Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama maluchów...

Nie czuję nadchodzących świąt...

Polecane posty

Gość Mama maluchów...

Choinka ubrana, prezenty kupione tym razem przez internet, dom posprzątany, tym razem mam dużo więcej czasu na wszystko bo jestem na macierzyńskim, pojechałam nawet specjalnie do mamy i pomogłam ,jej w kuchni przygotować potrawy na Wigilię i jakoś nie czuję jakiejś wyjątkowego gorączkowego napięcia. Ale moja córka czuje i przeżuwa wszystko co jest związane ze świętami. W sklepach widzę zabieganych i przemęczonych ludzi, brakuje świątecznych piosenek...Czy czujecie się podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety, ja czuję to samo co
Ty, niewiem czy to kwestia wieku, czy tego że święta zostały całkowicie skomercjalizowane ale nie potrafię się cieszyć na Święta jak np. kilka lat temu. Nie chodzi też o to żę cieszyłam się świętami jako małe dziecko, bo jako osoba dorosła też czułam tą radość, ale w tym roku jest jakoś dziwnie. Mam dwie małe córeczki i chciałabym wyczarować im piękny nastrój żeby te, i następne święta zawsze mile wspominały Niewiem co jest grane, że jest tak dziwnie, tak inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonjourrrrr*
ja ta innosc czuje juz od wielu lat. jak sie swieta zblizaja, to zupelnie nie amm na nie ochoty, ale po fakcie... wspominam milo i nawet mam poczucie tej atmosfery, ze byla :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety, ja czuję to samo co
hmm może u mnie będzie tak samo, że nie spodziewam się, jak będzie miło i rodzinnie. Mile wspominam Święta z dzieciństwa,le to pewnie jak większość i właśnie chciałabym, żeby moje córki też miały takie piękne wspomnienia. Tyle, że kiedyś święta były inne, napewno skromniejsze, ale miały w sobie mnóstwo ciepła, może dlatego że nie było aż takiego nacisku na strone komercyjną. Nigdy nie dostałam od rodziców super wypasionego prezentu, bo nie było ich na to stać, ale i tak na każde święta bardzo się cieszyłam, a teraz... pustka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety, ja czuję to samo co
a pamiętacie ten zapach pomarańczy, które zwykle królowały właśnie w Święta? Te które kupujemy teraz nie pachną nic a nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie ciesze na takie jakie
sa.... ostatnio doszlam do wniosku, ze ciul tam z komercja, brzydzeniem sie Mikolajem, mialam dylemat czy stol wigilijny na ludowo zrobic, czy pojechac z chlodnymi elementami... Pozniej uswiadomilam sobie, ze to wazne, ze sa swieta, ze najwazniejsze jest pamietac, co swietujemy a nie w jakiej formie. Ciesze sie na te swieta i nawet jesli maja byc kiczowate, to chce, zeby byly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonjourrrrr*
Teraz ciezko wyczarowac jakakolwiek atmosfere, bo walsciwie swieta czy nie - niewiele sie zmienia. Wprawdzie u nas dzieciaki jakies takie podniecone, dzisiaj ustroilismy choinke, postawilismy szopke (mamy taka fajna duza z figurkami, z sianem), myslelismy, ze one tylko zaczna ubierac a my dokonczymy, a tu zonk - dotrwaly do konca i jeszcze im malo bylo :-) Ale wracajac do tematu - ciezko jest o ta "innosc" swiatecznego czasu, bo tak - zarcia jest pod dostatkiem przez caly rok, prezenty tez wciaz dostaja, w naszym przypadku spedzamy swieta z tymi, z ktorymi widujemy sie na codzien praktycznie, wiec niewiele sie rozni ten czas. Ja pamietam na przyklad, ze przed wigilia jechalismy z rodzicami i dziadkami do pewexu i tam kupowalismy jakies rarytaski za dolary, ktore rodzinka zza oceanu na swieta przysłała :-D A teraz wszystko na wyciagniecie reki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama maluchów...
Właśnie spakowałam worek prezentów, najładniej jak umiałam, wiec rodzinka zrobi oczy, mąż przymierzył strój św. Mikołaja czy nie za mały jest na niego, karp kupiony, wszystko mam tak dokładnie zaplanowane, że w tym roku nie ma tej gorączki, kupowania byle czego itp. Może jak przyjdzie Ten Dzień to zacznę z dziećmi odliczać godziny, włączymy kolędy i będziemy patrzeć w niebo czy nadchodzi mrok a z nim pierwsza gwiazdka...Pamiętam, że kiedyś biegało się po ryneczku i po małych sklepikach w poszukiwaniu prezentów, teraz mam sto galerii i wszystko jest dostępne... Pewnie to wszystko dlatego, że urodził nam się niedawno drugi maluszek i przysłonił mi wszystkie święta, urodziny, imprezy itp. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W sumie ciezko
Ciezko stwierdzic jakie swieta zostana w pamieci. Ja nie pamietam wypasionyxh prezentow za to pamietam jak z rodzenstwem dostalismy farby i malowalismy caly wieczor a na za oknem blyszczaly choinki. Pamietam wielka wiilie u babci z malenka choinka na telewizorze, szukaniem sianka w stodole i wypatrywaniem pierwszej gwiazdy... Pamietam wyprawy w sniegu na pasterke. Pamietam jak podkradalismy cukierki z choinki i jak kombinowalam z mama zeby na stole bulo koniecznie 12 potraw. Pamietam jak czekalam az moj kot po polnocy zacznie ze mna rozmawiac... Moje dzieci beda mialy zupelnie inne wspomnienia i nigey nie wiadomo co akurat utkwi im w pamieci... Wiec nie ma sensu na sile sie spinac tylko po prostu byc z rodzina bo to jest najwazniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.za 100zł pl
ja też jak byłam mała miałam psa i czekałam jak zacznie ze mną rozmawiać po 24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hygjhugg
Moze ta komercja psuje wszystko?świeta juz od 2 listopadaw sklepach koledy,produkty świateczne.Wszytsko sie opatruje,zbrzyda,traci magie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosssiaaa samoosiaa
ja nez juz nie czuje swiat. kilka lat temu bylo inaczej. gdyby nie dziecko potraktowalaby te dni jak kazde inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poczułam jak zaczęlam ustrajać z dzieckiem dom, zrobiłam pierwszy raz w zyciu z moim dzieciem pierniczki, które wykrawał, kupowalismy razem ozdoby choinkowe, potem ubierałam z nim choinkę i patrząc na jego radość poczułam wreszcie świąteczna atmosferę, bo widzę że robie to pod niego, pod jego radość, stwarzam mu magię świąt. Będzie miał wspomnienia dzieki mnie i mężowi. Na koniec włącze sobie kolędy Bractwa Kurkowego - wg mnie najlepiej oddają klimat świąteczny i będziemy sie radować:) ps. odpuściłam sprzątanie na błysk, bo nie dam rady, zresztą czy moje dziecko będzie szczęśliwsze jak będzie widzieć mnie sfrustrowaną bo nie wymyłam wszystkich okien i nie wszytko błyszczy? czy bardziej będzie się cieszyć z tego, że jak jestem radosna, pomimo tego że ogarnęłam chate z grubsza, ale mam czas dla niego i na robienie z nim np. łańcuchów na choinkę? - to będzie go cieszyć i to będzie kiedys wspomninał, a nie to czy dom był laboratoryjnie czysty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosssiaaa samoosiaa
ja w tym roku tez ozodbilam mieszkanie. zrobilam kilka stroikow z jodly- powiesilam na drzwi , zrobilam fajne figurki z masy solnej- choinka, dzownki gwiazki, pokolorowalam z corka. tez zrobilam pomarancze z gozdzikami .Ladnie w domu pachnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zosia samosia - to włączaj dziecko do tych prac typu robienie stroików, ozdób, figurek z masy solnej, popatrz przy tym wszystkich jak sie cieszy, przypomnij sobie jak ty się cieszyłaś jak byłas w jego wieku i raduj sie tymi chwilami ;) ja sobie przypomniałam jak byłam dzieckiem, człowiek pogubił się w natłoku codziennych spraw i wszechogarniającej komercji ... zapominając, że takie małe rzeczy moga nas cieszyć jak dziecko, jak nasze dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samulela króella
ściągnij skarpety to poczujesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×