Zdradziła i chce wrócic

Nie chce prosic o porade bo sprawa jest jasna - to koniec. Bylismy ze sobą 1,5 roku, oboje mamy po 23 lata, wszystko szło dobrze, wogole sie nie kłócilismy. Ładna dziewczyna, czesto adorowana, skoczyła w bok z 30 latnim zonatym gachem o czym mnie osobiscie poinformowała ... był to dla mnie straszny cios, ale spokojnym głosem bez krzyku powiedziałem, ze to koniec i ją pozegnałem. Nie pokazywałem tego, ale strasznie to przezywałem, jednak zaczałem sie z tym godzic. Wczoraj po miesiacu przychodzi do mnie z płaczem, ze teskni, ze załuje, chce wrocic. Wielki biznesmen wybzykał ją jak dzifke i wrocil sobie do rodzinki, ale przytulic, dac kwiatka, pomasowac stopy po ciezkim dniu juz zapomniał. Pytam sie tylko dlaczego kobiety to robią ??? Wiadomo, że w kazdy zwiazek, szczegolnie w okresie jesienno-zimowym wdaje sie rutyna. Nie zawsze, ale czesto mezczyzni są na straconej pozycji, bo wiadomo, że ładne kobiety są podrywane i adorowane, w koncu trafi sie ten bogatszy, przystojniejszy, z lepszą gadką itd. Uswiadomiłem sobie tylko, że ta dziewczyna nie była mnie warta, ale co z tego, nawet satysfakcji z tego nie mam. Ogólnie ja nie jestem kochliwy, dlatego podczas zwiazku nawet nie myslałem o innych kobietach i szczerze mowiac teraz tez nie mam wogole ochoty na nowy zwiazek. Zycie jest okrutne

Walić dziwkę, niech spada na ryj.

chyba nie rozwazasz mozliwosci, zeby zgodzic sie na ciag dalszy??

Napisałem, że to definitywny koniec. Tyle, że tak jak pytałem wczesniej co kieruje takimi kobietami ??? Taka juz hierarchia na tym swiecie, ze to faceci podrywają i zawsze trafi sie ten "fajniejszy", przynajmniej na pierwszy rzut oka, ale czy dla jakiegos impulsu warto wszystko przekreslac ???

moze te same impulsy, ktore kieruja facet, ktory zdradza. ciekawosc, przelamanie rutyny, nuda w zwiazku, brak czegos w zwiazku, albo jakas patologiczna chec podnoszenia sobie adrenaliny czyms takimi. ja jestem z kims juz dlugo i nie wyobrazam sobie, zebym mogla zrobic cos przeciwko tej osobie. kiedy teraz pod wplywem tego co ty piszesz o tym mysle to az cos ciska mnie w dolku z bolu. w zyciu bym nie chciala sprawiac bol ukochanej osobie. mzoe ona cie wcale nie kocha? tylko jestes dla niej szansa na jakas stabilizacje w zyciu? zalezy jaki byl wasz zwiazek, jaki byles ty. zdrady nic nie usprawiedliwia wg mnie. ale warto zrobic autorefleksje, bo to tez nas wzbogaca i ulatwia czasem uswiadomienie sobie pewnych spraw.

Gdy kobieta odchodzi do drugiego faceta i uprawia z nim sex to podobna się zauroczyła. Widać kochaś kopnął ją w 4 litery i ona boi się że zostanie na lodzie. Teraz pokazuje skruchę myśląc że trafiła na frajera któremu można wcisnąć kit. Ale za pół roku na horyzoncie pojawi się nowy men........ Resztę sobie dośpiewaj.