Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

salsa2012

problem z mężem

Polecane posty

Gość gleedys
salsa ciebie nie szkoda- jestes przepełniona nienawiścią...i przez to marnujesz swoją rodzinę...powinnaś zapomnieć i zając się mężem i dzieckiem......nie będę pisac o moim dzieciństwie bo to bylo podobne ale ja wyrosłam na cieplego człowieka przepełnionego milością- mimo wszystko........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salsa Ciebie nie szkoda
ja nie jestem przepelnuona nienawiscia, tylko obojetnoscia na swiat i ludzi.To wielka roznica.Napisz o swoich ptzrzyciach, porównany. I niie strofuj mnie, bo mnie nie zmienisz, tylko autirke, zeby dziecko swoje ratowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moppompom
salsa Ciebie nie szkoda - ja miałam podobną historię - tylko już jako dziecko często wzywałam policję. Mając 20 lat założyłam sprawę dokładnie tak jak ty - ojciec dostał w zawiasach ale przegiął, zadzwoniłam na policję i poszedł siedzieć na rok. Po roku wyszedł - nie pije do tej pory, mieszka z moją mamą, jakoś tam sobie razem radzą.... Przeprosiłam ojca za to, bo mimo wszystko nie powinnam była tak zrobić ale wiem, że teraz przynajmniej mają spokój :) czasem coś co wydaje się drastyczne w gruncie rzeczy jest dobre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
ok...ja tez jestem DDA.....mam zaburzone emocje....ale......ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salsa Ciebie nie szkoda
moppp - super, gratuluje Ci odwagi.Tylko przepraszać nie mialaś za co :) i Wasza historia zakonczyla sie szczesliwie, u mnie niestety jest jak dawniej tylko bez przemocy fizycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salsa Ciebie nie szkoda
gleedys- no ale co OK, uwazasz ze nie masz o czym ze mna dyskutowac ? jesli umiesz kochac, jestes szczesliwym czlowiekiem to Ci gratuluje.Ale nie osadzaj mnie, dlaczego ja na takiego nie wyroslam.Ja sama nie wiem do konca, ale to nie moja wina. Nie rozpamietuje przeszlosci, nie zadreczam sie wspomnieniami,Nie zyje nawet przyszloscia, tylko tym co dzisiaj. I jestem takim slabym, emocjonalnie nikim - czlowiekiem. Na takiego wyroslam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salsa Ciebie nie szkoda
byłam na terapii, która mi nic nie dała. Psycholog załamał się moim beznadziejnym przypadkiem:P Ja sama wiem, ze nie jestem normalna emocjonalnie ale tego sie nie da juz zmienic, tak jestem zaprogramowana. Moze Twoje dzicinstwo bylo inne, moze Tobie ktos pomagal, moze pozostaly Ci jakies szczatki uczuc, ktore potem ladnie ewoluowaly. U mnie nie zostalo nic, obojetnosc na ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
nie osądzam Cię....wprost przeciwnie- chybabym mogla się z kimś takim zaprzyjaźnić :D....a wiesz uczucia dzieci są niezrozumiałe...ja milion razy obserwowałam bicie mamy, uciekałam z nią z domu, wzywalismy policję a ja...nie wiem czemu ...ojca kochałam......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem lepiej byłoby nie miec uczuć...brakuje mi konsekwencji... mieszkanie nie jest nasze, wynajmujemy je, wiec nie moge go podzielic...lecz to co w mieszkaniu...ale nie o to tutaj chodzi...chciaqlabym sie z kims spotkac i miec wsparcie, kto by mnie motywowal w tym wszystkim, nie mam nawet zadnej przyjaciolki, kolezanki... Nie uzalam sie nad sobą, ale jest ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
to co napisalam to do salsa Ciebie mi nie szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjsbhbcujdf
"Raz musialam w srodku nocy uciekac z dzieckiem z domu bo mąż wpadl w szal i nas wygonil...wiem, zaraz bedziecie mnie wyklinac, ze co ja jeszcze z ni robie...ale kto nie bylw mojej skorze to nie wie jak to jesst... Tak jest tez teraz, kilka dni do wigilii, świąt a mi dal 200zł, nie mam nawet za co kupic prezentu dziecku a o kolacji wigilijnej juz nie wspomne... " Dziewczyno, to jakiś psychopata. Wiej, póki jeszcze nie doszło do czegoś gorszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salsa Ciebie nie szkoda
moze po prostu kazde dziecko reguje inaczej ?? jest nadzieja,dla dziecka autorki, ze wyrosnie na normalnego człowieka. Ale nigdy sie nie zgodze z tym, ze warto takie małżenstwo ratowac.,, nigdy. Niech ratuje ten co je niszczy a nie żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesien2012
będąc w związku małżeńskim możesz wystapić o alimenty dla dziecka i dla siebie od mezusia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjsbhbcujdf
co do rzeczy w mieszkaniu - możesz się zabrać, gdy będzie w pracy musisz tyko zorganizować sobie kogoś do przewozu najlepiej razem z całym sprzętem zabierz gwarancje, paragony itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
autorka po prostu jeszcze cos do niego czuje...ale nadejdzie dzień że przestanie..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to z życia
ią nie łączy,sama mam rodzinę,i troje dzieci,moje postanowienie,radosny dom dla nmój ojciec,nie bił matki,za to bił nas mnie i moich braci,matka nie reagowała,przynosił żyto sypał na podłogę i kazał nam na nim klęczeć,ręce musieliśmy trzymać w górze a na nich układał kawałki drewna,jak drewno spadło to było lanie,matka zero reakcji,chował jedzenie przed nami matka nie umiała się mu postawić albo nie chciała,często mi mówiła bo byłam pyskata że trzeba było mnie utopić to miałaby święty spokój,hehe ojciec miał fazy to brał sznur i się wieszał,na klamce na czym się dało,matka go odcinała i tak wkoło,pamiętam jak w zimie w kozaki wkładałam reklamówki bo buty były dziurawe,zamiast podpasek darłam stare szmaty i zakładałam,jak codziennie modliłam się żeby zdechł,ojciec popełnił samobójstwo gdy miał 38 lat,matka po 9 mieś od pogrzebu zafundowała nam drugiego tatusia pijaka,znowu było bicie zamykanie jedzenia,jednak nie kazał nam klęczeć,hehe ojciec nie żyje już 25 lat,mój brat nigdy nie był na jego grobie,ja raz w roku tam idę chyba tylko dlatego że ludzie gadają,ojczym drań pijak babiarz,matka znowu to samo,teraz ojczym machnął bliżniaki swojej kochance a ma on 60 lat,matka w końcu wzięła rozwód a ja głupia zabrałam ją do siebie,nic mnie z nas,szacunek,zero bicia i poniżania,mnie się udało ale bracia powielają schemat ojca,jeden pije i się wiesza,drugie nosi żyto dla swojej córki,patologia,jak się chce można się wyzwolić trzeba siły ale się da,zostało mi tylko jedno,w domu musi być pod dostatkiem jedzenia,mam bzika że dzieci będą głodne,to moja obsesja,rozumiem że jest cięzko i zawsze gdzieś zło się czai,ale trzeba walczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjsbhbcujdf
a jak chcesz mieć takie miękkie serce, to przygotuj się, że twardy tyłek będziesz musiała mieć nie tylko, ale Twoje dziecko nie użalaj się i nie lituj nad dorosłym facetem, a nad dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie rozumiem taakiej
postawy ze ciezko ci sie zebrac bo tyle rzeczy masz w mieszkaniu...i ciezko ci to zostawiac???!!! jak mozesz przedkladac rzeczy materialne nad dziecko, jego spokoj i twoje zdrowie psychiczne. Jak mu chcesz zmarnowac zycie i sobie przy okazji to tkwij przy tym tyranie. I tyle. Malo stanowcza jestes i nie rozumiem jak mozna nie chciec sie ratowac?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjsbhbcujdf
gleedys - tak, na pewno, ale ile lat męki przed nią i przed dzieckiem? my mojej mamie przez wiele lat nie potrafiliśmy wytłumaczyć w końcu sama się przestraszyła, że nas zabije, albo ją sama, a my trafimy do domu dziecka i tak o to po kilkunastu latach codziennego płaczu się wynieśliśmy pamiętam jak dziś zapakowanego zielonego żuka z dyndającą się juką, pakowaliśmy się w ciągu kilku godzin i pojechaliśmy najszczęśliwszy dzień mojego i siostry życia i do dziś nie potrafię zrozumieć mojej matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytałam innych odpowiedzi
piszesz, że cię bije, że jest źle, ale jak gościa nie ma bo siedzi w barze z kumplami, to się martwisz????? dla mnie to niepojęte. Tak samo nigdy nie zrozumiem kobiet, które siedzą całe lata przy mężu, są bite, maltretowane, ale nie odejdą tylko się żalą dokoła, albo nawet nie żalą tylko jeszcze nie dadzą złego słowa powiedzieć na pana i władce. Prawda jest taka autorko, że co ci nie poradzimy i tak się do tego nie dostosujesz. Powinnaś odejść i to chyba każdy wie, ale ty i tak tego nie zrobisz, więc po co prosisz o rady? nikt z tego forum twojego męża nie zmieni ani nie uspokoi. powinnaś zostawić śmiecia i tyle, chyba że jesteś taka lewa, że sama sobie nie poradzisz, dalej więc będziesz żyć z damskim bokserem i narzekać. Trzeba się wziąć za siebie i coś zrobić, a nie żalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
nie wszyscy potrafia walczyć...ja nie umiem......dlatego nie dziwię sie autorce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to z życia
przepraszam za nielogiczne pisanie,od bardzo dawna nie wracałam do tego co było,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale autorko czemu ty sie tutaj rozczulasz nad tym co jest w mieszkaniu? no sorry ale masz psychopate w domu a ty gadasz, ze ci zal zostawic klamoty? dziewczyny dobrze ci tutaj radza, wyciagnij wnioski bo znaja to z autopsji. nie tlumaczyalabym jego postawy faktem, ze ty nie pracujesz. Ku..a na dzien dziesiejszy wychowujesz syna i to jest twoja praca, to ze nie dostajesz za nia pieniedzy nie daje nikomu prawa do bicia i ponizania. Uciekaj ile mozesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjsbhbcujdf
znam to z życia - cieszę się, że Ci się udało, naprawdę:) aż mi się samej przypomniały wiatrówki i siekiery w domu moje życie teraz to bajka, mam cudownego męża, ale trochę czasu trwało moje obieranie właściwej drogi życiowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salsa Ciebie nie szkoda
Dokładnie to sa kobety, ktore nie potrafia wlaczyc, wola sie oszukiwac/ Moja mama zmarnowala sobie 35 lat zycia w taki sposób. Ja wiem, ze gdyby maz mnie raz uderzyl , to bylby ostatni dzien naszego malzenstwa, chociaz nie mialabym zlotowki w kieszini.Poszlabym tak jakby stala, z dzieckiem - do rodziny, do ludzi, do ksiedza. Moja mama miala co ciekawsze dobra pozycje zawodowa, miala swoje pieniadze i moglaby dostac wyedy swoje mieszkanie, ale nigdy sie nie zdecydowala. Wydaje mi sie, ze to jest jakies psychiczne zaburzenie, ze kobieta mysii o mezu :O:O:O , ma w gliwie jakas fantazje tego jak rodzina moze jeszcze wygladac a nie wierzy do konca, ze Jej zycie to dno przy takim kims.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salsa Ciebie nie szkoda
pokoleniowo ptrzenosi sie tez schematy z domu- moj dziadek pil i bil bacie, moj ojciec moja mame i moj brat pije ( nie ma nikogo ). ZNAM to z zycia- wspolczuje Ci takich przezyc, ojciec tyran i matka przymykajaca oczy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość week of view
wlasnie dlatego uwazam ze kobieta powinna byc niezalezna. bydlak z twojego meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salsa Ciebie nie szkoda
AUTORKO- Ty z reszta nie masz problemu z mężem, tylko sama ze sobą.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjsbhbcujdf
Autorko, zwichrzysz swoją psychikę i zniszczysz zdrowie, moja mama ciągle się leczy ale żyjąc z kimś takim, zniszczysz też psychikę swojego dziecka i zahamujesz jego rozwój moja siostra przez wiele lat miała ostrą nerwicę, trzęsła się cała niemiłosiernie obie miałyśmy mega kompleksy, bałyśmy się ludzi, odrzucenia ja nie miałam problemów z nauką, siostra owszem - bo panicznie bała się wszystkiego, przed zwykłą lekcją potrafiła płakać ja za to przez wiele lat nie wiedziałam nawet, że od facetów można wymagać poświęcenia, odpowiedzialności, troski, czułości i godziłam się na byle jakie związki i pewnie skończyłabym tak samo jak moja matka, gdyby nie przypadkowe spotkanie mojego męża nawet byłam taka głupia, że uznałam,że jest zbyt chudy na mojego chłopaka, ale z braku laku był - i dzięki swojej niespotykanej i niewiarygodnej dobroci został sama bym kogoś takiego nie szukała nawet nie wiesz, jaką wartością jest spokój, dom, do którego chce się wracać bez tego Twoje dziecko nie będzie się prawidłowo rozwijać możesz żyć nawet w lepiance bez ciepłej wody, ale w spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość week of view
jezeli jeszcze kochasz meza i chcesz walczyc o rodzine dla dziecka, namow meza na terapie bo inaczej to sie nie skonczy. musicie obydwoje sie w to zaangazowac, przede wszystkim twoj maz sam musi chciec. powodzenia zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×