Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żeliwny grzejnik

życie w kupie,da się tak,jak to znosicie,czemu tak żyjecie? co z seksem?

Polecane posty

Gość mamy takie same plany i
dylematy. mamy działkę i też chcemy sprzedać mieszkanie i zacząć budowę domu. Po 10 latach mieszkania w bloku mamy dość. Czujemy się jak w klatce, w więzieniu. I u nas również wchodziłoby w grę przez okres budowy domu, mieszkanie z rodzicami w domu. Tylko myślę, że uwinęlibyśmy się trochę szybciej, może nie całe 2 lata. Często i tak jeżdzimy do teściow i rodziców, praktycznie każdy weekend. Więc może jakość udałoby się przetrwać. Mój mąż akurat woli jeździć do moich rodziców niż swoich, wiem dziwne to, ale przyznaje, że lepiej się czuje niż u swoich. Zresztą dużo czasu pochłonęla by budowa domu więc, pewnie szybko by ten okres minął. My w żadne kredyty wchodzić nie będziemy. To już postanowione. Nigdy żadnego nie mieliśmy i mieć nie będziemy. Wolimy przemęczyć się u rodziców, niż wynajmować mieszkanie, te pieniądze będziemy mogli przeznaczyć na dom a nie zostawiać komus obcemu kas. W sumie plan już jest ustalony, tylko czekamy na odpowiedni moment aby zacząć go realizować, bo wiąże się on ze zmianą miejsca pracy mojego męża, a dokładnie z przeniesieniem do innego regionu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhh....
my mieszkamy z moimi rodzicami od jakoś chyba 2 lat, dziecko dopiero w drodze :) problemu z sexem nie mielismy nigdy :) mama wiedziała co robimy-przecież spaliśmy razem :) zależy jakich masz rodziców ja mam takich lajtowych że jak jechali gdzieś do znajomych to dzwonili wracając że niedługo będą i żeby majtki na tyłki wciągać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitaragra
Nie wiem, czemu jako główny problem mieszkania z rodzicami autorka widzi seks. Przecież w mieszkaniu razem na kupie jest wiele poważniejszych problemów niż sam seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhh....
gitaragra ale u mnie nie ma żadnych problemów, tzn dla mnie bo jak bym mieszkała z teściową to bym się pochlastała, ale mamie zawsze można powiedzieć, że coś nie pasuje :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my z mezem po slubie zamieszkalismy z moimi rodzicami, rodzice na parterze domu a my na pietrze, zrobilismy sobie swoja kuchnie i lazienke mamy osobna wiec nie ma problemu, jedynie wejscie mamy wspolne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, jak duzy I zorganizowany dom maja Twoi rodzice autorko, ale wiem, ze przy zachowaniu pewnych warunkow sie da mieszkac calkiem przyjemnie. My teraz remontujemy nasz docelowy dom I mysle, ze wspolne mieszkanie z moimi rodzicami w sumie wyniesie ok. 6 do 9 miesiecy I jest bardzo spoko. Dom moich rodzicow jest podzielony na dwie czesci, tzn. W jego skrajnych czesciach sa dwie przestrzenie sypialne z lazienkami, a srodek to przestrzen zyciowa, salon, jadalnia, kuchnia, wiatrolap I te insze. Seks mozna uprawiac bez obaw, nawet jak ostatnio bylo w nocy pogotowie u taty, to sie nie zbudzilismy w nocy. Jesli chodzi o wspolzycie spoleczne domownikow, to wydaje mi sie, ze kluczem jest podzial obowiazkow. U nas ja I moj chlopak zarabiamy pieniadze na wszystkich, nie wtracamy sie do gotowania, o to dba mama, ktora jest pania domu, bo to w koncu jej dom. Babcia opiekuje sie zwierzetami, tata robi lzejsze prace domowe. Do kotni dochodzi jedynie na tle walki o pilota do telewizora w duzym pokoju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot bez butów
nie wiem, co to za mieszkanie, ale skoro stać Was na wykończenie domu pod klucz (razem z wyliczonym tu mieszkaniem) to obstawiam, że macie jakąś kasę bo samo mieszkanie na postawienie domu i jego wykończenie nie wystarczy nie możecie więc zacząć budowy i dopiero w jej trakcie sprzedać mieszkanie? 2 lata wspólnego mieszkania to długo ja mam za sobą niecały rok tułaczki a możecie pożyczyć od kogoś? ja bym wolała wziąć kredyt a mieszkanie sobie zostawić i wynajmować jak nie dawałabym rady ze spłatą, dopiero bym sprzedała jeśli bym jakoś ciągnęła - miałabym jeszcze mieszkanie moim zdaniem nieruchomość to najlepsze zabezpieczenie, tym bardziej, że mieszkanie wynajmowane przynosi Ci zysk dużo większy od lokat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz mieszkamy na wynajmie. Z poczatkiem kwietnia budujemy domek-tzn zaczynamy. i Jak kasa sie skonczy tzn z 70 tysięcy obstawiamy że stan surowy pochłonie wq tym roku (mały domek 106m2)-pustaki już mamy i cegły stal-takie tam ale już taniej z 15 tysięcy..A przyszłym co jeszcze odłozymy to wsadzimy i zeby tylko na dół wejsc do 2 pokoi to myślę że jeszcze 80 tysięcy trzeba. Myslę ze z tych 80 tysięcy uzbieramy moze 10-20 a reszte na kredyt. I wtedy na jakieś pół roku pewnie pójdziemy do mojej mamy-mieszka sama mieszanie trzypokojowe-brat będzie tylko z raz-dwa w miesiącu bo na studia pójdzie. i Do teściów nie chce ani ja ani maż na te pół roku bo tyle złego nikt mi nie wyrządził.No i mąż jak mówiłam terż woli do mojej mamy bo u niej lepiszj sie czujemy :) i Zalezy nam na tym że jak weźmiemy kredyt to rata bedzie z 800-1000zł ..800 płacimy za wynajem. Więc zeby taniej było to do mojej mamy sie wprowadzimy.Przez pół roku nikt nie umarł:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×