Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dwuuwyetete

Mam 20 lat.. I dosyć swojego życia...

Polecane posty

Gość dwuuwyetete

Nawet nie mam z kim pogadać.. ;/ nie mam ani jednej koleżanki, zero przyjaciół.. Jedynie faceta z którym jestem 3,5 roku.. Jestem smutna, nieszczęśliwa, o wszystko się wkurzam.. Nic mnie nie cieszy, na wszystko narzekam.. Płacze.. Moje życie jest bez sensu, codziennie to samo.. Rok temu skończyłam szkołę w zawodzie fryzjera.. Nie umie znaleźć pracy.. całymi dniami siedze w domu i oglądam filmy, nigdzie nie wychodze chyba ze na 5 min z psem.. wieczorem jade do mojego faceta i tez siedzimy w domy.. nie stac mnie na zakupy.. na nowe ciuchy... siedze i jem... juz zapomnialam jak to jest byc szczesliwym i zadowolonym.. kiedys bylam inna szczesliwa usmiechnieta, wyrozumiala i pelnapomyslow.. a teraz..;/;/;/;//;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weź się w garść! Znajdź pracę, zacznij zarabiać, wychodzić, zaproś swojego faceta choćby na głupi spacer. Wszystko się ułoży, w końcu musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odbuduj to co utracilaś. napisz sobie na karteczce, to, co chciałabyś odzyskać. Przyjaciol ? Zadzwon do nich, nie ugryzą Cię. Wstań skoro świt, posprzątaj ( porzadek w domu to porzadek w glowie) , od razu poczujesz sie lepiej i pomysl do czego mozesz dazyc. Praca ? Nie wiem sklad jestes, ale wydrukuj CV i zacznij lazic po salonach, nie tylko przez internet, ale zacznij lazic i szukac pracy... jesli nie fryzjerka, to przeciez wszystko lepsze niz bezrobocie, nie dzwie sie ze swirujesz...idz do kanjpy, kfc, cokolwiek, na pewno cos znajdziesz, a musisz miec punkt zaczepienia bo inaczej nie zmienisz niczego ! Powodzenia. P.S. Twoj facet Cie powinien wspierac, jednak jesli tego nie robi, przemmysl tez sprawe zwiazkul, moze czas na zmiany i w tym temacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwuuwyetete
łatwo sie wam mowi.. mieszkam z rodzicami, mam pokoj z wredna siostra ktora cale zycie ma z gorki.. moi rodzice sie rozwiedli jak bylam w 6 klasie, z ojcem nie mam prawie kontaktu moje zycie nie jest normalne.. ida swieta ktore nawet mnie nie ciesza.. szukalam pracy ale nie chca kogos zaraz po skzole, czekam na staz moze w marcu go dostane.. pracowalam 2 tygodnie od 1 grudnia w nowo otwartym salonie ale nie bylo ruchu i szefa nie bylo na to stac dostalam za to 160 zl.. nie takiego zycia chcialam,. potrzebuje jakiejs zmiany, ale nie wiem jak jej dokonac, skoro nic nie sprawia mi radosci, nigdy nie chcial;am byc taka osoba jaka jestem teraz.. moj facet dobrze zarabia, mieszka w domu z rodzicami, teraz konczy remontowac gore ktora ma miec dla siebie.. ale i tak razem nie zamieszkamy bo ma nawiedzona religijna matke ktora jest po 60 i sie nie zgodzi na mieszkanie przed slubem.. jestem wsciekla tez o to.. o wszystko mam tylko pretensje.. juz nie wiem co robic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwuuwyetete
zawsze bylam optymistka, mjoim powiedzeniem bylo ze zawsze po burzy predzej czy pozniej wychodzi slonce.. probowalam jakos radzic sobie z problemami, a teraz nawet nie wierze w to ze bedzie lepiej, stracilam nadzieje, i wiare..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie trać nadziei! To, że teraz jest źle nie oznacza, że za tydzień, dwa nie będzie już lepiej.Nie załamuj się, wygadaj się facetowi, powiedz co Cię dręczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betty992
Ty masz przynajmniej pokój dla siebie, jak siostry nie ma. Ja dziele pokój z matka i codziennie się przewija tyle jej koleżanek ze nie można nawet w spokoju się pouczyć. Tez nie mam pracy, przyjaciół, z facetem rozstałam się kilka dni temu. Ale jakoś próbuję się nie załamywać, po świętach od nowa jadę do większego miasta roznosić cv. Ostatnio dzwonił facet czy jestem zainteresowana praca w sklepie, miał jeszcze następnego dnia zadzwonić a mnie olał. Myślałam ze może coś się w końcu zmieni, będę miała pracę, wyjdę z domu, może poznam jakichś ludzi, matka i cała rodzina w końcu przestaną narzekać na mnie i się czepiać, ale nic z tego :O Także witaj w klubie... A powiedz mi z czego się utrzymujesz? Rodzice płacą za wszystko? Facet ci nie pomaga finansowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Titi1984
Obejrzyj film "Yesman" to jest właśnie o Twoim problemie i o tym jak to zmienić w prosty sposób. Zobaczysz jak Ci się życie odmieni, stosowałam więc wiem :) a od siebie dodam, że może pomyśl o studiach w inym mieście, moje życie studenckie to najpiękniejsze lata były - POLECAM. Przez to można zyskać nowe, ciekawe, wręcz ekscytujące życie, koniecznie zamieszkaj w akademiku. A jeśli chodzi o kasę, można dostać kredyt studencki. Wszystko do zrobienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwuuwyetete
chodze do lo zaocznie, wiec o studiach nie ma mowy.. moja mama akurat jest w porzadku i nie czepia sie o to ze siedze w somu.. moj facet wiecznie tylko pracuje i odklada kase na budowe domu.. ma 23 lata, a wyprowadzi sie dopiero jak go postawi czyli co najmniej za 5 lat, do tego czasu nie zamieszkamy razem.. rozmawialam juz nie raz z nim o tym.. ale bez skuitecznie z domu sie nie wyprowadzi, przed slubem tez nie zamieszkamy i koniec kropka.. wychodzi na to ze albo ja sie podporzadkowuje albo sie rozstajemy... czasami mam ochote rzucic tym wszytskim, ale boje sie ze trafie gorzej, trudno znalesc faceta ktory dobrze zarabia, ktorego bedzie stac na dom itd.. wiem ze to troche egoistyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×