Gardzicie facetami, którzy migali się od wojska np. przez studia?

czyli ciec z portierni jo zawie jest lepszym facetem od prawnika? :D

"mysle ze lepiej strzelam niz niejeden wojskowy snajper" Z czego?? Z wiatrówki?? :D

sako trg 42... ;) a jaka optyka, mniam... ;)

A ty uważasz prawnika który jak kurwa za pieniądze się sprzedaje nie licząc się z tym czy jego klient to maniakalny morderca czy gwałciciel jako kogoś lepszego??

pavlo tak sie sklada, ze jestem kobieta, a to jak jest w wojsku jest wiem z wielu zrodel..

"sako trg 42... a jaka optyka, mniam... " W Battlefieldzie czy Call of duty?? :D

ludzie w domach maja lepsze "armaty" niz cala nasza armia. troche pozyjesz to zobaczysz... ;)

Jestem kobietą i wiem jak jest w wojsku :D Nie mogę :D To tak jak ja bym Ci wmawiał że ja wiem lepiej od Ciebie co to jest miesiączka i jakie bóle jej towarzyszą bo wiem to z wielu źródeł :D Pewnie jakichś maminsynków opowieści się nasłuchałaś dla których samo spanie bez mamy to horror i tyle

Pavlo - ostatnio byłeś kobietą, więc i tak jesteś bardziej wiarygodny :D Co do obowiązkowego wojska - jak ktoś się ciotą urodził to go wojsko nie zmieni. Tyle.

Siemasz Moor. Akurat z tym się nie zgodzę bo wielu ciołków wyszło z wojska już o wiele mniej ciotowatych jak byli. Dyscyplina jednak daje swoje.

tu masz przyklad dyscypliny: http://www.youtube.com/watch?v=Bq_7Z5BjCLc

zdecydowanie wole ''maminsynkow'', ktorzy sa wrazliwi, uczuciowi i nie wstydza sie mowic o uczcuciach niz twardzieli zgrywajacych macho. ale to kwestia mentalnosci polskiej tez. Mieszkam w kraju gdzuec faceci sa normalni...w porownaniu do polakow.

chodzilo mi ogolnie o ludzi zaradnych, inteligentnych, odnoszacych sukces. po wojsku moze byc koles po samej podstawowce co kopie rowy i pije w pracy. to ma byc jakis wzor?

No mogę uwierzyć na słowo, ja chyba nie znam nikogo kto był w wojsku obowiązkowo (a z tych co mogli być nikt się nie chwalił) i szczerze mówiąc ciężko mi sobie wyobrazić niektóre z tych ofiar w wojsku. Zapłakaliby się.

pavlo, ponadto, z tego co pisales wczesniej wynika jakoby wojsko niezbedne bylo w zyciu faceta do tego by normlanie i sprawnie funkcjonowac w spoleczenstwei??? :) to siwadczy wylacznie o twojej slaboci

przybijam... ;)

szczerze mówiąc ciężko mi sobie wyobrazić niektóre z tych ofiar w wojsku. Zapłakaliby się. typowa mentalnosc polaka. facet nie ma prawa do slabosci, uczuc.

Ja jestem strasznie emocjonalną osobą - płacze na filmach, wzruszam się muzyką itd. Ale jak widzę dorosłych ludzi załamujących ręce z byle powodu, którzy na każdym kroku twierdzą, że "mają depresję" i płaczą o byle gówno to sama mam ich ochotę na front bez przygotowania wysłać - niech ich ktoś rozstrzela.

ale popatrz, z jednej strony piszesz trywialnie ze by sie zaplakali a z drugiej dziwisz sie ze nie ma prawa do chwili slabosci. no wlasnie nie ma, sie nie placze. chwila slabosci moze trwac 3 sekundy. mowisz dziewczynie nie daje rady, dochodzi ci do glowy co wlasnie powiedziales, i idziesz dalej walczyc... ;) tak dziala facet... ;)

O mojej słabości?? Prosze Cie :D Ciekawi mnie jak ten Twój maminsynek Ciebie obroni jak będzie musiał?? Zadzwoni po mamę żeby nawyzywała ?? Do kolegów ?? Wojsko ma to do siebie że każdy wychodził z niego PRZESZKOLONY do OBRONY tego co DLA NIEGO ważne. Z takim maminsynkiem czekałoby xie tylko to że w sytuacji zagrożenia dostałby strzała i by padł albo uciekł do domu zamiast Ciebie obronić a ty zostałabyś na pastwę losu zostawiona. Skoro umiejetność obrony nazywasz słabością to siłą nazwałabyś takie zachowanie maminsynka jak opisałem?? Nie ośmieszaj się :D

U mnie, w jednostce, był koleś starający się o zwolnienie ze służby. Jak dostał wreszcie kategorię D, to zaczął płakać i chciał wszystko odkręcić, bo bał się, że z tą kategorią nigdzie do pracy go nie przyjmą :P

Co do tego przykładu dyscypliny to pierwszą połowę niemal kapitan uprzytamnia żołnierzom że właśnie takiego zjawiska jak fala za komuny nie ma i że to nie jest już to co było kiedyś. Widocznie słuchać ze zrozumieniem nie potrafisz :D

Już nawet nie chodzi o takie sytuacje gdzie się trzeba bronić. Z niektórymi nawet "w teren" iść nie można bo się zmęczą, bo nogi bolą, bo im się pić chce...Takie kompletne ofiary, bez swojego zasranego telefoniku ani rusz i od drogi nie odejdzie bo co jak się zmęczy i taksówka nie będzie miała jak podjechać?

moorland, a co ma ciotowatoc do braku przebyutej sluzby wojkowej????? jesli i ty nalezysz do tego procenta ludzi, ktorzy sadza ze wojsko nauczy faceta zycia to jestes w wielkim bledzie. Wojsko wypacza z wyzszych uczuc, albo przynajmnije mocno je paralizuje. No chyba nie od dzis wiadomo, ze agresja rodzi agresje...powtarzam...''a potem baby sie dziwia, ze ich faceci leja i nie chca z nimi rozmawiac''

Chyba napisałam wcześniej, że nie sądzę, żeby wojsko miało w jakiś sposób pomóc tym których natura pokarała brakiem jaj - tych prawdziwych jak i metaforycznych. Nie czytaj na wyrywki bo się pogubisz.

http://www.youtube.com/watch?v=8OgkDCAYY2k http://www.youtube.com/watch?v=ZgfZjYMcp9A jeszcze to sobie looknij, ja nic nie musze sluchac, ja obserwuje co tam sie dzieje... :D:D:D:D:D ta armia nikogo nie obroni...

Pavlo...zacznuimy od tego, ze ja nie wiem o jakiego rodzaju niebezpieczenstwie ty myslisz...zyjesz chyba w jakims innym siwecie niz ja.. i nie martw sie, moj maz wie doskonale jak radzic sobie w zyciu. A=I nie jest na tyle ograniczony by sadzic iz do radzenia sobie w zyciu musi pojsc do wojska. Reakcja agresja jest oznaka slabosci i bezsilnosci...i nie odkrylam tym ameryki:)

Lala - samoobrona to nie agresja i każdy powinien znać przynajmniej podstawy. Albo szybko uciekać.

moorland, a moze po prostu wyrazaj sie jasniej?

ale my rozmawiamy o wojsku a nie o samoobronie, lala.