Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama nie wiemm

mam męża i piszę z kolegą z klasy... czy to coś złego ?

Polecane posty

Gość sama nie wiemm

witajcie jestem młodą mamą i żoną. od września chodzę do szkoły. Poznałam tam wiele osób... i jeden kolega postanowił do mnie napisać na faceboku piszemy od 4 dni o ile wgl można to nazwać pisaniem :) on mi napisze ja mu odp następnego dnia albo za kilka godzin. doskonale wie że mam męża co prawda mu nie powiedziałam ale przecież nafejsie pisze... i mam 1 zdj córki. czy to coś złego ? przecież męża nie zdradzam... ale jak by się o tym dowiedział był by bardzo zły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamiast
A czujesz że to jest nie fair? Skoro tak to tego nie rób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazaa
No faktycznie straszne.:O Zależy o czym piszesz. A mąż to obcym pozwala z tobą rozmawiać? Np. na ulicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mówiąc ja podchodze do wszystkiego tak: "a jesli on by to zrobił to jak ja bym się czuła" postaw się na jego miejscu. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiemm
stawiając się na jego miejscu na pewno zadowolona bym nie była ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamiast
No to przestań to robić. Jest takie przysłowie: nie czyń drugiemu co tobie niemiłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, ja zanim coś zrobie myśle jak bym sie poczuła na jego miejscu-jak źle to tego nie robie!! wiem, o kogo jest zazdrosny i dlaczego i poprostu mam mniejszy kontakt z tymi osobami z klasy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiemm
ale czy to faktycznie jest coś złego ? już kwitnę w tym domu dobrze że chociaż do szkoły chodzę i raz na jakiś czas pogadam na fejsie z koleżankami albo z wami tutaj... mąż robi wszystko żebym wiedziała że ni ejestem atrakcyjna itd. :( i to bardzo miłe że ten chłopak do mnie napisał... jak patrzy na mnie itd... dzięki niemu uświadomiłam sobie że nie jest ze mna tak zle jak uważa mój mąż :( nosze spodnie rozmiar 36 nawet są troszkę za duże bo muszę mieć pasek ale on uważa że mam grubą dupę że się roztyłam... aj po prostu jest mi przykro :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież to zależy jak wam się układa z mężem. Ja mogę pisać z kim chce, mąż nie jest zazdrosny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież to zależy jak wam się układa z mężem. Ja mogę pisać z kim chce, mąż nie jest zazdrosny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiemm
serisa no układa nam sie akurat nie za dobrze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś też miałam taką chwile, ciągłe kłotnie z obecnym mężem wtedy narzeczonym i pojawił się chłopak który mi pokazał, że naprawde jestem więcej warta. Teraz tego żałuje, bo zaczeło się pisaniem, a skończyło na pocałunku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fthfhudh
maciek bedzie zly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mężczyzna może mówić takie rzeczy swojej kobiecie?! :/ Co Ty masz za męża? tragedia... Ja też pisuję sobie czasem na fejsie z jakimś kolegą z uczelni czy innym i ani ja ani mój narzeczony nie widzimy w tym nic złego. On też ma koleżanki z którymi czasem pisze i mnie też to nie przeszkadza. To zależy o czym piszesz z tym kolegą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamiast
Zaczyna się od Fb potem sms kawa i czasem się kończy romansem. Szczególnie jak czegoś nam akurat brakuje w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie takie pisanie to nic złego, o ile jesteście siebie pewni. Ja też lubię jak jakiś kolega mówi mi komplement i nie uważam, że robię coś niestosownego. Czasem jakiś flirt. Mojemu mężowi to nie przeszkadza. Gdyby mu to przeszkadzało, bym się bardziej pilnowała. Nie znam Twojego męża, mężczyźni rożnie reagują na takie pisanie żon z kolegami. Ale według mnie to nic złego, o ile nie szukasz faceta, żeby odejść od męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiemm
to że według niego jestem gruba że mam nos jastrząb itp. to jeszcze moim zdaniem nic... z kolegą piszę ogólnie o szkole... on troche pisał o sobie ja jakiś nie bardzo jestem wylewna w pisaniu o sobie... o tym że na następnym zjezdzie trzeba pójść ze znajomymi na łyżwy... nic specjalnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiemm
no tak przepraszam proponował mi spotkanie na kawę w ramach wdzięczności bo mu podałam tematy na zaliczenia ale oczywiście odmówiłam i zaproponowałam łyżwy... bo mamy ze znajomymi z klasy na następnym zjezdzie iść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jak cię brał za żone to nie widział jak wyglądasz, że mu zaczeło coś przeszkadzać?? U mnie jest na odwrót-ja mówie, że jestem za gruba(przed ciążą), że to mi sie nie podoba, czy tamto a od niego zawsze słyszałam"taką cie poznałem taka pokochałem", teraz w ciąży sam mówi(o brzuchu), że gruba jestem ale wie, że to mnie cieszy bo bardzo się ciesze, że rośnie i jestem z brzuszka dumna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiemm
przed ciążą nie miałam brzucha... a teraz troszke mi go zostało ciąża była wpadka... Teraz jest strasznie... nie ma dnia żebyśmy się o coś nie kłócili seks to już w ogóle masakra nie mam ochoty żeby mne dotykał... i myślał sobie jaka jestem gruba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiemm
niestety tak ... ja miałam co do tego wątpliwości ale niestety... duży nacisk rodziców z jednej i drugiej strony. - ale było minęło ślub mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ci powiem, że głupio zrobiłaś! my braliśmy ślub przez ciąże, ale dlatego że planowaliśmy i tak za 2 lata-chcieliśmy za 2 lata żeby odlozyc kase na wesele, ale przy dziecku i 1 wyplacie sie nie da wiec przyspieszylismy termin. U nas było tylko doradzanie, żebyśmy wzieli cywilny, bo ja mam padaczke a w ciąży jest różnie i żeby w razie czego nie musiał czekać na moją mamę tylko mógł uzyskać wcześniej info... To jak ci tak doradzali to chodz i sie skarz niech maja za swoje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko ile wy macie lat? rodzina was do ślubu zmusiła...jesteś z facetem tylko dlatego, że macie dziecko czy kochasz go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiemm
masz rację ale co ja mogę na to poradzić ? nic tylko siedzieć grzecznie i wysłuchiwać w ostateczności się kłócić ale po co ma na to wszystko patrzeć córka ? skoro my i tak się kłócimy o to że nie chcę jezdzić do teściów... a dlatego że tam teściowa w wakacje ciągnęła mnie za włosy.. wyzywała wyklinała... mówiła że jej syna zmarnować bo koło niego 'nie latam" i postanowiłam że tam jezdzić nie będę ale on tego nie rozumie i jest po stronie mamusi dzień po tej awanturze mąż kazał mi ją przeprosić j apowiedziałam że tego nie zrobię i wsiadł w samochód i pojechał do rodziców i siostrzyczki a ja zostałam sama z córką w domu ta awantura była tylko dla tego że nie pozwalam sobie żeby ktoś mi wchodzil z butami w życie i mówil mi czy mam iść z córką na dwór czy nie itp. awantura zaczęła się od tego że kaząłam teściowej posadzić córkę na podłogę (córka się wyrywala i odpychała bo nie chciała być na rekach) a ta na mnie z mordą.... mąż siedział cicho i nic nie mówił od tamtej pory jest bardzo zle między nami ciągłe kłótnie o to że nie chcę tam jezdzić że to moja wina i jakkilka razy tam po tej aferze byłam to również zle bo nie umiem się zachować tzn nie miałam ochoty z nimi gadać on o tym doskonale wiedział bo mu przed wizytą u nich o tym mówiłam ale on wraz chciał żebym jechała tylko po to by posiedzieć nie mam ochoty na nich patrzeć a co dopiero z nimi rozmaiwać ? są rzeczy których się nie wybacza... nikt mnie jeszcze tak nie traktował jak oni... może dlatego że mało przezyłam do tylko 21 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiemm
czy go kocham ? nie wiem... czasami myślę o rozwodzę bo mam dosyć... ale boję się że on mi odbierze córkę... nie mam szkoły pracy do szkoły chodzę tak jak wcześniej pisałam.. chodzę zaocznie do LO matury nie zamierzam pisać bo nie dam rady... do pracy pójść nie mogę bo mieszkamy na wsi i nie mam możliwości dojazdu... ale w styczniu mam egzamin na prawko i mam nadzieję że zdam i wtedy zacznę szukać pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×