Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paikaaaa1234

święta, których nienawidzę

Polecane posty

Gość Paikaaaa1234

Czy są tu tacy, którzy tak jak ja nienawidzą świąt? Dla mnie wszystko jest sztuczne, wigilia, spędzanie czasu, a najbardziej życzenie (nieszczere). NIgdy nie kupujemy sobie prezentów pod choinkę, bo nawet jak ja ciś kupie mężowi to on mnie nic, bo twierdzi że nie wie czego chcę. Muszę iść do spowiedzi...... to też przymus. Nie wiem co robić w wigilię, mam do wyboru w domu, u teściowej lub u mojej mamy. Ja nawet nie umiem robić pierogów. Nienawidzę świąt......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paikaaaa1234
kto mnie opierdzieli???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andrea ppi
pierdzi, peirdzi peirdzi!! ;) Masz słabe relacje z rodziną? Ja z mężem często wigilie spędzamy sami w naszym domu z dziećmi. Rodzicow odwiedzamy na max 2 godzinki w kolejne dni. siedzimy sobie przy minimalistycznej wigilii, pijemy wino, wyglupiamy sie z dziecmi... Jak tego neinawidzic? Dzielac sie oplatkiem wystarczy kazdemu powiedziec "kocham cie". ?A prezenty - kupilismy sobie wszyscy ksiazki (dzieciom jeszcze male lego ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxvb
mi się wydaje że świąt nie lubią osoby nieszczęśliwe albo takie którym brakuje bliskiej osoby. z tego co widzę w swoim otoczeniu.nie tylko ty tak masz i to nic złego. skoro tak czxujesz to czegoś Ci brakuje bo święta kojarzą się z rodziną, szczęściem ,miłością a skoro ktoś nie lubi świąt to coś mu nie pasuje w jego życiu tak naprawdę. tam przynajmniej mi się wydaje.albo za czymś tęskni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rastinaaat
Ja tez nie lubie, miedzy innymi dlatego, ze bede musiala spedzic duzo czasu z tesciowa a jej po prostu nie znosze.Ma po prostu totalnie inne podejscie do zycia niz ja. Dla dobra rodziny siedze z przyklejonym usmiechem od ktorego boli mnie szczeka,uczestnicze w chorych dyskusjach na tematy, ktore mnie w ogole nie interesuj, spiewam koledy razem z " kochana" tesciowa, slucham jej madrych rad.W ogole tesciowa stwarza taka sztuczna atmosfere swiateczna, ze az sie niedobrze robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciasteczko z Jerozolimy
Zbliżam się w Pokorze i niskości swej ostatnio spiewano u DominikaNÓW, czy ktos zna ciag dalszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paikaaaa1234
sami we trójkę, to tak zwyczajnie jakoś i tak jak mówię nie umiem robić tych dań wszystkich, a mój mąż chciałby do mamy. Tam znów 7 rodzeństwa, każdy z rodziną. Ona ma przerypane na święta żeby to przygotować. nie przepadam za szwagirką, która jest idealna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nienawidze swiat...
ale to dlatego ze pochodze z patologicznej rodziny gdzie swieta byly czasem najwiekszych awantur, najlatwiej bylo dostac wp...ol a potem dzielenie sie oplatkiem :S na sczzescie ucieklam stamtad i juz na swieta tam nie jezdze, ale niesmak pozostal i rzygam niemal jak wszedzie w radiu slysze piosenki swiateczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paikaaaa1234
ciasteczko z Jerozolimy Zbliżam się w Pokorze i niskości swej wielbię Twój majestat skryty w Hostii tej Tobie dzis w ofierze serce daję swe o utwierdzaj w wierze Jezu dzieci Twe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paikaaaa1234
Boże, ja to trochę tak piszę nieskładnie. Mam dość po prostu wszystkiego, z mężem się kłócimy często, a teraz mam udawać ze wszystko jest ok? Wiem, wiem dla dziecka udaję, ale to jest sztuczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andrea ppi
Paika, my teżsię kiedyś wahaliśmy, - no vo jak to, święta bez mamusi??", ale powiedzielismy sobie: "raz na życie możemy sprobować spokojnie i osobno". I tak nam się to spodobało, że Wigilie są nasze. Pogadaj z mężem. Co to ma być, że mąż - pan i władca? :( A co do dań - zrób cokolwiek. Przecież będziecie tylko wy. Jedno danie - barszcz z torebki... nastepnego dnia u mamusi będzie tego jeszcze sporo dla was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andrea ppi
jak sie klocicie, to tym bardziej powiedz mu, ze nigdzie nie jedziesz, bo nie bedziesz udawala, ze jest ok. jak chce jechac - niech jedzie sam. a jak chce to ma zostac z toba i sie bedziecie godzic. to jedyne wyjscie tez sie kloce czesto z mezem, chociaz go kocham :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nienawidze swiat...
no i poza tym swieta to czas rodziny, a ja jestem kompletnie sama, wiec mierzi mnie ta cala atmosfera i podnieta choinkami i innymi bzdetami dla mnie beda to po prostu 2 dni wolne od pracy, gdzie moze znajde wreszcie czas, zeby chate ogarnac, labo sie pouczyc (pracuje na 2 etaty i studiuje zaocznie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możecie sobie nie lubić świąt
możecie je spędzać jak chcecie przecież. W domu pod kocem przed tv, w górach na nartach, na ciepłej plaży, albo tradycyjnie. Nie ma odgórnego obowiązku :) Poza tym, warto z każdej prawie sytuacji coś dla siebie wziąć, jeśli jestem postawiona w jakiejś nieciekawej sytuacji z osobami, które mnie wkurzają, robię wszystko, żeby to przetrwać i jak najmilej, w miarę możliwości spędzić ten czas. Np pewnego roku musiałam spędzić święta daleko od domu, inaczej niż zwykle, z częścią rodziny, która jest irytująca, wkurzająca i mimo mojego pozytywnego nastawienia, nie da się lubić. Chyba całe święta byłam wstawiona :D i objadałam się pysznościami. Szalałam z dzieciakami w ich pokojach, zamiast słuchać pierdół przy stole. Było nawet całkiem ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhh000
nienawidze ,rozstalam sie z moja miloscia i juz do siebie nie wrocimy swieta beda dla mnie koszmarem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paikaaaa1234
a tu właśnie chodzi o to by stworzyć tą sztuczną atmosferę dla dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andrea ppi
dziewczyno, nie wyrabiam! To stwórzcie we dwoje! My stwarzamy - ja maz i dzieci. Atmosfera jest, jak wy jestescie szczesliwi i sie nei klocicie, a nie jak zapierdzlacie po babciach i masz focha :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paikaaaa1234
może jeszcze szerzej to opiszę: niby mój mąż twierdzi że możemy spędzać wieczór wigilijny w domu, ale wiem że chciałby sobie pojeść tych wszystkich potraw u mamusi. Twierdzi że we trójkę to tak smutno w domu, mówiłam żebyśmy wyjechali gdzieś ale nie chciał. U mojej mamy jest super wigilia gdyby nie mamy brat, który nie umie się nawet opłatkiem połamać i ciągle się spieszy do swojej teściowej (czyli wygląda to tak, że pospiesza wszystkich by podawać już dania i jest przez to beznadziejnie). U teściowej: - jest ich dużo, co nie jest fajne bo wszyscy przyjeżdżają na gotowe, a teściowa jest zmęczona i "orobiona" nikt jej nie pomaga i ma żal - ja jej nie pomogę bo nie umiem robić wg jej gustu tych potraw - nie lubię szwagierki i muszę przez to mieć ten przyklejony uśmiech, przez co życzenia to katastrofa Nie wiem co zrobić z tą wigilią. Moje dziecko powiedziało że chce jechać do obydwu babci, bo w domu jest smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ty masz kobieto problem ze soba i relacjami z mezem a nie z tesciowa czy matką. Co z tego ze wuj pogania wszystkich? niech zje, jedzie gdzie chce a wy siedzcie i milo spedzajcie czas. A to ze szwagierka jest idealna to cie boli po prostu bo jej zazdroscisz. Przestan zazdroscic, zaakceptuj siebie i sprobuj cos zmienic w swoim malzenstwie i zyciu. Co ci ona zawinila ze jestes zgorzkniala i narzekasz ciagle. Nie umiesz robic potarw? to sie naucz! bez przesady, masz 2 rece jak tesciowa, z reszta mozna jej pomoc chocby nakrywajac do stolu lub pomagajac ogarniac na bierzaco jakies talerze czy zmywanie. Ale najlepiej usiasc i biadolic jakie to swieta są bee. Nie dziwie sie dziecku ze chce jechac do babc jak w domu ma taka atmosfere. porazka od ciebie zalezy jak bedzie wygladalo twoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMaludkaa
A ja boję się świąt.Popadam w stan nerwowy już 2 tygodnie wcześniej. Przeszkadza mi jak wszystkie kobiety się wychwalają co zrobiły, sprzątnęły, upiekły lub upieką, przygotują, pozmywają okna itd. . Potem jeszcze konfrontacja z rodziną i z niezadowoleniem z prezentów, kto droższe kupił.Mąż ma 7ro rodzeństwa również. Gdzie ten duch świąt i spokój ducha. Pozdrawiam i Wesołych Świąt mimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kratkostajny
znowu siedzenie z rodzinką, robienie dobrej miny, żarcie i picie do oporu, oglądanie Kevina a potem kłopoty z wysraniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paikaaaa1234
no właśnie wszystkie baby wychwalają się jakie placki upiekły, zrobiły sałatki to i tamto. Tylko że one tym żyją.. nie maja pracy, siedzą w domu, to ich żywioł. NIe oceniam ich przez pryzmat kury domowej ale taka jest prawda. Mnie igdy nie ciągnęło do kuchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie bo mam zjebane relacje w rodzinie i jeszcze się silą na rozejm :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ogromnym przelocie XV
Uszka poklejone i zamrożone. Bigos uwarzony. Piernik i comber upieczone. Ciasto na kruche leżakuje w lodówce. Prezenty kupione i zapakowane. Choinka kupiona. Nie mogę się doczekać tego momentu, kiedy z ukochanymi najbliższymi zasiądziemy do wigilijnej wieczerzy. Współczuję Wam takich zjebanych relacji rodzinnych. 🖐️ Nie wiem kim jest kura domowa, ale gwoli ścisłości ja mam własną firmę. Najlepiej powiedzieć, że się prostego ciasta nie umie upiec, bo się stawia na karierę. :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paikaaaa1234
u mnie nie ma prezentów pod choinką, nie ma takiej tradycji. Jeśli chodzi o placki, potrafię upiec jakieś najprostsze, ale nie znoszę jak te wszystkie szwagierki/ciotki/teściowa się chwalą. I musi być wysokie ciasto, he he One o niczym innym nie rozmawiają na spotkaniach rodzinnych. Ciągle słyszę pytania kiedy będziecie mieć drugie dziecko, jakby życie kończyło się na rodzinie i płodzeniu dzieci. I jeszcze patrzą w co jest ubrany czy przytył, schudł i takie tam. I obgadują rzecz jasna. właśnie dlatego Nie lubię atmosfery wigilii i spotkań z nimi. Aha i w rodzinie męża chwali się tylko dzieci córek, a synowych już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uszka poklejone i zamrożone. :D Nienawidzę czegoś takiego. Po chuj to robić tydzień wcześniej i zamrażać. Potem takie gówno jeść. I ciasta sprzed tygodnia. Bosko. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ogromnym przelocie XV
"I ciasta sprzed tygodnia." Widać, że znasz się na pieczeniu. :classic_cool: A uszkom nic nie jest. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak, piernik im dłużej poleży, tym lepszy. :D A mrożonki, to mogę jeść w tygodniu, jak nie mam czasu, żeby się odpowiednio przygotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ogromnym przelocie XV
W zeszłym roku zrobiłam uszka na świeżo i niczym się nie różniły. Ale jak masz ochotę kleić w wigilę to proszę bardzo. Twój wybór. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×