Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paikaaaa1234

święta, których nienawidzę

Polecane posty

Gość podłaczam się do tematu
nie przepadam za swietami, u mnie w domu jestem ja, moi bracia samotni, moja ciotka-stara panna i mama wdowa. Zgody u mnie w domu za bardzo nie ma, wieczne pretensje i zale do swiata, wszystkich dowszystkich. Byłoby inaczej, gdybyby były np. w rodzie naszej już małżeństwa, dzieci. na pewno weselej. A tak, phi. Jedynie kolędy lubię śpiewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ogromnym przelocie XV
Wytłumacz mi dlaczego ma się różnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego, że ponieważ. :D Chyba to jasne, że coś,co jest świeże, smakuje inaczej niż zamrożone, poddane obróbce termicznej, ocierające się w zamrażarce o inne smaki. :D Proste?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nienawidzilam w
dziecinstwie swiat,bo w domu byly okropne relacje,teraz bardzo lubie bo spedzam je z najkochanszymi ludzmi - wlasna rodzina ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ogromnym przelocie XV
Nie. To nie jest oczywiste. Coś sobie ubzdurałaś. I nie przechodzi innymi smakami, bo jest odpowiednio przechowywane. Zamrożenie w żaden sposób nie wpływa na smak. Potem gotuje się tak sam jak świeże, jedynie chwilę dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paikaaaa1234
No własnie tak jak wy się kłócicie teraz tak u nas te każda ciotka ma swoje zdanie na temat pieczenia, gotowania i wgl. jeśli się nie orobisz na święta - jesteś nikim. Ale nie patrzą że ja mam pracę, zostaję po godzinach i takie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz. Moje kubki smakowe mówią coś innego. :D I to się odnosi do wszystkich mrożonek, od warzyw począwszy, na rybach skończywszy. Ma sa kra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>wgl. jeśli się nie orobisz na święta - jesteś nikim X Y Z Absolutnie, tylko jak mam robić dwa tygodnie wcześniej i mrozić, to wolę nie robić niczego. Lepiej mniej, a lepiej. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musztarda i tak
trzymaj:D POPIERAM W 100%:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paikaaaa1234
no i dlatego nienawidzę tych nadętych ciotek i już wiem co zrobię w wigilię. pojadę tylko do mamy, a do teściowej nie. I będę sobie siedzieć w spokoju, a jak mój mąż chce to niech sam sobie jedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samo co
Ty :( jak sobi pomysle, ze musze jechac do tesciow i sladac rodzince zyczenia to mi sie slabo robi. Jestem w szczesliwym malzenstwie ale wlasnie te wszytskie odwiedziny mnie przerazaja a juz lamanie oplatkiem to koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paikaaaa1234
no i właśnie. może to ja jestem dziwna, nie wiem, ale dla mnie wigilia powinna wyglądać tak. umawiamy się że każdy robi jedną potrawę lub jak ktoś chce to może więcej (nie ma wtedy zrzędzenia) siadamy wspólnie i jemy (powoli z rozmową) życzenia są składane świadomie, dla każdego inne a nie zwykłe wszystkiego najlepszego po kolacji śpiewamy kolędy i rozmawiamy potem myjemy naczynia. no i oczywiście prezenty, można się umówić np. na losowanie i wtedy nie jest tak że każdy każdemu kupuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też wyznaję taką zasadę!
Święta to czas odpoczynku dla MNIE, a nie stania w kuchni przy garach, bo tak każde tradycja (która na dodatek dla wielu nie ma głębszego znaczenia i jest kompletnie bezrefleksyjna). Nie wyjechałem jeszcze nigdy na święta do żadnego hotelu czy za granicę, głównie ze względów finansowych. Wiem, że kiedyś mi się to spełni, a póki co delektuję się własnoręcznie zrobionym likierem waniliowym, sałatką z tuńczyka i skrzydełkami kurczaka w syropie klonowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paikaaaa1234
no właśnie chodzi też o kasę, bo gdybym miała, wyjechałabym (po prostu zmusiłabym męża). Uważam że Święta to też odpoczynek a nie zapierdziel przy kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość equadorum
Ja też nie cierpie świąt. Gdyby nie dzieci, dla których ciągniemy te szopkę, wyjeżdzalibyśmy na kazde świeta. Albo po prostu spedzali ten czas jak zywkla niedziele, do koscioła, jakas refleksja, obiad i wsio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×