. A dziecki twemu zycze, aby ktos doniósl gdzies, zeby ktos je od Was zabrał.Nie jestes dobra matką, pamietaj!! myslac o samotnym mezy tyranie a nie myslac i zaleknionym, nierozumiejacym nic a nic czterolatku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkoda dziecka
że musi patrzeć na takie sytuacje. Ciebie mi nie szkoda. Dorosła kobieta sama powinna sobie dać rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
możesz byc pewna że prędzej czy później go zmnienawidzisz....mnie gdy mąz kiedys nie dal pieniedzy to lodówka świecila pustkami, w chacie był bałagan, obiadu tez nie bylo...powiedzialam że służbie się placi inaczej słuzba nic nie robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dobrze do mnie dotarło to,co napisalaś... Bardzo chcę odejść, ale żal mi tego co tu zostawię...dziecko wbrew pozorom kocha ojca i za kazdym razem kiedy jestesmy daleko od niego mówi, że tęskni za tatą... to jest najgorsze, bo gdyby mały nie chciał widziec ojca, nie byłoby problemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
a łatwo innym powiedziec "odejdź" jak nigdy nie byli w takiej sytuacji....gdy jestes uzależniona finansowo, gdy nie masz dokąd pójść, gdy wciąż masz nadzieje że będzie inaczej..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salsa Ciebie nie szkoda
dziecko chce miec normalna rodzine a nie zastarszona, glodna ?? matke i ojca , ktory raz jest fajny a raz nie. Moj tez taki byl, po akcjach z mama kupowal nam preznety, wszytsko bylo super, my z bratem usmiechy przyklejone do twarzy i radosc na pol dnia. A wieczorem nasluchiwania czy ojciec idzie pijany czy nie, czy mama placze czy nie. Ty nie masz nawet pojecia jak dziecko niszczy taki dom, jaki to ma wplyw na Jego zycie, jakie nieszczesliwe sa dzieci z takich domow. Moj brat poszedl droga ojca , tez pije. Ja mam rodzine w ktorej sie dusze, bo jest normalna.Mam dobrego meza, ktorego nie znosze, ze jest dobry bo wiekszosc swego zycia zylam ekstremalnie, problemowe i podswiadomie tylko w takim domu czuje sie dobrze..... nie kocham swego dziecka, bo mnie nie nauczyc nikt kochac. Do mamy mam stisunek obojetny, jej lzy sa mi oce, mysle soboe " i taka zaraz mu wybaczysz". Do ojca niechec, nienawisc, zlosc i zyczenia wszytskiego co najgorsze. Twoj syn bedzie slabym , zaleknionym mezczyzna ktory sobie zycia nie ulozy.Albo bedzie taki jak ojciec, chcesz tego ?? Pamietaj, ze dziecko nie rozumiem co sie dzieje w takim domu i przyjmuje , ze jest tak jak u wszytskich,Uczy sie kombinowania, raczenia sobie ze strachem, uczy sie wypierania uczuc na cale zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salsa Ciebie nie szkoda
łatwo powiedziec ???????????????????????????????????????? NIE NIE NIE, latwo to jest oszukiuwac sie całe zycie, ze to byl ostatni raz, ze za rok ON sie zmieni, ze za 5 mu przejdzie. z reszta pisalam kobiet mi nie zal, bo silna kobieta - wezwie policje, odejdzie bez jednej walizki ale bedzie walczyc o swoj i dziecka spokoj. Cala reszta oszukuje siebie, bo tam wygodniej. Szkoda tylko dziecv, tylko ich bo dorosly ma wybor a dziecko juz nie. Zeganm sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ty jesteś głupia
twój mąz kogoś ma i robi wszystko abyś to ty odeszła ,on niby cię nie wyrzuca a jednak,swoim zachowaniem pokazuje że ma cię centralnie w d...ie,jesteś przeszkoda w jego zyciu,on chce żeby rozstanie nastąpiło z twojej winy,jest cwany,a ty dla dobra dziecka chcesz z nim być? piszesz ze szkoda ci żeczy w domu a święty spokój? przecież twoje dziecko na to patrzy jesteś egoistką ze myslisz tylko o sobie,jak w końcu spuści ci porządne manto to się opamiętasz co z ciebie za matka? takie jak ty nie powinny mieć dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację... Zabolało mnie tylko to, że napisalaś, że nie kochasz własnego dziecka...tez mu robisz krzywdę bo jest nieszczęśliwe... na pewno masz jakieś uczucia...kazdy ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
Salsa ciebie nie szkoda- mialam to samo napisac co salsa......bardziej mi szkoda twojego dziecka że je masz i nie kochasz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość push ap :)
latwo sie pisze kobietom zeby porzucic , uciekac itd... wiesz autorko synek kocha ojca ale to nie jest powod zeby zmarnowac sobie zycie. dziecko bedzie coraz starsze i wtedy zacznie rozumiec ze miedzy mama i tata jest cos nie tak. jaki wzor meza bedzie mial na swoim ojcu? chcesz zeby twoj syn tez byl taki? moj ojciec meczyl matke fizycznie i psychicznie i pamietam to do dzis!! potrafil dac jej 100zl po wyplacie( reszte przepil) i kazal za to przezyc 7 osobowej rodzinie przez miesiac!!!!!!!!!!!!!! widzialam jak matka plakala wieczorami bo nie wiedziala co nam dac do jedzenia, sama chodzila glodna. wiesz mi ze lepsza rozlaka niz zeby dziecko to widzialo co on robi z toba. przeciez ojciec moze regularnie widywac synka. nic nie stoi na przeszkodzie a ty odetchniesz i zaczniesz ukladac zycie na nowo. moja matka pobierala alimenty na nas mimo ze nie byli po rozwodzie i mieszkalismy razem z ojcem. on nie dawal mamie pieniedzy wiec to zalatwila inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salsa Ciebie nie szkoda
No dobra na zakonczenie............. Wiesz kiedy u mnie w domu sie cos zmienilo ??? kiedy mailam 21 lat i ojciec na moje urodziny urzadzal nowa awanture, popychal, bil mame. Wezwalam wtedy po raz pierwszy policje.... do dzisiaj pamietam jak go policjant powalal na ziemie, jak skuwal kajdankami bo sie rzucal i do Niego. Na drugi dzien poszlam skladac zdeznania na policji, sprawa o znecanie sie nad rodzina. Wezwalam na swiadkow wszytskich, kto mi do glowy przyszedl,- rodzina i sasiedzi byli na mnie oburzeni, ze ich mieszam w nasze sprawy. Policja w tamtym czais ebyla u nas dziesiatki razy, staralam sie o niebo silniejsza. Jedno podniesione slowo na mame i moje " jeszcze słowa i bedziesz policja" dzialaly na pijanego ojca. Nigdy mu nie darowalam, zostala zkazany w zawieszeniu oczywiscxie, dostal kuratora. Mamie kupilam pieprz w sprau i paralizator, wiem ze nigdy nie uzyla ale czuje sie z tym bezpieczniej. I gdyby cos sie dzialo, porusze niebo i ziemie a wsadze ojca do wiezienia. wczesniej, kiedy bylam mlodsza zamykalam sie przed swiatem, wiedzialam ze ludzie wiedza i bylo mi cholelnie wstyd.Mialam wiele razy mysli samobojcze albo mysli o zabiciu ojca ( grzybami, bo lubil zbierac i jesc, wiec chcialam do sosu podrzucic szatana). Do dzis mysle o tym jakby sie na nim zemsic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
salsa musi najpierw znaleźć prace , stanąc na nogi .....potem zrozumiec że nic sie nie zmieni....dalej zacznie nienawidziec swojego męża......ale potem musi mieć dokąd pójść....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż nikogo nie ma, jestem pewna na 1000%... nie raz to sprawdzalam, przeszukiwalam tez jego telefon...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest łatwo
odejśc nie jest łatwo a łatwiej jest tak żyć?podstawą są alimenty na dziecko i zabranie części wypłaty,potem poszukanie wyjścia a wyjście jest zawsze tylko trzeba pomyśleć,skoro dom jest wasz to częśc ci się należy,podziel dom,jak on będzie w pracy wezwij murarza niech wybije drugie drzwi a wspólne zamuruje,boże kobieto głowa jest od myślenia,ja tak zrobiłam drugie drzwi wybite,zgłoszenie na policje o znęcaniu,sprawa w sądzie o kasę,myślisz że się nie bałam? nie spałam po nocach,chciał mnie zastraszyć nie udało się,nagrywałam jego grośby,zrobiłam obdukcję,media stały na niego ja miałam rachunki w duszy,nie zapłacił,wezwałam opiekę społeczną że zaniedbuje dzieci,że nie płaci,musiał zapłacić,po roku sprzedaliśmy dom,wystarczyło na zakup innego 200 km od niego,1 święta w domu,bez żyrandoli,heh bez mebli,za to spokój,cisza warto było przemyśl to sobie,mój syn jak mieszkałam z tym dupkiem powiedział,mamo ucieknijmy,zamieszkamy w namiocie nie będziesz już płakać,ja CIĘ OBRONIE,MOJE DZIECKO CZUŁO SIE ODPOWIEDZIALNE ŻE NIE MOŻE MI POMÓC TRAGEDIA,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salsa Ciebie nie szkoda
dziekuje za wspolczucia ale mnie to ani grzeje ani ziebi.Wy tego nie zrozumiecie, ja z reszta tez nie. Po prostu mam dziecko , nic wiecej, zadnych wyzszych uczuc. Takie dzieci nazywaja sie DDA albo DDD, dzieci "nienormalne" emocjonalnie, ktore nie maja uczuc wyzszych, ktore sie zatrzymaly w swoim rozwoju na etapie dziecinstwa. 'Chodzilam na terapie, nie macie nawet pojecia ile takich osob jest i jakie sa "chore".Moj najlepszy przyjaciel z terapii,jest DDD, ma 40 lat i nie ma ulozonego zycia, bo dniami i nocami rozmysla o tym dlaczego go ojciec nie kochal........... autentycznie, gosc po studiach, po pracy o niczym innym nie mysli, tylk lzy wylewa bo go ojciec nie kochal.I nie potrafi sobie z tym poradzic. A ja natomiast mam zamrozone uczucia, bo od 3 roku zycia pamietam nasze "akce " w domu, krew, siniaki, strach itd. Mysliscie, ze to nie wplywa na psychike ?? dziecko w takim domu nie isnieje,jego potrzeby nie istnieja .I probuje to wytlumaczyc autorce tego tematu, kogo sobie wychowa w takim domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×