Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciepla wodaa

Kto z was nie przyjazni sie/nie zadaje sie z zadnymi polakami za granica?

Polecane posty

Gość ciepla wodaa
psujecie mi topic klotniami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam znajomych z Polski za granica i czytajac niektore wypowiedzi na forum stwierdzam ze to najlepsze wyjscie. Wiekszosc ludzi ktorzy sie wypowiadaja na temat innych narodowto zazdrosnicy i matacze ktorym w zyciu nie wyszlo a jak komus sie powodzi to zrobia wszystko by mu zaszkodzic. Nie twierdze ze wszyscy tacy sa ale jednak w Niemczech najlepszego zdania o Polakach nie maja glownie ze wzgledu na ich podejscie do drugiego czlowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej luizzaniezle przeklinaszwsp
ej studenciak - ja bylam na Cyprze i wlasnie widzialam i slyszalam takiego jednego Bolka mowiacego po polsku - moze to byles Ty? ale nie odzywalam sie bo mi wstyd bylo za Ciebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjj3gfnf
chce nauczyc sie bardzo dobrze jezyka i unikam kontatkow z Polakami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba byc ograniczonym
zeby tak myslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czamuko
Ja mialam znajomych dopoki zylam jak oni, na szczescie krotko - troche problemow z praca (fabryki) na poczatku, z kasa, wynajem w kilka osob, wspolne problemy lacza wiadomo, nikt sie nie wychyla - az do momentu jak znalazlam dobra prace w biurze. Mialam staly kontrakt, niezle platny, moglam wynajac z chlopakiem mieszkanie w lepszym standardzie niz nora, on tez niedlugo potem przeszedl z fabryki do administracji, wiec juz w ogole zostalismy kosmitami. Kiedys niechcacy wspomnialam, ze nie biore benefitu na dom czy tax credit bo sie nie kwalifikujemy to wielkie oczy, zaczely sie dogadywania, obgadywanie, zaczely sie pielgrzymki 'pozycz', tak wiec szybciutko 'znajomi' zaczeli znikac, okazalo sie, ze jestesmy swinie i kurwa ze mnie pewnie. Na ostatnim spotkaniu u mnie zniknelo mi 50f z szuflady, kolczyki i szampon z lazienki (!!!). Brak slow. Teksty 'po co ci to, po co kupilas te sofe, ja bym takiej nie chciala', po co placic rachunki, przeciez cie nie znajda jak sie wyprowadzisz, 'jakies dziwne to mieszkanie' (racja, nie ma syfu, grzyba i mam meble). Nie daj boze przyznac sie Polakowi, ze cos masz, ze masz kase, ambicje, oszczednosci, ladnie w domu bo o niego dbasz choc nie jest twoj, zalezy ci na pracy.. obgadaja cie i jeszcze okradna jak bedzie okazja. Polacy za granica to porazka, szczegolnie mlode pokolenie. Syfiarze, pijusy, kretacze, byleby sie nachlac w weekend, najebac komus, zwinac cos ze sklepu, nie maja nic, zyja od piatku do piatku. Pewnie jest duzo normalnych ludzi, rodzin, ale ja jestem mloda i na rowiesnikow trafilam, i sie przerazilam jak zyja, co sie okazalo po czasie. Dlatego teraz z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhbjher
dogadywania, obgadywanie, zaczely sie pielgrzymki 'pozycz', tak wiec szybciutko 'znajomi' zaczeli znikac, okazalo sie, ze jestesmy swinie i k**wa ze mnie pewnie. x otorz to x i uwierz mi starsze pokolenie (wiem z doswiadczenia) jest jeszcze gorsze,zazdroszcza nawet ze mowisz po angielsku ,jak ktos by im zabronil sie nauczyc.........zero kontaktow,jestm za granica 18 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ode mnie też znajomi się odwrócili i mi wypominali, że się nie odzywam już do nich.Ale ja jestem zdania, że taka sama droga jak do pana Boga a dzwonili tylko kiedy czegoś potrzebowali.Więc olałam to i żyję swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×